babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 30 grudnia 2017

30.12.2017 To był rok

ciężki . Tak ciężki jak mało który od dobrych kilkunastu lat. Po prostu : opór materii.  Od początku wiedziałam ,że nie będzie łatwo , ubiegłoroczne świece paliły się nie równo i choć wielkich odchyłek nie było, raz po raz płomień się załamywał . Ale jak to ja ; realizm do bólu . Choć szanuję wszelkie Siły Wyższe ,bardziej  wierzę we własne ręce i głowę , a kieruję tak zwanym zdrowym rozsądkiem ... Wracając jednak do minionego roku to mam jedną refleksję ; dzieją się rzeczy na miarę tych , które sprawiały , że świat nigdy już nie był taki sam. 
Na świecie zaczęły budzić się demony ; wojny, terroryzm , powrót nacjonalizmów i groźba wojny atomowej . Europa na rozstajach dróg . Nasz Kraj pogrążony w chaosie , zmierzający wprost do totalitaryzmu ; paradoks. Uciekaliśmy przed tym w 1989 i po ponad 25 latach kiedy ludzie już zaczynali żyć normalnie jak wiele innych państw na naszym kontynencie , nieodpowiedzialni ludzie wybrani w demokratycznych wyborach zniszczyli to wszystko w niespełna dwa lata . Nasz prestiż , naszą pozycję na forum międzynarodowym ,sądownictwo , gospodarkę , armię , szkolnictwo ,nawet drzewa w Puszczy Białowieskiej i co tylko można było zniszczyć i zawłaszczyć . A wszystko w imię zemsty za jakieś krzywdy przeszłe, przyszłe i urojone . 
W sierpniu przez naszą Wielkopolskę i ukochane Kaszuby przetoczyła się nawałnica jakiej jeszcze nigdy nie doświadczyliśmy ; siłom przyrody nie oparły się żadne budowle , domy i lasy . ucierpiało też moje miasto i okolica. Lata miną nim znikną ślady tej klęski. 
Jeśli chodzi o pracę to udało nam się dokończyć budowę i z wiosną przenieśliśmy się do nowej siedziby . Trochę nam to nadszarpnęło finanse . Niestety pod względem ilości zleceń rok był gorszy. Obroty spadły . Nie można powiedzieć , że pracy nie było . Była , ale jakaś taka niskobudżetowa ,  negocjacje zwykle trwały długo a  decyzje zapadały po wielu tygodniach . I nic dziwnego ; wbrew telewizyjnej propagandzie sukcesu inwestycje stanęły , nie szalała nawet budżetówka a inni zwyczajnie się boją wydawać pieniądze nie wiedząc na czym stoją jeśli chodzi o prawo i podatki.
Na domowym podwórku wszystko szło dobrze, choć opornie i po woli. Starsza młodzież kupiła motorówkę , młodsza działkę i holenderski domek . My na razie zbieramy kasę na odbudowanie budżetu po budowie i domowe remonty . Wszystko to jednak idzie z oporami . Rok nie kończy się dobrze ; odebrałam dziś smutną wiadomość ; wczoraj kuzyn mojego ojca i jego żona ( bliscy mi ludzie ; bywałam u nich na wakacjach ) mieli wypadek . Wujek i dwoje znajomych, jadących z nimi poważnie ranni, ciocia zginęła . Głupota kierowcy , który to spowodował : wyprzedzał "na trzeciego" pod górkę . 
Tak poza tym to rok podsumowany , inwentura zrobiona , symboliczna doroczna lampka biurowego szampana zaliczona . Pozostaje jutro, zwyczajem ubiegłych lat zapalić cztery świece dla duchów ognia ; białą dla zdrowia , czerwoną na miłość i dobre małżeństwa nasze i naszych dzieci, zieloną dla pieniędzy i srebrną lub złotą dla ogólnej pomyślności i wierzyć , że złe już za nami . I jak mówi moja przyjaciółka : odważnie spełniać marzenia . Nic nie postanawiać , dając losowi wolną rękę cieszyć się jego uśmiechami . I wypowiedzieć magiczną formułkę : Quod bonum felix faustum fortunatumque sit ( w wolnym tłumaczeniu : niech ten rok bedzie ku dobru , szczęściu i pomyślności) .

piątek, 29 grudnia 2017

29.12.2017 Kula się ,

ten rok , kula ku końcowi. Może i dobrze , bo jakiś dziwny był , o czym jutro, jak co roku 30 grudnia.  Inwenturę prawie skończyłam , jeszcze kilka pozycji . Mam policzony towar , wystarczy zsumować kolumny i gotowe. Inne sprawy ? tak sobie , nie z wszystkim zdążyłam i jestem z tego powodu zła na siebie , ale taki ten rok nie szczególny. Opór materii... Pod wieloma względami.
Nadal tkwię pod kocem , bo katar daje mi się we znaki. 
Przymierzyłam wreszcie sukienkę . Okazała się najlepsza z wszystkich wizytowych jakie miałam . Zostawiam , trudno niech na razie bezproduktywnie czeka na lepsze czasy.
Nurkuję z powrotem pod koc się kurować .

czwartek, 28 grudnia 2017

28.12.2017 Wkurzający ten koniec roku

i jakiś taki opór materii.  Po prostu ujechać nie mogę . Jutro ostatni dzień pracy na szczęście ( a może nie , jeśli się znów coś powywraca do góry nogami) . Kontynuuję inwenturę i opornie mi to idzie jak jeszcze nigdy. Mam nadzieję podciągnąć jutro od rana. Dziś mi nie źle szło do mniej-więcej 11.00 , potem jak by się sprzysięgło. 
W domu leżę pod kocem , trochę czytam ( książka wciągająca i już połowę przeczytałam a liczy sobie 830 stron; takie lubię najbardziej), trochę buszuję po necie i się złoszczę . Łapie mnie jakiś katar. 

środa, 27 grudnia 2017

27.12.2017 I po świętach

wiem , tak banalnie,że bardziej być nie może, ale stało się faktem. Święta przyszły i minęły. Nam głownie przy stole , w Wigilię u nas , w pierwsze święto u teściowej i Szwagroskiej , w drugie u teściów młodszego.Jedzonko wszystkim smakowało , objadali się przez cały wieczór , harmider był niemożliwy , bo 12 osób , w tym troje energicznych dzieciaków to sporo. Gwiazdor uszczęśliwił każdego według życzeń . Mnie oczywiście najbardziej książką . Dostałam Kena Folleta " Filary Ziemi" i zaczęłam od razu czytać . "Płomienna Korona" wciąż czeka , ale jeszcze kawał zimy przed nami , zdążę przeczytać i jedno i drugie. 
Najmłodszy wnusio załatwił rodzicom nowy telewizor. W ferworze zabawy rzucił jakąś zabawką i trafił w ekran . Oczywiście ekran popękał . No cóż zdarza się . Mają ubezpieczenie od takich wypadków więc pewnie jakąś kasę dostaną . 
Sukienka okazała się całkiem udana i ładna , tyle,że całkowicie nie przydatna , bo imprezę odwołano. No i mam dylemat , odesłać , bo jej nie wykorzystam , czy odłożyć do szafy , żeby czekała na jakąś okazję . Zastanowię się jeszcze. 
A dziś trzeba było wrócić do pracy. Oczywiście od razu miałam mnóstwo spraw do załatwienia , a inwentura leżała sobie . Dopiero pod koniec dnia zabrałam się za liczenie i spisywanie towaru. Oczywiście jeszcze ogrom pracy przede mną , zanim skończę. 
Jest kolejny klient na nasz lokal użytkowy . Kobieta przyjedzie w piątek obejrzeć . Zobaczymy , może się zdecyduje.