babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 6 stycznia 2018

6.01.2018 Niby to święto , ale jakieś takie ...

jakoś ciężko mi zaakceptować Trzech Króli jako święto ustawowe. Jeszcze nie tak dawno był to zwykły dzień , a kto chciał to świętował. Ja dziś nie świętowałam. Mężuś też nie . Odsypiał tydzień pracy, a ja nadrabiałam domową robotę czyli prasowanie . Leżało od świąt, ale zrobiłam z tym porządek. Na obiad usmażyłam całą górę plyndzów ( placków ziemniaczanych znaczy) . No a po obiedzie , zabraliśmy się za remont korytarzyka obok  sypialni. I nie ma to jak mieć farta . Mężuś zdjął plafon , ja zabrałam do łazienki żeby umyć i nim zdążyłam to zrobić klosz po prostu wybuchł . Rozpadł się na drobne kawałeczki. Zaliczyłam więc dodatkowe sprzątanie , bo usunięcie szkła z wanny to jest problem. A co ciekawe nawet nie trąciłam tego szkła ani nie zawadziłam o nic. Ot strzeliło i tyle.  Mężuś postanowił wkręcić żarówkę w to miejsce , taką specjalną o dużej mocy , ostatnią ze starszej generacji - takich już nie produkują . I wkręcił . Po sekundzie , z niewyjaśnionych przyczyn żarówka spadła i rozbiła się na drobne kawałeczki . Znów nie planowane sprzątanie . Najwyraźniej nasze mieszkanie samo domaga się remontu i zmian. Jeśli o mnie chodzi nie mam nic przeciw.  W końcu jednak udało nam się pomalować i nawet sufit nieco wyrównać. Jutro nałożę jeszcze jedną warstwę farby na sufit i srebrzysty lakier na ścianę . No i trzeba będzie jakiś market odwiedzić , żeby kupić nową lampę . Pytanie czy jutro będą czynne markety budowlane , bo w jakieś niedziele mają być zamknięte od tego roku. 
Wieczór z książką i grzanym winkiem .

piątek, 5 stycznia 2018

5.01.2017 Mam kota

wiem o tym i się do tego przyznaję . Zawładnął mną remont łazienek . No i zaczęłam od końca . Nie mam jeszcze żadnej armatury , ani baterii , ani stelaża do sedesu a już kupiłam przycisk do spłuczki czyli rzecz absolutnie ostatnią , która będzie potrzebna . Nasz hydraulik doradza nam tylko dwie firmy , które mają dobry sprzęt tego typu , a że trafiłam na designerski przycisk jednej z tych dwóch , polecanych firm to kupiłam i tym sposobem już wszystko wiadomo ; została jedna. Od kilku dni szperam po portalach szukając efektownej i trwałej armatury. Płytki od trzech lat czekają już na remont. Mężusiowi przycisk pokazałam wczoraj na obrazku i oczywiście narzekałam na cenę , a mój mężuś po swojemu :" jak jest dobrej jakości i ładne to masz kupić i nie żałować na to kasy , prędko następnego remontu w łazience robić nie będziemy" . No to kupiłam ... 
Tak poza tym nic szczególnego dzisiaj. Urwałam się na trochę z pracy , żeby zrobić zakupy przed jutrzejszym świętem , dokończyłam zakupy po pracy w sąsiedniej Biedronce . Ludzie szaleją jak to przed każdym świętem .Kupują na potęgę . A to przecież tylko dwa dni. 
Kupiłam nowy numer "Mojego Mieszkania" . Nowy trend w wystroju wnętrz. Ciemne kolory , zieleń , granat , fiolet , brąz , grafit , nawet czerń na ścianach . Znaczy epokę wyprzedziłam prawie 6 lat temu i jedną ze ścian w kuchni zrobiłam w kolorze ciemnej śliwki. W modzie jest też amarant - ulubiony kolor mojego męża , choć w nieco mrocznej , bardzo ciemnej wersji i połączeniu ze złotem, co w sumie wygląda ciekawie 
W dni wolne liczę na luz i spokój . Może odświeżymy  korytarzyk przy sypialni . A jeśli nie , to i tak mam co robić .No i książkę .

czwartek, 4 stycznia 2018

4.01.2018 Kilka spraw babusinych

    Pracowe sprawy idą normalnie , to znaczy są zlecenia , choć jak zwykle na początku roku raczej nie za duże . Rozkręci się . No i odpadło nam szaleństwo nadrabiania końca roku. Zwykle o tej porze, instalowaliśmy towar za który klienci płacili w grudniu. 
     Pooglądałam sobie wczoraj kawałek nowego polskiego serialu, pt. "Korona Królów" . Jako zdeklarowana miłośniczka średniowiecza byłam ciekawa co też TVP wyprodukuje w tym względzie , zwłaszcza, że historia dynastii Piastów to gotowy scenariusz na fantastyczne filmy przygodowe , które taką "Grę o Tron" na głowę biją . No i sobie przełączyłam . I jak szybko przełączyłam tak szybko wróciłam do kanałów discovery. Udało mi się wytrzymać ok. 15 minut. Słynne skąd inąd z marnego poziomu "Czarne Chmury" to przy tym arcydzieło. Tam przynajmniej aktorzy byli dobrze przygotowani warsztatowo i te ich postacie miały swoją osobowość . W "Koronie Królów " aktorstwo w sensie warsztatowym nie istnieje ,bezbarwne postacie snują się po planie niczym jakieś mary po piekle, kostiumy robią wrażenie kupionych w chińskim markecie a dialogi pisał chyba średnio rozgarnięty uczeń gimnazjum . Pierwsze co mi przyszło do głowy to "ten film jest martwy". Kolejny zmarnowany temat na naprawdę świetną produkcję , którą można by było wypromować nawet na świecie , bo choć tło historyczne  dla nas zrozumiałe, dla innych już nie koniecznie , to dla innych mogłaby to być po prostu fabuła typu płaszcza i szpady. 
   Zgubiłam dziś kolczyk, ten ładny z topazem . Zauważyłam ,że nie mam przy myciu . Szukałam , w łóżku, przetrząsnęłam szalik , czapkę i sweter, który miałam poprzedniego dnia, sprawdziłam też w aucie i nic . Kamień w wodę i już myślałam ,że się z nim muszę rozstać na dobre . Po pracy jeszcze raz przetrząsnęłam pościel i jest ! Ucieszyłam się . Muszę uważać i na noc jednak je zdejmować. 
   Sprawy babusine na tę zimę :
1.       Odwiedzić z wnusiami szopkę u Franciszkanów
2.       Kupić baterie do nowych łazienek ( inną armaturę też , ale dopiero po imieninach)
3.       Zrobić pudełka dekoupagowe , które czekają od …oho ho …
4.       Przerzedzić zawartość szaf i pawlaczy 
5.       Uszyć fartuszek dla wnusi
6.       Odświeżyć korytarzyk przy sypialni
7.       Inne, co mi strzeli do głowy 

środa, 3 stycznia 2018

3.01.2017 Jakoś nie złożyło się wcześniej

więc nadrabiam . Trochę świątecznego klimatu .  Pierniczki , dekoracje stół .  Oto co w tym roku , mimo pośpiechu i oporu materii udało mi się stworzyć na minione święta .

Pierrniczki 

Dekoracje











Choinka - i przy okazji fotel 



Prezenty 




Stół 







No i tyle na dziś 





wtorek, 2 stycznia 2018

2.01. 2018 Zaczyna się

nie najgorzej. Chłopaki pojechali na oględziny i wrócili od razu z zamówieniem i to na 2 obiekty a klient rozwojowy. I niech tak będzie.  Ja zajmowałam się jak zwykle papierologią . Skąd się tyle tego bierze ?  
Z innych spraw to dzwonił mój kuzyn , syn cioci , która zginęła w wypadku, trochę już pogodzony z sytuacją. Rozmawialiśmy chwilę i dopiero dziś dowiedziałam się szczegółów. Dwóch młodych kierowców urządziło sobie na drodze wyścigi, ktoś zarejestrował sytuację na filmiku . Policja ma nagranie . Skrajna głupota . Nawet nie umiem tego skomentować ... Odpowiedzą za to to przed sądem i dobrze , bo im się należy kara. 
Wczoraj skończyłam czytać "Filary Ziemi" Kena Folleta . Świetna książka , choć momentami bardzo brutalna , jak epoka średniowiecza . Jest wszystko: wojna, bieda, głód, napady bandyckie , miłość , intrygi dworskie , skromni mnisi i wpływowi duchowni , brutalny seks , zdrady, tajemnice sprzed lat  i najróżniejsze knowania , a to wszytko w cieniu powstającej katedry , najpiękniejszej katedry na świecie jak wymarzyli sobie jej budowniczowie; ojciec i przybrany syn . Chwilami książka przypomina reportaż , chwilami klasyczny romans rycerski , chwilami zwalnia tępo i staje się spokojną, słodką opowiastką , by za chwilę zszokować scenami walk i szaleństwa . Oprócz ciekawej i trzymającej w napięciu fabuły jeszcze mnóstwo szczegółów historycznych i jeszcze więcej wiedzy o katedrach. Miałam okazję porównać to z książką popularno - naukową , którą kiedyś na ten temat czytałam .  Mogę z czystym sumieniem książkę polecić każdemu , nie tylko miłośnikom średniowiecza . Jedna z najlepszych powieści jakie czytałam . 
Coś mi wygląda na to ,że w tym roku czytanie będzie moim zajęciem numer 1 , bo właśnie zaczęłam 
"Płomienną Koronę" ( wreszcie) , w kolejce czeka "Świat bez Końca" a i ksiażka Luci już w sprzedaży więc za chwilę znajdzie się na moich półkach i młodzież jeszcze kolejne tytuły ma w planach imieninowych , a to już za miesiąc . No i sama pewnie parę tytułów wyłowię w empiku albo innej księgarni. 
Tak a propos ; jestem nie pocieszona i pewnie wielu mieszkańców mojego miasta też . Na rynku była księgarnia , wiele lat, wciąż w tym samym miejscu .Przetrwała tam nawet stan wojenny i pierwsze lata transformacji i czas gdy miasto miało swoje gorsze lata i podupadło.  Chodziłam do niej z moim ojcem jako dziecko ,potem kiedy już sama wybierałam sobie książki chodziłam sama , potem chodziliśmy tam z naszymi dziećmi i jeszcze dla wnusi parę pozycji tam kupiłam. Kilka lat temu właściciel wymówił dzierżawę i księgarnie zmieniła miejsce na uliczkę obok rynku. Tam jednak nie przetrwała długo i znów zmieniła lokalizację , wciąż w pobliżu rynku ale jednak dalej i właśnie tuż przed świętami dowiedziałam się , że księgarnia się likwiduje . Definitywnie i ostatecznie. Smutno mi . To był jakiś taki stały punkt w klimacie miasta , niezmienny od lat , miejsce bliskie kilku pokoleniom i teraz znika bezpowrotnie . Myślę , że parę spraw się na to złożyło , wzrost cen nieruchomości i handel internetowy na pewno . A może już nie ma takich oddanych swojej pasji ludzi jak panie , które przez wiele lat prowadziły tę księgarnię?  Bo to były pasjonatki ; znały tytuły , autorów , czytały wszystkie te książki , pamiętały upodobania swoich klientów . Może tego właśnie zabrakło ? 

poniedziałek, 1 stycznia 2018

1.01.2018 Witam w Nowym Roku !

Będzie lepszy ? Będzie ! Trzeba w to wierzyć i nie oglądać się za siebie .  
Z okazji urodzin pospałam sobie do 10.30 . Dawno mi się to nie zdarzyło. A potem kręciłam się po domu bez pospiechu i bez konkretnego celu. Posprzątałam po wczorajszym świętowaniu , pooglądałam sobie ulubione programy na discovery historia  i tyle. Po południu przyjechała młodzież na urodzinową kawę . Dostałam drugą część Kena Folleta "Świat bez Końca " oraz  bukiet słoneczników i czekoladki . Bukiet słoneczników , w środku zimy ! Postarała się młodzież . A wnusia przytargała mini-keybord , który dostała na Gwiazdkę tylko po to żeby zagrać mi "Sto Lat" i to w wersji polskiej i angielskiej . Szybko się nauczyła . 
A jutro ... Jutro dzień jak co dzień . 
Jeszcze raz : dobrego , spokojnego roku ! 

niedziela, 31 grudnia 2017

31.12.2017 Ostatni dzień roku

w domu . Kolacja prawie gotowa , winko i szampan się chłodzi a pokaz fajerwerków mamy z naszego okna w pracowni niemal z całego miejsca. Najlepsze życzenia na Nowy Rok , niech będzie wspaniały , niech przyniesie same radosne wydarzenia i szampańsko rozpocznie , strumieniami szampana i  dobrego humoru!!! Do zobaczenia za rok!