babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

czwartek, 20 grudnia 2012

20.12.2012 Kamea

piękna i bardzo droga broszka , bursztyn oprawiony w srebro , od spodu ręcznie rzeźbiony profil dziewczynki . Kupił mi dziś mój mężuś. Ot tak sobie , bo powiedziałam ,że chciałabym mieć kameę. Niby,że to prezent na bliskie urodziny . Myślał o czymś złotym , ale przy stoisku z wyrobami ze srebra i bursztynu zobaczyłam te kamee . Przyznaję ,że od dawna mi się marzyło posiadanie takiej broszki , ale myślałam raczej o jakiejś imitacji . A tu proszę , nie żadna imitacja tylko srebro i bursztyn. . A poza tym zrobiliśmy jeszcze kilka zakupów takich na luzie i w zasadzie nic co byśmy musieli. Mężusiowi spodnie ubraniowe i pasek , kawałek wędzonego jesiotra i wędliny na świątecznym jarmarku i herbatki smakowe oraz świąteczną kawę . Tak się nazywa i pachnie jak pierniki w czekoladzie. Dokupiliśmy też kilka bombek - miniaturek . Są tak śliczne,że po prostu nie można im się oprzeć. 
Z innych spraw  to zaczęłam inwenturę , klęłam przy tym w  żywe kamienie i pewnie będę kląć jutro i pewnie tak długo aż skończę. 
I się wygłupiłam , sama na siebie jestem zła . Zamówiłam sobie piękną bluzkę z Halensa . Pasowała , tylko ,że była trochę za mocno jak mi się wydawało prześwitująca , czego nie było widać za dobrze na zdjęciu . Odesłałam . I teraz jestem zła , bo po kolejnym teście okazało się ,że wchodzę w spódnicę , do której idealnie by ta bluzka pasowała , a żeby nie prześwitywała mogę po prostu założyć jakieś cienkie body . Nie tylko do tej jednej spódnicy by pasowała , ale co najmniej do kilku i do czarnych , satynowych spodni też . I teraz żałuję ,że odesłałam. A było sprawę przemyśleć . Od jutra świąteczne przygotowania .

środa, 19 grudnia 2012

19.12.2012 Wnusia

zaskoczyła mnie dziś tak,że mało z krzesła nie spadłam z wrażenia . Zabrałam ją do biura , bo miałam mnóstwo spraw do załatwienia i nie mogłam sobie całego dnia wolnego zrobić beztrosko . W biurze bawiła się aparatami telefonicznymi.. Podnosiła słuchawki z tych co stały na półkach i udawała, że dzwoni albo,że do niej ktoś dzwoni . I w pewnym momencie mówi: " muszę zadzwonić do filmy " a po chwili :" halo , mówi Helenka S . dzień dobry " . Skąd taka trzylatka wie, że dzwoniąc do kogoś trzeba się przedstawić imieniem i nazwiskiem ? I umie to zrobić . Po prostu zaniemówiłam z wrażenia . Drugi raz był na skrzyżowaniu . Zatrzymałam się na światłach ,a mała " babcia zatrzymałaś się na czerwonym świetle , nie wolno jechać , jak będzie zielone to pojedziesz , bo będzie wypadek " .    Mądrą mam wnusię . 

wtorek, 18 grudnia 2012

18.12.2012 Narwany początek tygodnia

mamy i nic nie zapowiada ,że będzie lepiej. Dobrze,że jutro już środa , potem jeszcze dwa dni i luzik ( mam takie plany, a co , wolno mi pomarzyć , bo co z tego wyniknie to już inna inszość).
Pierniczki upieczone . Niestety mały Krzyś się rozchorował i młodsza synowa nie dojechała . Uwinęłyśmy się ze starszą i z Helunią . Pomagała a jakże.  Podjadała też z zadowoloną minką gotowe pierniczki. Od dziś leżą i kruszeją . Na Wigilię będą akurat.. Udekorowałyśmy wszystkie kolorowymi lukrami , srebrnymi kuleczkami i czekoladowymi serduszkami .  
Z innych przygotowań świątecznych to mam prezenty , kilka dekoracji i zapasy . Przyniosłam też część dekoracji i wyprałam aniołki i śnieżynki. . Choinka będzie babcina , z ozdobami drewnianymi , szyszkami i jabłuszkami . 
Jutro wakacje z wnuczką - sama nie wiem jak dam radę , bo mam jeszcze mnóstwo spraw firmowych  do załatwienia przed świętami  i paru ludków po towar miało przyjechać  dzisiaj . Nie dotarli choć mówiłam,że jutro mnie nie ma. Nie lubię tak. . Jak się z kimś umawiam , to umawiam . 
Wczoraj spotkała nas niesamowita niespodzianka , przyszła paczka od znajomych z Podlasia , przyjaciółka odsyłała mi książki i oprócz książek w paczce był jeszcze piękny naszyjnik i kolczyki z agatów w ślicznym haftowanym etui . Prawie się popłakałam ze wzruszenia. .  
A teraz słuchamy sobie z mężusiem  muzyki klasycznej i szukamy koncertu kolęd ze Świętej Lipki w wykonaniu Krawczyka.. Piękny koncert. z towarzyszeniem chóru dziecięcego i słynnych organów.  Youtub jest nieoceniony - znalazły się utwory z tego koncertu . 

niedziela, 16 grudnia 2012

16.12.2012 I jeszcze spraw babusinych kilka

Pracowite dwa dni . No , prawie dwa. Wczoraj od rana ostatnie zakupy , potem biuro - wypisałam kartki świąteczne , Potem sprzątanie w salonie , łazienkach i kuchni i właściwie za na inne sprawy zabrakło już czasu , bo przywieźli nam wnusię na nocleg. Zrobiłyśmy tylko pachnące ozdoby z pomarańczy i goździków. Zrobiłam w pomarańczy dziurki patyczkiem od szaszłyków a mała wbijała w nie goździki , pobawiliśmy się z nią trochę , wciągnęłam ją w przygotowanie przyprawy na jutrzejsze pieczenie pierniczków. Wesoło będzie jak zwykle. Zjedzie się cała młodzież . Jakoś tak samo wpisało się to pieczenie pierniczków w tradycję . Szansa ,że młodzież będzie kontynuować. Mała zamiast spać to miała ochotę się bawić , wygłupiała się i rozrabiała prawie do pierwszej w nocy.  Dziś od rana zabawy z wnuczką , przygotowanie obiadu , znów zabawa z małą  pomiędzy tym kolejne ładunki prania.  A poza tym obejrzeliśmy dwa świetne filmy . Kinową wersję " Templariusze miłość i krew"  i  "Isenhaert " - akcja w średniowiecznych Niemczech , klimat mroczny jak w "Imieniu Róży" i na pierwszy rzut oka niepozornym opowiadaniu " Wieża Sokołów" .  Pooglądaliśmy z przyjemnością . I właściwie już  koniec dnia.. A od jutra intensywny tydzień dla nas wszystkich .  Od piątku chciałabym zrobić wolne aż do nowego roku  , choć mało to prawdopodobne . Pewnie będzie trzeba przyjść na te dwa dni po świętach i może w Sylwestra na kilka godzin.