babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

czwartek, 12 stycznia 2012

12.01.2012 Garaż


- mamy nowy. Sąsiedzi się skrzyknęli i zgodnie zdecydowali o budowie garaży – blaszaków. Zima nie dopisała więc prace przy garażach idą pełną parą. Wczoraj stanął pierwszy rząd , w tym nasz z numerem 10 , który wypadł nam przy losowaniu w udziale., choć na drzwiach mieszkania mamy numer 5. No i mamy : garaż dla rowerów i dodatkowy magazyn na materiały instalacyjne. Żadnym autem do tego garażu nie wjedziemy . Nasi sąsiedzi są po prostu genialni , gdy chodzi o pomysły . Wymyślili ,że garaż ma mieć wymiary 3x4m , bramę dwuskrzydłową , otwieraną na boki i nie potrzebuje prądu . Przegłosowali a jakże. Choć mówiłam im ,żeby zrobić 3x5m , bramę podnoszoną w górę , co nie będzie wymagało wielkiego odśnieżania jak nas przypadkiem zasypie , a prąd się przyda , choćby po to,żeby akumulator podładować . Ale nie , bo to przecież 400zł drożej. No dobra , rozumiem ,że nie wszyscy mają luz finansowy jak my , ale przecież garaż to wydatek jednorazowy , można było się jakoś sprężyć , albo płatność na 3 raty rozłożyć zamiast na dwie i zrobić je np. za pół roku. No i tym sposobem wyszliśmy na tym ,że hej. Moja limuzyna ma na długość 4,70m , wan mężusia 4,85m , obydwa auta mają na szerokość 2,35m czyli po wjechaniu do garażu przody będą wystawać , a kierowca nie wysiądzie, bo nie otworzy dobrze drzwi.. Zastanawiam się tylko dlaczego razem ze mną nie protestowali właścicielka VW Passata , który jest tylko pół metra krótszy od mojego i właściciel mercedesa,, który jest na długość i szerokość taki sam jak mój. Znaczy sąsiadka wiem , bo jest głupia jak snop siana i pewnie jej to nawet do głowy nie przyszło,że się autem do garażu nie zmieści. , ale sąsiad ? Tego już nie rozumiem , no chyba,że ma zamiar zmienić auto na mniejsze. Jak tak się zastanowić , to do garażu wjedzie bez problemów ze 3 sąsiadów. Reszta wjedzie i będzie wysiadać przez bagażnik , bo na całą szerokość to żaden drzwi nie otworzy. Ale co tam : mają co chcieli. A my i tak dobrze na tym wyszliśmy , bo mamy pierwszy z brzegu , czyli,żeby odśnieżyć wystarczy,że śnieg odgarniemy na ścianę szczytową . Reszta z każdą łopatą będzie latać dookoła całego ciągu ; razem 10 garaży po 3m – w tę i z powrotem. Pogratulować sąsiadom inwencji i zmysłu praktycznego. 

poniedziałek, 9 stycznia 2012

9.01.2012 Każda babusia i każdy dziadzia


powinni posiadać fotel bujany i duże łóżko... No bo czym można wnusiątkom sprawić największą frajdę ? Jasne,że bujaniem na fotelu i skakaniem po łóżku !
Fotel bujany i łózko odkryła niedawno Helenka. Kiedy przychodzi , obowiązkowo musi pójść do sypialni , pobujać się na fotelu i poskakać sobie po łóżku.. Nie można jej nie pozwolić , bo nic nie jest w stanie zastąpić widoku szczęścia na słodkiej buzi. Na fotel potrafi się wdrapać sama i sama go rozhuśtać , łóżko jest jeszcze za wysokie , ale z niewielką pomocą się udaje. Musimy tylko uważać ,żeby przy tym radosnym podskakiwaniu i padaniu na poduchy nie zrobiła sobie krzywdy np. uderzyła o wezgłowie , albo spadła..A poza tym można też pobujać miśka i wszystkie inne maskotki , albo kazać usiąść babci lub dziadzi i też ich pobujać. No i oczywiście zrobić sobie zdjęcie na fotelu z misiem albo bez.
Krzyś na razie nie wie jeszcze do czego może służyć taki fotel i łóżko ale kiedy zostaje z nami i ma ochotę na drzemkę, to zabieram go do sypialni, siadam w fotelu, przytulam i się bujam. Cichutkie , jednostajne poskrzypywanie wikliny usypia go natychmiast.. Maluch właśnie zaczął stawiać pierwsze samodzielne kroczki więc długo już nie potrwa , a zrobi takie samo odkrycie jak Helenka i zacznie korzystać z uroków bujania się w fotelu i skakania po łóżku.