babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 19 czerwca 2010

19.06.2010 Straszny był poprzedni tydzień.

Roboty tyle,że momentami zapominałam jak się nazywam. Ale koniec , definitywny koniec tych trzech największych zleceń. W poniedziałek wystawiam pozostałe dwie faktury ( jedną już wystawiłam) i czekam na kasiorkę. Szkolenie trwało bardzo długo ale się udało . Taką ilość informacji chłopaki wtłoczyli serwisantom do głowy,że prawie było widać jak im mózgi parują. Wbrew pozorom takie szkolenie , nawet w takim stopniu jak mnie dotyczy czyli organizacyjnym to ciężka praca. Posłuchałam też trochę wykładów . Zawsze to czegoś się dowiem o pracy urządzeń. Głupio sprzedawać i nic nie wiedzieć. W czwartek zaprosiliśmy szkoleniowców do domu na kolację. Dzień wcześniej przygotowałam sobie polędwiczki z czosnkiem , nadziewane suszonymi pomidorami , w czwartek , na świeżo sałatki i paterę z zakąskami , win zawsze mamy spory zapasik więc nie było problemu. Przygotowania poszły szybko, zwłaszcza,że i z sałatkami się trochę wykpiłam i dużo gotowych produktów powrzucałam do miseczek i wymieszałam. Super wyszła sałatka z ciecierzycy z żurawiną i serem feta z dodatkiem sosu włoskiego ( z winiar) na oliwie truflowej. Przy pogawędce poszły 4 butelki wina. Byli zachwyceni i jedzonkiem i jakością win.
A dziś mam totalnego lenia. Powinnam się zabrać za jakąś robotę , ale po tych trzech tygodniach wysiłku po prostu nie mam ochoty. A co tam... Czy ja zawsze muszę tylko pracować ? Czasami jakiś luzik wskazany. W domu tez nie mam za wiele pracy . Posprzątane mam, lodówka dobrze zaopatrzona , pranie i zmywanie zlecę pomocom domowym czyli pralce i zmywarce. Może wyciągnę gdzieś mężusia?
Pogoda średnia na wycieczki , każdej chwili może spaść deszcz , ale zobaczymy.
Na zieleniaku nabyłam dziś kilka doniczek z ziółkami: rozmaryn , oregano, tymianek i miętę. W przyszły tydzień dokupię jeszcze bazylię , szałwie i lawendę . Zioła są wieloletnie, można je wysadzić na balkon , do ogrodu lub hodować w doniczce. U mnie tylko ostatnia opcja , bo nie mam ani ogrodu ani balkonu. To znaczy mam działkę , ale na razie niezagospodarowaną więc nic na niej nie sadzę , bo i tak zielskiem zarośnie. Ciekawe czy mi się ziółka w domu sprawdzą w hodowli.

Jutro wybory. Trudny wybór tym razem. Nie ma dobrych kandydatów więc trzeba wybierać mniejsze zło.