babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 29 czerwca 2019

29.06.2019 Nie doceniłam

nie doceniłam możliwości zbieractwa mojej matki . Ale to cała historia i relacja będzie jutro, bo padłam, po tych pięciu godzinach sprzątania kuchni i łazienki. Kręgosłup chyba mi popękał tak mnie boli . Nic tylko muszę się płasko położyć z nogami wyżej i odreagować. 

piątek, 28 czerwca 2019

28.06.2019 Porzeczki

wielkie, czerwone i przepyszne przyniósł nam dziś sąsiad . Poszukiwał kabla do komputera , a że u nas tego dużo , chłopaki dali mu jakiś w prezencie . I się zrewanżował. Pychota ! Lato bez czerwonej porzeczki to nie lato. Nasze w tym roku , po jesiennym podcięciu wypuściły nowe pędy ale nie zaowocowały. Sąsiad z rodziny ogrodników zapewnia, że zaowocują. Też tak myślę .
     Wnusia wmeldowuje się nam na tydzień , na wakacje.  Od tego są dziadkowie. Myślę , że w przyszły tydzień ją weźmiemy . Musze się trochę przygotować .
Tak poza tym to nie mamy szczególnych planów na weekend. Myślałam o działce , ale nie wyjdzie . Muszę pojechać do matki , zrobić jej porządek w domu. Strasznie zapuściła chatę i nie mogę przemówić , żeby to ogarnęła. Tym samym popołudnie mam z głowy. Mężuś też zresztą , bo mamy zleceń kilka na raz i trzeba trochę przygotować , żeby nie robić wszystkiego u klienta więc popołudnie ma w biurze. Mam zresztą parę spraw do załatwienia w mieście , jak to latem . Zimowe ciuchy odstawić do czyszczenia, odebrać kosmetyki od konsultantki , pokręcić się chwile po sklepach przy okazji . Jak siebie znam to skończy się na dwóch pierwszych plus zakupy cotygodniowe. Tłok w mieście mnie odstraszy od krążenia pomiędzy regałami.
     

czwartek, 27 czerwca 2019

27.06.2019 Takie tam sprawy babusine

nie wiele ich dzisiaj .  Sezon ogórkowy tak zwany w całej okazałości. Syropek wczoraj ugotowałam . Pachnie pięknie , smakuje też . Do wody i cukru dodałam sok z połowy cytryny . Tak odrobinę ,żeby przełamać smak. Koloru nie trzyma , zrobił się miodowy. Dodałam więc odrobinkę fioletowego barwnika . I teraz wygląda bardziej lawendowo . Barwik bez smaku więc niczego to nie zmieniło. Jeszcze tylko muszę zapasteryzować i gotowe. 
Sprawa wyjazdu przyklepana . Zarezerwowane noclegi , niedaleko Lwówka . Z opcją bezpłatnego odwołania na wszelki wypadek . 

środa, 26 czerwca 2019

26.06.2019 Sprawy babusine

Fala upałów dotarła do nas i trzyma. Termometry wskazywały dziś 37 stopni w cieniu. W słońcu dochodziło do 48. W mieszkaniu mam 28 . Najprzyjemniej w biurze , bo mamy klimę czyli 23. Różnica między tym co w środku a na zewnątrz 14 stopni. 
W pracy w miarę , dało się coś zrobić , ale w domu działalność ograniczyłam do leżenia na kanapie. Na razie. Syropek z lawendy czeka na przygotowanie , ale nieco później jak zajdzie słońce . Póki co za gorąco. Znów złe wieści ; od nowego roku wzrosną składki na zus dla pracodawców . O tym ,że pensje minimalną podnoszą radykalnie to już wiadomo. Nasze chłopaki zarabiają więcej , ale też będą musieli podwyżki dostać jak zwykle, a jak pensje to i zus . Czyli nas to po kieszeni mocno uderzy . Koniec końców zapłacą za to nasi klienci , bo tak to działa. Trzeba będzie podnieść ceny . A zus i pensje to nie wszystko , drożeje prąd i paliwo . W firmie przekłada się to na ceny zakupu materiałów , koszty dostaw przez firmy kurierskie i opłaty. Do dupy z tak zwaną "dobra zmianą" .

wtorek, 25 czerwca 2019

25.06.2019 Lawendą pachnie

i to jak ! Nacięłam dziś pod biurem spory kartonik . Nie widać żeby się przerzedziło na krzaczku a mam tego mnóstwo. Powstał więc jeden całkiem duży bukiet , cztery małe i mam całą szklankę naskubanych kwiatków na syrop. Włożę do lodówki i jutro będę gotować . Mogłabym dziś , ale muszę sobie buteleczki przygotować do rozlania . Cieka jestem co z tego wyjdzie. I czy zachowa kolor...
Poskubałam też porzeczki czerwone na - właściwie to nie wiem na co. Trochę zjemy , z pozostałych ugotuję jakiś napój.  Zarzekałam się jak zwykle, że żadnych przetworów i co ? Ano jak zwykle , znów coś robię . Nic na to nie poradzę , że uwielbiam to robić . Sprawia mi to przyjemność i już . 
Agatowe lato i inne atrakcje wydają się realne , przynajmniej na razie . 

poniedziałek, 24 czerwca 2019

24.06.2019 Lato

i nie wiem czy już po przesileniu , czy dopiero dziś . Nijak się w tych anomaliach połapać nie mogę . Jedno jest pewne ; upały afrykańskie i ma być gorzej. Nie wiem jak to przetrzymam . Męczę się już na samą myśl, w nocy nie śpię bo za gorąco ... Eeeh ... Jesien i zima zdecydowanie mają większy urok. A przynajmniej w pracy nie przeszkadzają . 
Królik pojechał do domu ; też mu gorąco i nawet z otwartej klatki wyjść mu się nie chciało. Ciekawe,,że się ożywił jak usłyszał głos naszej wnusi . Na pewno się lubią . 
Sezon ogórkowy rozpoczęty. Pierwsze 4 słoiki ogórków gotowe do zalania solanką . Te , które wcześniej postawiłam w garnku, już zjadamy . 

niedziela, 23 czerwca 2019

23.06.2019 3 w 1


czyli rodzinne świętowanie urodzin młodszej synowej, imienin mojej matki i dnia ojca za nami. Posiedzieliśmy na świeżym powietrzu , nacieszyliśmy ładną pogodą , jeszcze bez nadmiernego upału i nagadaliśmy . Dzieciaki poszalały w jeziorku i podwórkowym baseniku i pojadły lodów , zdecydowanie w nadmiarze , ale rodzice oko przymknęli na dziadkowe hmmm: metody wychowawcze. Prababcia super zadowolona i nie mogła się nadziwić , że wnuczek dorobił się takiego ładnego domku nad jeziorem . Domek jak domek - zwyczajny holenderski, przyzwoicie wyposażony , ale nie z tych wypasionych i zadbany, bo młodzież pilnuje. Babcia jednak puchła z dumy i jak ją znam to jutro wszystkie jej znajome emerytki usłyszą jaki to luksus ma jej wnuk. 
No i tyle ; wydłużony weekend minął .