wykonany. Bruzdy zaprawione, puszki osadzone. Została tylko jedna z kablem zasilającym , który jeszcze musimy odpowiednio ułożyć do rozdzielni. Oprócz kabli udało nam się też oczyścić ścieżkę od starej altanki do kompostownika. Posadziłam też astry sztuk 6 i trzy krzaczki majeranku. Dzień specjalnie wypoczynkowi nie sprzyjał , okoliczni sąsiedzi zabrali się za wycinkę drzew. Przez większą część dnia warczały piły mechaniczne. Ale co tam , kiedyś muszą to zrobić, a my też od czasu do czasu szalejemy z piłą. Działka z zameczkami ma nowego właściciela , młode małżeństwo z córeczką około pięcioletnią . Poznaliśmy ich dzisiaj. Robili porządki po poprzednim właścicielu i wycinali uschnięte drzewa. Życie działkowe kwitnie, sezon na krzaczki ruszył . Co ogród to impreza, nawet nasze sąsiadki zza domku balowały. Przy okazji załapaliśmy sie na świeżo upieczony placek z rabarbarem. Jutro chyba w końcu ruszę z zakładaniem łączki jak nie wpadniemy na inny pomysł. Stan PDzO uwieczniłam na fotkach . Może jutro uda mi się coś wrzucić . A domowe sprawy czekają na lepsze czasy.
babusia

Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy
sobota, 20 maja 2023
piątek, 19 maja 2023
19.05.2023 Zrobiłam
na obiad tagliatele z zielonymi szparagami według filmiku , który niedawno Lucia wrzuciła na swój blog. Nie udało mi się wprawdzie zidentyfikować jednego składnika , ale użyłam kawałka pora . Wyszło przepyszne. Ja co prawda lubię dodatek ziół i następnym razem dorzucę jakąś świeżą gałązkę ale i bez tego było super.
W biurze znów nie wiele się działo ale przynajmniej jest jakaś perspektywa.
A póki co dwa dni weekendu i to co ostatnio lubię najbardziej czyli działka i PDzO. Jutro zamierzamy w końcu te dziury - przepraszam fachowo nazywa się to bruzdy - pozaprawiać . Zakładam ,że szybko nam pójdzie i może jeszcze zrobimy coś więcej. W końcu to nie jakaś skomplikowana praca takie zalepianie. Wypadało by zająć się też chatką , ale co mi tam , domowe sprawy nie zając, nie uciekną.
czwartek, 18 maja 2023
18.05.2023 Coś tam się zaczęło dziać
we firmie. Rusza sprawa kontraktu omawianego od listopada . Załapaliśmy się też na konkretny montaż w jednej z okolicznych gmin. Nie jest to to co bywało ale wiecie jak to jest: na bezrybiu i rak ryba jak mówi mądrość ludowa.
Dobre wieści za to w kwestii naszego PDzO . W przyszły piątek zaczynamy kopać pod szambo . Chłopaki planują od razu tego samego dnia osadzić i zakopać . Potem już tylko prace w środku. W każdym razie w sobotę zalepimy dziury z kablami.
Pod biurem posadziłąm kilka krzaczków truskawek w skrzynkach . Jakimś cudem z trzech , w jednej odrosły ubiegłoroczne, a w dwóch nie. Dosadziłam więc całkiem nowe krzaczki. Może tym razem przeżyją zimę. Posadzone dwa dni temu surfinie dobrze się trzymają .
środa, 17 maja 2023
17.05.2023 Znów
zaczynam odliczanie do soboty, bo w sobotę , wiecie ; działeczka . Dziś wpadliśmy tam na chwilę zabrać wiertarkę i zostawić potrzebne nam do prac drobiazgi, które kupiliśmy w markecie budowlanym. W tym i nową dziabkę , bo jak wiecie stara żywot zakończyła z pomocą małżonka . Sezon na dziabki nastał, bo w musieliśmy szukać . Narzędzia ogrodnicze w marketach wymiecione. Co do działki to znów nowy pomysł mi do główy wpadł; mianowicie mini fontanna. I mam już koncepcję jak ją zmajstrować . Jedynie nie mam na razie pomysłu jak opróżnić z wody na zimę , żeby nie zamarzła. Ale zanim zrealizuję to jeszcze potrwa więc pewnie coś mi do głowy wpadnie. Roślinki podrosły znacząco. Coś z nich będzie.
Ochłodziło się. Po wczorajszych opadach dziś już śladu nie ma . Obawiam się , że znów będzie susza jak to ma miejsce u nas ok dobrych kilku lat.
Tak poza tym nadal zastój w pracy. Jak długo to potrwa ? Dobre pytanie...
wtorek, 16 maja 2023
16.05.2023 Sprawy babusine
Tak się porobiło, że nawet tytułu wymyślić nie umiem . Jakiś taki marazm i ospałość wszędzie. Nie dzieje się nic. Mężuś dziś z braku innego zajęcia regał w biurowym garażu naprawił ( po 8 miesiącach) a ja posadziłam w przybiurowych gazonach surfinie i na trawniczku coś co się nazywa skalnica, takie czerwono - różowe kwiatki. ładnie to wygląda . Surfinie oczywiście amarantowe. Nie wiadomo dlaczego w tym kolorze są odporniejsze niż inne. Kuszą mnie czarne , ostatnio takie się pojawiły , ale tego chyba nawet mój małżonek by nie zdzierżył. Zbyt ekstrawaganckie , ale mnie się podobają. Tak w ramach biurowych porządków zagospodarowałam kartony . Część porozcinałam i uszykowałam sobie na działkę jako podkład pod łączkę kwiatową . Wyczytałam ,że jak się położy na ziemi , a potem przysypie ziemią ogrodniczą to chwasty nie będą rosły a z czasem karton się sam zutylizuje. Potwierdził to niedawno spotkany znajomy z firmy zajmującej się ogródkami więc czemu nie wypróbować tego sposobu.
Moja wnusia składała dziś papiery do szkoły średniej , wybrała cztery kierunki , technikum wojskowe z rozszerzonym angielskim i informatyką ( tam się bardzo trudno dostać ) to by jej najbardziej odpowiadało ze względu na język i profil informatyczny , informatykę zespole szkół politechnicznych i rezerwowo, na wypadek gdyby w tamtych nie poszło - elektronikę w tym samym technikum i technikum hotelarskie . Uwierzycie ? Moja śliczna , słodka wnusia idzie do szkoły średniej i na dodatek technicznej ! Co zresztą nie dziwi za nadto , bo w rodzinie wszyscy techniczni. Tylko ja , babcia taki renegat- humanista z dwoma lewymi łapkami do techniki.
poniedziałek, 15 maja 2023
15.05.2023 Deszczowy poniedziałek
nie powiem ,że mnie to nie cieszy . Będzie mi wszystko rosło, zwłaszcza, że już zaczęła się susza w naszym rejonie. Dziś jednak padało i to rzęsiście . Dzień leniwy i ospały , nawet telefony odebrałam może z 3 lub 4 na krzyż .
Kilka dni temu skończyłam czytać cykl o Leśnym Ustroniu pani Krawczyk. Jak wszystkie tej autorki, które czytałam słodkie i odrealnione - świat , którego nie ma i być nie może. Ideał . Ten cykl jednak różni się nieco od innych . Mnóstwo w nim informacji przyrodniczych o ziołach , drzewach i zwierzętach i odniesień do ludowych wierzeń , świata duchów i "trzeciego wymiaru". Świat natury , w którym wszystko ma swoje miejsce i czas , a człowiek jest w nim tylko malutkim , ale niezbędnym trybikiem. I właściwie to w tych książkach jest do przyjęcia i mogłoby zaistnieć samo w sobie bez tej ociekającej lukrem fabuły. Tak czy inaczej, dobrze się to czyta . W sam raz na wiosenne wieczory , dla odreagowania i przewietrzenia mózgu. Nie do końca w moim stylu , ale tło mi się podobało. Jeśli kto lubi to warto po to sięgnąć dla rozrywki.
niedziela, 14 maja 2023
14.05.2023 Niedziela też ogródkowa ,
no prawie. Pojechaliśmy po obiedzie. I znów zrobiliśmy więcej niż było w planach. Wzmocniliśmy kompostownik z domku dodatkowymi listwami , bo niektóre były poluzowane i obiliśmy górne brzegi papą ( osobiście wbijałam gwoździe- papiaki) żeby zabezpieczyć drewno przed wchłanianiem wilgoci i zmajstrowaliśmy trzy skrzynki na kwiaty albo truskawki z pozostałych po budowie palet. Coś z niczego - nic się u mnie nie zmarnuje. Skrzynki z założenia miały być trochę ciężkawe i nie całkiem idealnie równe co na mojego małżonka zdecydowanie źle działało. Jak coś nie jest pod sznurek i idealnie równe z dokładnością do jednej dziesiętnej milimetra to dla mojego pedantycznego małżonka jest nie do przyjęcia. Te konstrukcje z palet zdecydowanie go deprymowały, ale montował zgodnie z moją wizją. No i do tego dalsze prace porządkowe. Było co robić jak i wczoraj. Wygląda coraz lepiej . Skoro podwórko uprzątnięte, to w następny weekend przystąpimy w końcu do zaprawiania bruzd z kablami. Na działkach sezon już w pełni, krzakowcy zagospodarowani i niektórzy już tam koczują .
Tak poza tym kończę moje pudełeczko na herbatę.