babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

czwartek, 11 sierpnia 2016

11.08.2016 Tak na wszelki wypadek ,

gdybym jutro nie zdążyła tu zajrzeć ( a raczej nie zdążę)  macham łapką na do widzenia już dzisiaj. Wszelkie sprawy zawodowe odkładamy do wtorku i jutro w drogę, na zasłużony odpoczynek. Zapowiadają chłody i deszcze ale nam to nie przeszkadza. Przyjaciółka z Kaszub zaprosiła na wspólny koncert , obgadałam sprawę z mężusiem , to znaczy ja gadałam a on tylko przytakiwał więc postanowione . Kwestia w który wieczór do obgadania na miejscu. Torba podróżna spakowana , no prawie spakowana , dorzucę jutro niezbędne kosmetyki i aparat fotograficzny coś do czytania oraz tablet ( na wszelki wypadek , gdyby była niezbędna jakaś zdalna interwencja) , mężuś pojedzie zatankować i coś tam sprawdzić czy poprawić w aucie a potem to już ruszymy w trasę. Chłopaki wiedzą co mają robić , a reszta we wtorek. Nie zamierzam się stresować i myśleć o pracy, tylko dobrze się bawić  . 
Do napisania we wtorek ! 

środa, 10 sierpnia 2016

10.08.2016 Trochę się dziś działo

W pracy i nie tylko. W pracy zresztą w normie . Każdy wie co ma robić , nawet uczeń co sobie u nas dorabia w wakacje . Dostaje co dzień zadanie do wykonania i je wykonuje. Nie powiem przydaje się , bo prostsze informatyczne tematy pozałatwia , synalek ogarnia w tym czasie  te poważne .I nawet młody sobie radzi sobie radzi. 
Powiało jesienią . Dziś rano było tylko 13 stopni na plusie a w ciągu dnia nie wiele więcej . Nieco cieplej zrobiło się dopiero późnym popołudniem . 
Po pracy odwiedziłą mnie przyjaciółka z LO. Mieszka w Inowrocławiu i do naszego miasta zagląda rzadko. Ucieszyłam się bardzo. Nie miała wiele czasu , ale godzinkę pogadałyśmy. Miała piękną , rozkloszowaną spódnicę w stylu lat 50-tych , w której wyglądała rewelacyjnie . 
Resztę popołudnia spędziłam na robótkowaniu. Trochę szyłam ; maszyna się sprawdziła . Na razie na drobiazgu ale jest super. Z pewnością nie będę żałować zakupu ; trochę podciągnęłam decoupagowe drobiazgi. Nie idą mi tym razem , Robię z doskoku. Mężuś wciąż jeszcze u klienta . Taka praca . 
Moje "opłotki " , którymi jeździłam do pracy od dziś nazywają się szumnie ul. Pilska . Tylko jakoś nie mogę załapać dlaczego akurat Pilska na Osiedlu Ziem Odzyskanych , gdzie wszystkie ulice noszą nazwy z tym związane. Piła do ziem odzyskanych raczej się nie zaliczała, ale niech im tam będzie. 

wtorek, 9 sierpnia 2016

9.08.2016 Sprawy babusine

Zadzwoniłam do naszego ulubionego ośrodka na Kaszubach i o dziwo , udało mi się załatwić pokoik. Co prawda z łazienką na korytarzu , ale to w sumie drobiazg . Na polu namiotowym też łazienki wspólne , a nas tam w ciągu dnia nie będzie . Chodziło o miejsce do spania i zostawienia ekwipunku. Zarezerwowałam ze śniadaniem. Obiad i kolację załatwimy sobie gdzieś na trasie. Zapowiadają deszcze i ochłodzenie więc namiot nie bardzo. Ucieszyłam się, bo i ekwipunku mniej. 
Wypada kupić parę niezbędnych w podróży drobiazgów i się spakować . 
W pracy nadal luzik ( od jutra koniec luziku , zleceń aż w nadmiarze ) , w kasie też . Marnie to idzie . Wszyscy tłumaczą ,że księgowa na urlopie. Dobra wymówka na lato. Nie jest źle . Do końca tygodnia na pewno się odblokuje. 
Tulistworek, którego zaczęłam robić w ubiegłym tygodniu gotowy. Wyszedł kot- wagabunda. Ma czapkę z daszkiem i plecak . Jeszcze mu jakąś bandamkę na szyję założę . Przy czasie zrobię mu jakąś fotkę i zaprezentuję . 
Nie dam rady dłużej siedzieć przy kompku. Plecy mnie znów bolą . SKS i tyle.

poniedziałek, 8 sierpnia 2016

8.08.2016 Dziś u nas padł rekord

Nic nie robienia ! Tak , tak. Najwyraźniej sezon ogórkowy osiągnął maksimum swoich możliwości. Każdy się snuł po biurze, gadał o głupotach , czytał wiadomości w necie i co kto woli . Odebrałam dziś słownie aż cztery telefony, wykonałam trzy . Mężuś podobnie . Starszego synalka wywiało do klienta ale wrócił dwie godziny przed końcem dnia  pracy a młodszy razem z mężusiem pojechali naprawić jeden pocięty kabel , co zajęło im jakieś półtorej godziny. Ja poza opisaniem faktur i zapłaceniu 3 rachunków i jednej nie wielkiej ofercie ( takiej na jakieś 40 minut pracy) właściwie nie miałam nic więcej do roboty. Nie do wiary po prostu! Ale nie ma się co cieszyć , po weekendzie najpóźniej sprawy wrócą do normy czyli będzie jak zwykle ; szybko , dużo i wymagająco . 
     A tak poza tym , to jestem trochę zawiedziona ; napisałam wczoraj kilka meili z pytaniem o kwaterę , ale tylko jedną odpowiedź dostałam i w dodatku nie pomyśli, bo okazało się ,że wszystko zajęte. A co tam , poszukamy , a zawsze jeszcze mamy namiot w odwodzie . Tyle ,że nie za bardzo chce mi się go pakować , a potem rozkładać na te cztery dni. 
Przyszła moja zielona sukienka . Jest bardzo elegancka , choć materiał syntetyczny . Na oko obawiałam się , że w nią nie wejdę , ale przymierzyłam i jest ok. Załatwi mi parę imprez.

niedziela, 7 sierpnia 2016

7.08.2016 Maszyna do szycia

Właśnie stałam się jej dumną posiadaczką . I to nie byle jakiej bo Singera . Kupiłam dziś  w lidlu. Przyznaję ,że mężuś mnie podpuścił (chyba nie mógł słuchać jak się wyżywam słownie na tej atrapie maszyny , którą mam).  No i to chyba będzie mój najbardziej udany zakup jaki ostatnio zrobiłam. Rozpracowałam jak to działa i zrobiłam próbkę. No , powiedzmy ,że rozpracowałam mniej - więcej . Automatycznego nawlekania nici nie udało mi się rozgryźć . Może kiedyś mi się to uda. Ale to w sumie drobiazg , bo jak do tej pory to nawlekałam ręcznie. A przydałoby się tę funkcję ogarnąć , bo swoje latka już mam i wzrok nie taki jak za młodu. W każdym razie szyje , obrębia , szyje ściegi elastyczne czyli nie będzie problemu z wszywaniem gum i szyciem falbanek , szyje ściegi ozdobne, przyszywa guziki i nawet ma jakąś specjalną stopkę ułatwiającą wszywanie zamków błyskawicznych.  Zamków i guzików nie wypróbowałam. Na razie . Aktualną maszynę w wersji mini wystawię na powszechnie znaną aukcje, a jak się nie uda jej sprzedać to dam ją wnusi , za jakieś 2-3lata , niech się bawi i szyje lalkom ubranka.  
A tak poza tym to niedzielne lenistwo . I to mi bardzo pasuje. Poleniłabym się jeszcze ze dwa dni. Ale już nie długo. Byle do piątku .