Wieczór spędziliśmy na pogawędce przy winku . Mniej – więcej
w wersji „panie na prawo, panowie na lewo”. Uśmiałyśmy się nie możliwie ,
chłopaki też . Dzieciaki ubrane w świecące bransoletki ganiały po całym ośrodku w kominiarkach przywiezionych z toru kartingowego.
W sobotę trzeba było nadrobić atrakcje więc świętowanie Dnia
Dziecka szło w najlepsze. Najpierw były
lody , przed obiadem , a co ! Komu wolno jeśli nie babci i dziadkowi ? Pływanie
motorówką i zabawy na plaży. Dorośli wylegiwali się w tak zwanym miedzy czasie
, pod drzewkiem i czytali. Na obiad pojechaliśmy do Asa , tradycyjnie , starsza
młodzież z wnusią i znajomymi popłynęli do Małych Swor do smażalni , a reszta
udała się do stołówki w ośrodku. Po obiedzie wybraliśmy się do sklepiku z pamiątkami
, ale nic specjalnego tym razem nie było ( a z tego co było już wszystko mam) ,
kupiliśmy tylko magnesik , malutką osączarkę na użyte torebki z herbatą i żeglarski kubek , który zamierzamy wręczyć starszemu synowi na jakąś okazję ; urodziny na przykład . Zadzwonił wnusiu , żeby
przypomnieć nam o pizzy , bo to też był punkt programu. Pokręciliśmy się po
marinie i poszliśmy do pizzerii . Tempo rekreacyjne . Czekaliśmy godzinę i jak
już w końcu ją zrobili , to zaczynało padać . I padało coraz bardziej. Zanim
dobiegliśmy do auta rozpadało się już całkiem mocno. Wracaliśmy w deszczu . Z
deszczu wkrótce zrobiła się ulewa a po chwili prawdziwe oberwanie chmury.
Rozszalała się też burza. W takim anturażu jeziora jeszcze nie widzieliśmy ;
jezioro zniknęło . Kolorem zrównało się z zachmurzonym niebem , zniknęła linia
brzegowa i okalający je las. Przed oczami mieliśmy jedną , wielką ścianę wody .
Padało tak jakieś półtorej godziny.
Minęło akurat w porze kolacji. Ekipa , która dojechała do ośrodka rano
już coś nie coś zdegustowała mocniejszego , ale za mało więc przymówili się ,
żeby im przywieźć . Małżonek się zgodził . Pojechali po kolacji. W
podziękowaniu za przysługę , załapał się na 3 piwa . Właściwie takie
skrzyżowanie piwa z sokiem bez alkoholu. Takie sobie wybrał, z czego ucieszyły
się dziewczyny. Ja tam piwa ani nic piwopodobnego nie poważam więc mi wszystko
jedno. Dzieciaki wzorem dnia poprzedniego szalały po ośrodku ubrane w świecące
bransoletki. Po kolacji , zanim zrobiło się ciemno, męskie towarzystwo poszło
strzelać z wiatrówek , bo to jeszcze jedno hobby naszych synów i kolegi. Komary
chciały ich zjeść żywcem .Jeśli im się to nie udało , to dlatego , że mniejsze
. Jezioro po deszczu zrobiło się krystalicznie czyste i spokojne.
W niedzielę od rana znów upał . Skorzystaliśmy z okazji i
się wykąpaliśmy pod prysznicem , po raz kolejny , bo w domu wiadomo , remont
łazienek w trakcie . Pakowanie zajęło mi kilka minut a potem luzik . Jeszcze
trochę pływania motorówką, kawa i około południa trzeba się było ewakuować z
pokoi. Załadowaliśmy wszystko do aut i około 13.00 wyruszyliśmy w drogę
powrotną . Jeszcze tylko obiad zaliczyliśmy w Charzykowych . I to by było na tyle . Było , minęło … Z
listy przyjemności na Dzień Dziecka wymyślonej przez naszych wnusiów nie było
tylko pływania kajakami. Zabrakło czasu . Wszystko inne zrealizowaliśmy .
Dzieciaczki zadowolone. Zostaliśmy też babcią i dziadkiem dla młodszego synka
naszego pracusia. Po prostu mówi tak jak nasi , co nam wcale nie przeszkadza .
Starszy ma 11 lat więc już z tego wyrósł . Wnuczków nigdy za dużo , mogą być i
przyszywane.
Mimo zmian i pewnych niedogodności było miło. Wypoczęliśmy
,pośmialiśmy się , nacieszyliśmy się widokami i świeżym powietrzem ,
towarzystwem naszej Przyjaciółki i pojedliśmy pysznych ryb z kaszubskich
jezior. I o to nam chodziło. Dobrze się bawiliśmy. Mam kilka fotek i filmików z szalejącej ulewy nad jeziorem, przy czasie wrzucę do wglądu.
A od poniedziałku szara codzienność dopadła nas od razu i trzeba było się ostro do pracy zabrać . No i sprawy remontowe ruszają z miejsca. Wczoraj był majster od płytek, dziś przygotowuje sobie materiały a jutro od 7.30 zaczyna pracę.
Jak poczytalam między eiersxami widać zadowolenie. I o to chodziło . Teraz"atrakcje" remontowe. Się dzieje. :)***
OdpowiedzUsuńOj dzieje , a dziś nieoczekiwany ( tak szybko zwrot akcji) , ale pozytywnie
Usuń