Fluoryt – jeszcze jedna
nasza kolekcjonerska miłość . Nie ma tak imponującej historii i zdolności jak
inne kamienie a jednak ma to coś. Jet to szeroko rozpowszechniony minerał z
gromady halogenków. Nazwa pochodzi od łac. fluere = płynąć, z powodu zdolności
tego minerału do obniżania temperatur topnienia szeregu innych minerałów. Od
jego nazwy pochodzi nazwa pierwiastka chemicznego – fluoru oraz zjawiska
fluorescencji ( ten mały fragment o pochodzeniu zaczerpnęłam z Wikipedii). Twardość nie wielka , ledwie 4 w skali Mohsa a więc łatwo rozbić i równie łatwo szlifować. chemicznie
fluorek wapnia . Występuje dość powszechnie w wielu miejscach na świecie ,
również w Polsce na Dolnym Śląsku. Jego właściwości fizyczne i chemiczne
opisano już w 1526 roku . Do dziś jest
wykorzystywany w przemyśle metarulgicznym , w przyrządach optycznych i
nawigacyjnych oraz do produkcji soczewek .
Niby nic szczególnego , ale …
Charakterystyczną i za razem bardzo atrakcyjną cechą fluorytu jest jego
różnorodność . Ma niebywałe bogactwo barw ; od oliwkowego poprzez zielony,
fiolet , niebieski , różowy po niemal czarny .
Najpiękniejsze są okazy pochodzące z Rosji : zielono – fioletowe. Kolor
zależy od domieszek innych związków chemicznych i miejsca występowania
Ezoterycznie i leczniczo
uchodzi za kamień geniuszy .Ma zdolność energetyzowania wody . Wykazuje zdolności oczyszczania organizmu i
poprawia przemianę materii , pomaga wypoczywać , oczyszcza umysł , odpręża ,
pobudza koncentrację i rozjaśnia umysł , ułatwiając przyswajanie drobnych
informacji . Wspomaga intuicję , pomaga leczyć układ kostny . Bywa
wykorzystywany w leczeniu nawet nowotworów . Ogólnie rzecz biorąc ma pozytywny
wpływ na ludzi i jest neutralny , nie ma powiązań z innymi kamieniami , raczej
harmonizuje ze wszystkimi . Nadaje się też do wyrobu efektownej biżuterii , choć ze względu na swoją kruchość
głownie jako naszyjniki lub zawieszki .
I wierzcie mi , mimo
swojej powszechności i na pierwszy rzut oka niepozornego wyglądu jest naprawdę
wart uwagi kolekcjonera . Mamy ich całkiem sporą kolekcję i podobnie jak agaty
, z każdej wyprawy przywozimy kolejne .
W kolekcji brak nam tylko różowego .Bardzo rzadkiego , występującego tylko w Pakistanie i niebotycznie drogiego. O nieudanej próbie zakupu różowego fluorytu pisałam w ubiegłym roku w relacji z wyprawy na "Agatowe Lato" . Poza tym mamy z Rosji, Polski, Chin, Meksyku , Hiszpanii i Malawi .
Ten oliwkowy pochodzi z Hiszpanii ,pięknie wybarwiony w paski z Rosji , ten ciemnofioletowy z Chin, zielony z Polski