Przywieźliśmy go wiele lat temu z Bieszczad . Dokładnie to
gdzieś w okolicach roku 1984-86 , bo jakoś dokładna data uleciała mi z pamięci.
Wyrzeźbił go nasz gospodarz , u którego mieszkaliśmy w Prełukach , nazywany
przez bywalców leśniczówki „Gajowym Maruchą” od popularnego wówczas programu
kabaretowego o pani Elizie i panu Sułku. Gajowy- bo faktycznie pełnił taką
funkcję - jeśli nie był w lesie i nie pracował akurat w gospodarstwie lub
pasiece lubił sobie usiąść w pobliżu kuchennego pieca i rzeźbić w lipowym
drewnie . I takiego świątka własnoręcznie wyrzeźbionego w trakcie naszego
pobytu nam podarował. Figurka nie jest duża , jakieś 25-30 cm ( nigdy jej nie
zmierzyłam) i wcale nie jest świątkiem a babcią w chustce – taka z wyglądu
trochę Baba Jaga , trochę stara wiejska kobieta. Tak mi się skojarzyło ze
świątkiem , bo ma wszystkie najlepsze cechu ludowych rzeźb i raz po raz tłucze mi się po
głowie piosenka z wieczorów przy ognisku o przydrożnym świątku w wieczór
majowy, który odwraca zły los . Z
wiekiem „babcia „ nabrała złotawego odcienia , ściemniała i nie wiadomo
dlaczego stała się gładka . Przez lata służyła nam ta figurka do dekoracji. Po prostu była z nami ,
raz tu raz tam – przestawiana w różne miejsca, zależnie od potrzeb. Aktualnie zdobi kuchenny
parapet. Kilka dni temu wpadłam na pomysł, żeby ją wykorzystać do świątecznego
wystroju . Wyszorowałam , potraktowałam lekko olejem do drewna i podkleiłam jej
podstawkę , bo nie jest zbyt stabilna. I kiedy tak się nią zajmowałam zdałam
sobie sprawę , że ta niepozorna rzeźba ma już blisko 40 lat! Jeszcze jeden przedmiot z historią . Mam ich
w swoim otoczeniu całkiem sporo , wciąż odkrywam , że coś co służy mi na co
dzień z upływem dni pokrywa się patyną, obrasta w historię i nabiera charakteru. Jak
opisywany kilka dni temu żółty koszyczek na przykład, a ja te historie zbieram wraz z innymi wspomnieniami, choć na co dzień nawet o tym nie myślę.
A oto i on/ona : drewniany świątek
A skoro wspomniałam i o żółtym koszyczku to proszę ; zgodnie z obietnicą uwieczniłam na zdjęciu i koszyczek

