babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 2 marca 2024

2.03.2024 Praca wre

 na działkach/ Warczały piły mechaniczne jak w tartaku. Kto mógł , korzystał z ładnej pogody i obcinał co się dało. My też . I w końcu zrobiliśmy porządek z drzewami . Leży co prawda góra gałęzi i drewna , ale to nie problem . Nasz sąsiad z działki obok też przycinał drzewa i też ma górę gałęzi. Zmówiliśmy się , że zamówimy na przyszłą sobotę  maszynę do cięcia a kosztami się podzielimy i sprawa załatwiona. Nie wiem czym się sąsiad zajmuje ale ma znajomego , który takie maszyny wypożycza. Idealnie. Wióry popakujemy w worki w zawieziemy do puk-u na wysypisko. Posprzątaliśmy też wszystkie ubiegłoroczne liście i z tego najbardziej się cieszę, bo już naprawdę porządnie wygląda. W przyszły tydzień zamierzamy pobielić drzewka . Trochę późno chyba , ale najpierw należało zająć się obcinaniem. Zaraz po świętach zapraszamy koparkowego ze sprzętem , żeby wyrwał korzenie po wyciętych tujach i wyrównał teren. Jejku,  jak mnie ta działka cieszy !  A mój małżonek po woli ale się wkręca. Może i nie lubi kopać , siać i pielić , ale z pewnością lubi majsterkować i ulepszać i już kombinuje jak i co zmajstrować i do czego wykorzystać deski. Kwitną już fiołki i jakieś drobniutkie liliowe kwiatki - pojęcia nie mam co to takiego. Pewnie jakieś zielsko , ale wygląda uroczo.  Odżył też rabarbar przyduszony materiałami budowlanymi i ma już dobre 10cm.  A już myślałam ,że nic z niego nie będzie i zamierzałam posadzić nowy. Działeczka budzi się do życia. 

Jutro mam zamiar zająć się szyciem firanek i obrusu a przynajmniej sobie wszystko przygotować do szycia, no i poczytać . 

A dziś w nietypowym kalendarzu Dzień Staroci . Ja kocham starocie od zawsze , a Wy ? 

piątek, 1 marca 2024

1.03.2024 Koniec tygodnia-początek miesiąca

 Tak się jakoś poskładało, ale to nie zmienia faktu, że piątkowe popołudnie to bardzo pozytywny czas. Dwa dni wolnego przed nami. Jak miło. A że jutro zapowiada się ciepłe i słoneczne to wiadomo co się będzie działo. Sezon na krzaczki czas zacząć. Właściwie to już zaczęliśmy w ubiegły tydzień , ale jutro to już będzie prawdziwy początek. 

A dziś miałam pokręcony dzień w pracy . Sprawy , które absorbują i zajmują czas, a nie wiele z nich wynika . No ale zrobić trzeba. Na dokładkę GUS przysłał znów formularze sprawozdawcze i nie ma odwołania muszę wypełnić i odesłać , z mocy ustawy , choć jak wszelkie statystyki uciążliwe to i nikomu do niczego nie potrzebne. Nie cierpię tego robić a jeszcze mnie czeka sprawozdawczość od bdo czyli ochrony środowiska . Jedno i drugie to i tak pikuś przy sprawozdaniach przedsiębiorstw telekomunikacyjnych. Na szczęście tego już nie muszę. Parę lat temu wypisaliśmy się z rejestru. Sprawozdawczość zdecydowanie do moich ulubionych zajęć nie należy. 

Tak poza tym skończyłam obrabianie obrusu , został mi jeszcze jeden , ale ten obszyję. Dekoracje świąteczne obmyśliłam , przegląd potrzebnych na święta przypraw i  innych ingrediencji zrobiłam i za wiele nie potrzebuję więc i o zakupy świąteczne się nie martwię. Mogę spokojnie czytać . Zacznę od "Wampira z MO" . No i udzielać się na działce ale to jutro. Udanego weeendu ! 

czwartek, 29 lutego 2024

29.02.2024 Trochę z przymróżeniem oka

 obchodziliśmy 10 urodziny naszego pracownika. Tak naprawdę to 40-te ale P. urodził się 29 lutego więc żartujemy sobie, że to dziesiąte. W sumie dzień jak każdy ale solenizant przyniósł pyszne eklerki , takie staroświeckie z masą budyniową , złożyliśmy życzenia , a młodzież jest zaproszona na świętowanie  w sobotni wieczór . I dobrze , niech się bawią.  W pracy sprawy ruszają lekko do przodu , zaprzyjaźniony klient  przyjął ofertę i zaakceptował, jutro rozliczam kolejną inwestycję . Zapowiada się nie najgorzej. Kończę obrus ,dziś juz pewnie mi się to uda, mam połowę ostatniego z 4 boków do obrobienia a potem dopadnę książek. Jeśli faktycznie dopisze pogoda , jak mówią w tv to w sobotę dokończymy prace przy obcinaniu gałęzi i może zdążę przygotować sobie grządkę pod warzywa. 

środa, 28 lutego 2024

28.02.2024 Już 2 miesiące

 nowego roku mijają , a dopiero co świętowaliśmy Sylwestra . Szybko zleciało, mimo wszystko. Osobiście nie lubię tej pory roku , ale wciąż nie mam czasu się nad tym dłużej zastanawiać. Dzieje się trochę w pracy , chłopaki w biegu , a my przy telefonach i laptopach czyli jak zwykle. Może nie będzie źle. Ucieszyła mnie dziś księgowa , do dopłaty za ubiegły rok mamy tym razem tylko 69 zł . Aż się dwa razy zapytałam czy się nie pomyliła. Zwykle wychodziło znacznie więcej. 

Domowo znów się nie przemęczam . Spokojnie obrabiam sobie szydełkiem obrus . Jutro pewnie już skończę . Przyjechały moje zamówione lampki , ale nie miałam dziś czasu ich rozpakować i obejrzeć. Trudno, zrobię to jutro. Nic pilnego i tak zamontujemy je dopiero jak ruszymy z wykańczaniem PDzO . Za oknem pogoda marcowa , w przybiurowym ogródku pąki dostały żonkile i takie małe, niebieskie dzwoneczki.  

wtorek, 27 lutego 2024

27.02.2024 Starsza pani

 zgubiła się dziś na naszej biurowej ulicy. I chyba nie był to pierwszy raz. Jakiś czas temu tuż przy naszej firmie , zatrzymał ją patrol policji , a potem odwieźli ją chyba do domu. Spacerowała po tej naszej ulicy  odkąd mamy w tym miejscu firmę . Od jakiegoś czasu zauważyłam ,  że robi to kilka razy w ciągu dnia . Nie zwróciłam specjalnie na to uwagi, bo moja matka też ciągle gdzieś krąży po mieście więc jakoś tak siłą rzeczy uznałam ,że ta pani widocznie też robi sobie  2-3  spacerki w ciągu dnia. Ale dziś kobieta wędrowała w tę i z powrotem kilkanaście razy. Syn zwrócił uwagę na to, że robi to coraz bardziej nerwowo . Tak około 15.30 stwierdziliśmy, że jest to co najmniej dziwne i prawdopodobnie nie pamięta drogi do domu. Zaczęliśmy ją obserwować i faktycznie , krążyła w tę i z powrotem na coraz krótszych odcinkach, zawracała i znów robiła kilkadziesiąt kroków , zatrzymywała się i tak w kółko. I widać było po niej panikę. Stwierdziliśmy, że zadzwonimy na policję , albo straż miejską. Straż akurat wysłała patrole na drugi koniec gminy , zadzwoniliśmy więc na policję. Opisałam więc sytuację i mniej-więcej wygląd tej pani. Patrol przyjechał po około 20 minutach i zajęli się starszą panią, zabrali ja do radiowozu i pojechali w stronę centrum. Nie wiem , może jej pomogliśmy, a może podpadliśmy jej rodzinie wtrącając się w nie swoje sprawy, ale kto wie co mogłoby się wydarzyć , gdybyśmy temat kolokwialnie mówiąc olali.  

A tak poza tym , odebrałam moje książki , ale czytać zacznę jak skończę obrabiać obrus, bo jak dorwę się do zadrukowanego papieru to obrusu na święta nie skończę, 

poniedziałek, 26 lutego 2024

26.02.2024 Sezon imprezowy chwilowo zakończony

 Chwilowo, bo następne świętowanie to Wielkanoc , a że w tym roku wcześnie to przerwa krótka. Wesoło było, nie powiem ,że nie . Moja wnusia gospodyni się zrobiła, na całego. Sama przygotowała dla rodziców i gości tort naleśnikowy z kremem mescarpone i owocami. Pyszne to było i efektowne. No i zaskoczenie , bo tort bardzo nietypowy. 

A tak poza tym wiosennie. Jak na tę porę roku to nawet bardzo ciepło. Pogoda , jaka zwykle bywa na koniec marca. Irysy kwitną mi już wszystkie , a za chwilę zakwitną hiacynty. 

Zamówiłam książki , tym razem aż trzy ale jednego autora, pana Pilipiuka . Zobaczymy z czym się przyjdzie mierzyć tym razem, czytelniczo mierzyć oczywiście. Jutro już mogę odebrać. A jak już mowa o zakupach to zaszalałam i kupiłam też kinkiety do domku na działkę. Pochwalę się w swoim czasie.  Na razie przesyłkę mam zapowiedzianą na środę . Na ciuch wiosenny się nie skusze tym razem . Jakoś nic mi w oko nie wpadło, a to co jest w mieście na wystawach też nie z mojej bajki. Kolory jak z szafy niemowlaka , wszystko takie rozbielone i mdłe jak na moje standardy , ale co kto lubi ...