babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 10 sierpnia 2019

10.08.2019 zwyczajna sobota

zwyczajna , bo jak zwykle zaczęta od zakupów; dziś nie wiele. A potem też nic szczególnego , porządki , porządki , porządki ; w kuchni , sypialni , łazienkach , jakieś przepierki i dużo odpoczywania pomiędzy . Może być . 

piątek, 9 sierpnia 2019

9.08.2019 Zakupy

W pracy nic szczególnego. Zwykłe , bieżące sprawy . Od poniedziałku sprawy przyśpieszą. 
Po pracy pojechaliśmy na zakupy do Ikei i "oszołoma". Nazbierało mi się różnych braków i postanowiłam uzupełnić . W Ikei już nowe ekspozycje i nowa oferta . Kupiliśmy dwie patelnie ( wyrzuciłam niedawno taką mocno wyeksploatowaną ) w tym jedną do naleśników i jaj sadzonych z bardzo płytkim brzegiem i drugą normalną teflonową . Narzutę na fotel - już jedną miałam , dokupiłam taką samą . Przykryję "na co dzień" fotel i kanapę . Dwie nie duże butelki z zamknięciem jak niegdyś sprzedawano oranżadę do nalewek , paczkę segregatorów i kosz na śmieci. Biurowy kosz mi się rozsypał więc sprawiłam sobie nowy , a segregatory zabiorę do matki. Muszę jej porządek w papierach zaprowadzić i opisać gdzie co ma - osobno rachunki, osobno lekarskie i co tam jeszcze znajdę, bo wciąż coś gubi . I jak zwykle parę szwedzkich dodatków, sos chrzanowo- warzywny, ketchup, który nie wiadomo dlaczego uwielbiają dzieciaki i prażoną cebulkę oraz sok żurawinowy. Załapaliśmy się na degustację . Dziś częstowali sokami i dżemem z jagód i malin . A małżonek znalazł w jakieś ofercie wyprzedażowej kable z barzdo nietypowymi wtyczkami, których na próżno szukaliśmy gdzie się dało. Potem pojechaliśmy do M1 . Tam mieliśmy tylko rozejrzeć sie za jakimiś drobiazgami dla maluchów . Skończyło się na zakupach spożywczych czyli nic szczególnego . 
Na 15-tego zmówiłam się ze znajomymi z Poznania . Już się cieszę na to spotkanie i obmyślam menu. Na pewno będzie dużo owoców i na kolację pizzerinki z francuskiego ciasta . Mam jeszcze parę dni więc doprację koncepcję. 


czwartek, 8 sierpnia 2019

8.08.2019 I znów sprawy babusine

Znów gorąco. Niby w nocy trochę popadało , ale około południa już znów śladu nie było. Ta katastrofa ekologiczna  naprawdę zaczyna być realna . 
W pracy luzik , jak na nasze możliwości naprawdę nie wiele się dzieje.  Ale to tylko taka chwilowa przyczajka . Po weekendzie będzie jak zwykle. 
Z moją nogą lepiej. Trochę mnie jeszcze pobolewa ale opuchlizna zeszła. Zaprzyjaźniony medyk chyba na urlopie , bo nie odebrał i nie oddzwonił więc skierowania na prześwietlenie nie załatwiłam. Spróbuję jutro w innej przychodni, może uda się bez skierowania. 
I tyle. Kończę czytać "  Krzyżowców". Na weekend muszę sobie jakieś nowe czytadło skołować . Może znów jakiś kryminał .

środa, 7 sierpnia 2019

7.08.2019 Spraw babusinych kilka

letnich i lekkich .  Dziś dzień gadania z przyjaciółkami. Brakuje mi takich pogaduch , no to sobie dziś podzwoniłam .  
Próbowałam zrobić dziś zdjęcie stopy , ale okazało się , że nawet jak chcę prywatnie za kasę , to i tak muszę mieć skierowanie.  No to muszę jutro podzwonić do zaprzyjaźnionego medyka ,żeby mi wystawił. Bo z moją nogą gorzej. Wczoraj na poczcie miałam poprawkę ; znów mnie nadepnięto. 
Zajrzałam do matki . Jej emerycki chór zaproszono na dożynki więc siedzi i wybiera piosenki do przećwiczenia . Do klubu emerytów już nie chodzi, sama doszła do tego , że ma dość . Niech bedzie. Coś robić musi ,żeby w domu nie zmarniała. I nawet miała jakieś zapędy na sprzątanie . Przytaknęłam . Co nie zmienia faktu, że ledwo zdążyłam wrócić do domu już dzwoniła, co ona ma z tymi wynikami zrobić , co dostała ze szpitala i które jej przyniosłam.  Jednak z tą pamiecią u niej kiepsko. 
Babciowe zadanie mnie czeka w niedługim czasie. Wnusia zażyczyła sobie żeby zrobić jej strój Astrid z filmu Jak Wytresować Smoka. Zrobię , już nawet wymyśliłam jak. 
Stanęło na tym ,ze jednak na weekend zostajemy w mieście. Ogarniemy działkę , pojeździmy rowerami , spotkamy się z przyjaciółmi , może zrobimy sobie jakiś wypad do Ikei albo i do Czacza . Od dawna mamy to w planie , choć nic na siłę - nie musimy . Ciągnie nas z ciekawości.

wtorek, 6 sierpnia 2019

6.08.2019 Nie chciało mi się

wczoraj pisać . Lenia mam i tyle. A poza tym nie wiele się dzieje jak to w sezonie ogórkowym. 
Dziś palił się podmiejski lasek. Jakiś kilometr od naszego biura . Wyglądało bardzo groźnie. Lasek jakimś cudem uchował się od nawałnicy z 2017 , za to zmogła go susza . Nie wiem na razie co było przyczyną i jakie straty. Dowiemy się z pewnością z piątkowego numeru miejscowego tygodnika. 
W domu też nic szczególnego , pilnujemy królika. Leniuch taki, że nawet jak mu się klatkę otworzy to nie chce mu się wyjść . Leży tylko wyciągnięty na długość klatki i je. 
Rodzinka nad morzem , a my mamy dylemat wyjechać czy nie wyjechać. Stanie chyba na tym ,że wyjedziemy na ten długi weekend.

niedziela, 4 sierpnia 2019

4.08.2019 Niedziela

dla porządku tylko , żeby było zgodnie z kalendarzem, bo na prawdę nie ma o czym dziś pisać . lenistwo na całego . No chyba ,że odnotuję , że znów mamy królika na przechowaniu. Wnusia z rodzinką jedzie jutro rano nad morze więc królik musiał się przeprowadzić . Lubimy stwora więc to frajda mieć go trochę u siebie.  Już odszukał swoje ulubione miejsce pod stołem w kuchni i sie zadomawia.