babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 15 lutego 2025

15.02.2025 Nierówna walka

Ze zmywarką , którą toczymy dziś mniej- więcej od obiadu . Na razie o 15.43 zmywarka wygrywa , ale damy jej radę . A zaczęło się od tego, że mi szklanek nie domyła wczoraj. Postanowiłam wyczyścić filtry, zwykle tyle wystarczało jak się przypadkiem takie niedomycie trafiło. Czyszczę je co kilka dni ale czasem trzeba częściej. Wyczyściłam i przy wkładaniu na miejsce stwierdziłam , że w otworze filtra jest brudna woda. Nie powinno jej tam być. Wykręciłam filtr znowu , wykręciłam cały mechanizm filtra , woda nie zeszła. Małżonka nie było, bo pojechał mi kupić kartę SD do telefonu, bo moja się uszkodziła co skutkowało utratą zdjęć a ja jak to baba , poszłam po igliczkę do robienia swetrów i spróbowałam przepchać otwór odpływowy. Nic z tego. Woda stoi dalej a mało tego, jak lałam wodę do zlewu myjąc naczynia tradycyjnie wody w filtrze zaczęło przybywać.  Jak małżonek wrócił , to po obiedzie zabraliśmy się za doprowadzenie tego sprzętu do stanu używalności. Na razie małżonek poczyścił rury i uszczelki oraz syfon a ja włączyłam zmywarkę na pusty przebieg żeby ją umyć i zobaczymy co dalej. Zejdzie woda czy nie zejdzie. Jeśli nie to czeka nas wyciąganie zmywarki z zabudowy i mycie i przepychanie węży odpływowych. A takie miałam piękne plany. Tymczasem w kuchni bałagan , bo poprzestawiane różne drobne sprzęty, żeby nie zajmowały miejsca w aneksie kuchennym a moje plany poszły… w chatkę z piernika. Trudno, może za tydzień ruszę z tymi szafami a na razie wracam do kuchni . Albo my albo zmywarka.

Kartę już mam w telefonie , teraz muszę sprawdzić czy działa i zrobić jakieś próbne zdjęcia. 

A jutro nie wiem , czy zdążę się zameldować , bo aż dwie imprezy w jednym dniu, urodzinowa kawa u wnusia i koncert Prime Orchestra Rock Symfo Schow.  Utwory rockowe w wykonaniu orkiestry symfonicznej. 

piątek, 14 lutego 2025

14.02.2025 Tulipany

całe 7 sztuk w różnych kolorach dostałam od małżonka. Niby, że na Walentynki . Zasadniczo nie świętujemy ale tulipany lubię i małżonek o tym wie. Dzień jak każdy , poza tym ,że zaspałam i jeszcze auto musiałam odśnieżyć. A tym razem było z czego , bo zima postanowiła nadrobić zaległości i nasypało jakieś 12cm z haczykiem. Do pracy się więc spóźniłam. Nikomu to jednak nie przeszkadzało, bo nie wiele się działo. Chłopaki pojechali do klientów a ja te moje papierki ogarnęłam dziś w niecałe dwie godziny. Odśnieżyłam tez podwórko biurowe, ale tylko trochę. Chodnik przed naszą bramą, i dwie ścieżki , jedną do głównych drzwi , drugą do tylnych. Resztę zostawiłam chłopakom. Młodzież szaleje na osiemnastce a my zaliczyliśmy zakupy i właściwie to wszystko. Popołudnie minęło. 

I jeszcze z życzeniami walentynkowymi , taki kawałek :




czwartek, 13 lutego 2025

13.02.2025 A jednak

zimowo. Przynajmniej dziś po południu i pod wieczór. Sypnęło śniegiem , ale jak znam życie to jutro nie wiele z tego zostanie. Może jakieś resztki. 

Skończyłam wczoraj ostatni z czterech kupionych tomów o przygodach Antoniego  Fischera. Dwa z trzech brakujących namierzyłam już w empiku, jednego muszę poszukać w innych księgarniach a w tak zwanym międzyczasie zabrałam się za "Marzenia z brązu" Camilli Lackberg. Leżała mi ta książka i leżała, bo jednak poznański półświatek i ten przedwojenny i ten z lat 80-tych wciąga. No wciągnął. Ale to dopiero środek zimy , zdążę jeszcze to i owo poczytać nim wkroczę do ogródka i na dobre się tam zadomowię. 

Jutro młodzież bawi się na osiemnastce starszego syna naszego pracownika. My pewnie jak zwykle zaliczymy cotygodniowe zakupy. Na sobotę z kolei był plan pocięcia gałęzi , ale jeśli nadal będzie padało a takie są prognozy to może w końcu zrobię porządek w tych szafach. 


środa, 12 lutego 2025

12.02.2025 I dalej normalnie

i jak to fajnie tak się nie przemęczać. Nie da się ukryć, luty i marzec to nie są moje ulubione miesiące . Zawsze mam spadek formy i znów mnie to dopada. Nie mam ochoty na jakieś szaleństwa. Najlepiej mi na kanapie z książką w ręce , ciepła herbatą w dzbanku i muzyką w tle. Jeszcze trochę i będzie z górki. Dni już wyraźnie dłuższe. 

Zadzwoniła dziś do mnie opiekunka matki. Akurat jak u niej była listonoszka przyniosła decyzję z ops-u w sprawie opłat, przeczytały razem a opiekunka zrobiła zdjęcie dokumentu i mi wysłała. Już wie , że matka albo wyrzuci albo gdzieś schowa a ja się nie dowiem co i jak. Pozytywnie się zdziwiłam , bo opłaty mocno obniżono. Na razie do marca. Nawet bardzo porządnie , bo w sumie wyszło 40% ceny wyjściowej czyli 15,80 za godzinę. Matka miała dziś dzień na chorowanie. Nigdzie nie idzie, nie ubiera się, nic nie robi, jest chora  i tak dalej. Minie jej. 

Tak poza tym definitywnie schowałam resztę zimowych dekoracji. W piątek jak będę na zakupach kupię jakieś wiosenne kwiatki żeby było weselej w domu. 

wtorek, 11 lutego 2025

11.02.2025 Mróz

 ale bez śniegu. I co to za zima ? Niby kalendarzowa jest ale gdzie jej  do tych z mojej młodości ! Mogę tylko powspominać, bo przejmować się nie ma czym. Jest jak jest. 

Nic się ostatnio nie dzieje wielkiego , w pracy wszystko idzie swoim trybem, co mnie cieszy , bo jeszcze kilka miesięcy i emeryturka. Byle tylko małżonek zdania nie zmienił. W domu też nic ciekawego. Codziennie coś domowego zrobię , to coś posprzątam , to coś pochowam ,to pranie poskładam ale jakoś większą aktywnością się pochwalić nie mogę. Zwyczajnie mi się nie chce. Kończę czytać czwartą z kupionych niedawno książek Ćwirleja o Antonim Fischerze. Muszę się rozejrzeć za brakującymi tomami. Może z drugiej ręki na jakimś olx-ie coś wyhaczę. 

poniedziałek, 10 lutego 2025

10.02.2025 Pełnia... albo już prawie

 Czas kiedy nie pracujemy w ogrodzie . W środku zimy i tak pracy w ogrodzie mało , ale pełnia coś tam robi w tle. Moja mamuśka znów szaleje więc kto wie. Zostawiła dziś opiekunka rozliczenie za styczeń i mamuśka dostała piany. Ona nie będzie płacić, tyle pieniędzy ! No i foch jak stodoła . Cały dzień siedziała obrażona i wydzwaniała z awanturą . Po południu weszłam do niej sprawdzić co się dzieje i znów na mnie naskoczyła. Zabrałam kartkę z rozliczeniem , zostawiłam tabletki w umówionym z opiekunką miejscem i poszłam. Liczę na to, że jak jej kartka sprzed oczu zniknie to do jutra zapomni. Zapłaciłam z jej konta oczywiście. Lepiej nie będzie, co najwyżej się pogorszy . Niech będzie, że pełnia temu winna. Na kogoś/na coś być musi. Co nie zmienia faktu, że taka zimowa pełnia nazywana też śnieżnym księżycem, albo burzowym księżycem jest piękna i fascynująca.  Tak poza tym nadal nie wiele się dzieje. Trochę przymroziło ale z umiarem , takie -3. 

niedziela, 9 lutego 2025

9.02.2025 Chodzi mi po głowie

 jakieś radykalne przetrzepanie szaf. Wszystkich jak leci. Nazbierało mi się przez lata różnych nie - przydasiów, które teoretycznie miały być  przydasiami ale się nie przydały. Tylko kiedy ... Ledwie się sezon świąteczny skończył a tu już sezon krzakowy czas zaczynać. A w tygodniu zwyczajnie brak mi zapału. Jak wrócę z pracy to już nie mam ochoty na dalszą działalność. Nic tylko trzeba czekać na jakąś  bardzo deszczową albo bardzo, bardzo mroźną sobotę , co w moim fyrtlu(okolicy)graniczy z cudem. Pomyślę jak to zorganizować . 

A tymczasem czas weekendowy się kończy, błogie nic nierobienie też. No nie tak całkiem , bo jednak wyprasowałam co mi leżało, wyprałam pościel wczoraj zdjętą, odwiedziliśmy cmentarze i zaliczyliśmy spacerek , tym razem po południu i jeszcze parę takich niezbędnych drobiazgów. A poza tym to obejrzałam sobie ulubione programy, poczytałam , przejrzałam nowy numer Country ; dokladnejsze czytanie muszę sobie podawkować. Bardzo ostatnio polubiłam to czasopismo i nie ukrywam , parę razy skorzystałam z porad ogródkowych. 

I jeszcze na dobry tydzień . Niesamowita Caitlin de Ville . Posłuchajcie, nie będziecie żałować