babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 11 stycznia 2025

11.01.2025 Zostałam wrobiona

 przez małżonka. A wrobił mnie w wystawianie na allegro. Przekazał na WOŚP swoją kolekcję filmów na kasetach VHS. Same największe hity z przełomu wieków. Słownie sztuk dwadzieścia trzy. Wszystkie w pełni sprawne , zadbane , w oryginalnych opakowaniach i z polską wersją językową. A ponieważ ja mam konto na allegro a on nie , to mi zlecił to zadanie. Bardzo rzadko coś wystawiam, właściwie raz - dwa razy w roku to mi to idzie słabo. Zmarnowałam na tym zajęciu ze dwie godziny ale jest . Może się jakiś miłośnik dobrego kina, aktorstwa z wysokich półek i techniki VHS skusi i zalicytuje. Jak już tak siedziałam przy tym wystawianiu , to i na vinted kolejne ciuszki się znalazły. I tak mi pół dnia zeszło. Potem odwiedziliśmy szwagra , tak po prostu żeby zobaczyć jak się trzyma i czy w czymś nie pomóc i spisać kontakty do rodziny z telefonu M. Za wiele ich tam nie miała, więcej znajomych. Jak zajechaliśmy to się okazało, że małżonek okularów nie ma , a podobno zabierał. Wydawało mi się , że położył na szafce w kuchni przed wyjściem , ale twierdził, że zabierał. Postanowiliśmy poszukać. No i fart . Leżały w śniegu w zatoczce gdzie miałam zaparkowany samochód. W ostatniej chwili zauważyłam , że coś błysnęło nim małżonek wjechał do zatoczki. Całe i nie uszkodzone. Musiały mu wypaść z kieszeni jak odśnieżaliśmy auto. Bo tak, u nas też dziś padał śnieg, prawie cały dzień ; mokry i lepiący. W połączeniu z porywistym wiatrem nic przyjemnego. Tym sposobem moje plany przemeblowania szaf upadły, dzień minął na innych , nie zaplanowanych zajęciach. A co mi tam , kiedyś się za to zabiorę. Tak poza tym jak zwykle w sobotę , ustalony porządek rzeczy : poranne zakupy, wizyta u matki, ogarniecie chatki , obiad ,przepierki , takie tam zwykłości. Acha, jeszcze  wypłoszyliśmy kornika z naszego obrazu- płaskorzeźby. Gdzieś się zadomowił i zaczął podgryzać nasz obraz. Na szczęście w porę to zauważyliśmy nim się dobrał do mebli z drewna i zniszczył całą płaskorzeźbę. Poczęstowaliśmy go preparatem na korniki wlewając do wygryzionych kanalików skondensowany , a całość od zewnątrz spryskaliśmy preparatem rozcieńczonym w celach zapobiegawczych jak zalecała instrukcja obsługi. Mam nadzieję , że poskutkuje. 

Udanej niedzieli ! 

piątek, 10 stycznia 2025

10.01.2025 Już 10 dni

 nowego roku. A dopiero co kończył się stary i dobrze, że się skończył. Może ten będzie lepszy. Oby był. Ten chaos na świecie i w kraju ... Nie podoba mi się to wszystko. Do tego mam te szaleństwa matki na głowie... Jak sobie pomyślę , to mam ochotę uciekać gdzie pieprz rośnie. Tak czy inaczej trzeba się z tym zmierzyć . Inaczej się nie da. 

Przyszła dziś moja zamówiona sukienka. Jeszcze jej nie przymierzyłam , ale jutro mam wolne i zamierzam się tylko przewałkami w domowych szafach zająć to i poprzymierzam to i owo więc i sukienkę. Wygląda na bardzo elegancką , a jak wyjdzie na osobie to się okaże. 

Za oknem mało przyjemnie ; deszcze ze śniegiem , wiatr i wciskająca się wszędzie wilgoć. Zima ale bez zimy. Zdecydowanie bardziej lubię jak jest mróz. Miłego weekendu!

czwartek, 9 stycznia 2025

9.01.2025 Tak przypuszczałam

 że łatwo nie będzie. Tym razem z przyczyn niezależnych od nikogo . Medyk sam się rozchorował i wizytę odwołali. Jednak muszę mu na plus zaliczyć, że zadzwonił. Wyjaśniłam ,że przez telefon nie załatwimy , bo chciałam przyjść z papierami, które potrzebne są do przyznania grupy inwalidzkiej . Kazał mi zostawić w rejestracji i jak tylko wróci to wypisze, a dziewczyny mi zadzwonią jak będą gotowe do odbioru. Jutro w drodze do pracy wstąpię do przychodni zostawić wniosek. 

Tak poza tym znów wariactwo w pracy , ale przynajmniej sprawy księgowe załatwiłam. Trochę na ostatnią minutę , bo jutro już 10 , a rozliczenie 20-go. Początek roku taki bywa. Kupiłam znów kolejny numer Country. Nie jest jakoś specjalnie atrakcyjny , ale polubiłam to pismo. Oprócz ciekawych wnętrz sporo do czytania , ciekawostek przyrodniczych i dużo o ogródkach a to ostatnio mnie ciągnie. Już przeglądam fora i sklepy z roślinkami. W lutym zacznę gromadzić nasiona, cebulki i inne. 

Na urodziny dostałam kartę podarunkową do empiku więc skorzystałam , zamówiłam już sobie kolejne tomy R.Ćwirleja z Antonim Fischerem w roli głównej. Szkoda, że dwa pierwsze tomy są niedostępne, ale może dostanę gdzieś indziej. 

 

środa, 8 stycznia 2025

8.01.2024 Wracamy do codzienności

 Wiadomo , że będzie nas ta strata bolała i pewnie nie raz powspominamy i będziemy rozgryzać czy musiało tak być , czy można było coś zrobić, jakoś pomóc i tak dalej i dalej... Jednak świat nie stoi w miejscu i my też  więc dziś powrót do pracy na pełnych obrotach. Miałam górę papierów do ogarnięcia , chłopaki kończą roboty z ubiegłego roku a synowa już zdążyła zrobić kilka nowych zamówień i przygotować dokumenty na następną robotę. 

Rano wpadłam do matki, bo wczoraj nie zdążyłam podrzucić porcji tabletek w umówione miejsce więc po prostu dowiozłam. Opiekunka weszła dwie minuty po mnie. Mamuśka sobie dłuższe spanie urządziła , chyba ją obudziłam wchodząc. Oczywiście foch. Nawarczała na mnie i na opiekunkę , ale ta chyba sobie z nią poradziła, bo jak wpadłam po południu to była ubrana , nawet elegancko i w czyste ciuszki ( czasem ma takie akcje, że wyciąga z prania noszone ciuchy i nie pozwoli ich zmienić , jeśli nie zdążę ich zgarnąć wcześniej) i nastawiła się na kolędę. Nie wiem co jej się pokojarzyło , bo kolęda już była na jej ulicy 30 grudnia. Przynajmniej miała zajęcie i ogarnęła pokój.  Jutro idę się spotkać z matki lekarzem , poproszę o opinię do przydzielenia grupy inwalidzkiej i o dokumentację dla adwokatki.  Zobaczymy co uzyskam... Małe sobie robię nadzieje na załatwienie spraw bezproblemowo. A potem zobaczymy... Za dużo tych niewiadomych. Takie "zobaczymy" strasznie mnie dołuje. Wole jak się sprawy klarują od razu a decyzje zapadają szybko i bez zbędnej oprawy. 

Kupiłam sobie zgrabny kalendarzyk do postawienia na parapecie w kuchni. Od lat mam tam kalendarz ale od lat już nie kupowałam. Zawsze przychodziły od klientów , my wysyłaliśmy inne gadżety, firmy po prostu się wymieniały takimi drobiazgami z okazji świąt i nowego roku a w tym roku słabo. Nawet Amun nie wysłał pakietu promującego. Owszem kilka przyszło, a dokładnie 5 szt, ale wielkich i do powieszenia  na ścianie . Te pójdą na szkolną aukcję jako fanty. Od poniedziałku ruszamy ze zbiórką. Zwykle udaje nam się zebrać około 300. Może i w tym roku tylu dobijemy , choć firmy tną koszty. Dochód w tym roku pójdzie na potrzeby szkoły np. dofinansowanie nagród dla uczniów i wyprawki dla pierwszaków albo jakieś inne niezbędne wydatki. 

Zamówiłam sobie sukienkę na imprezę  z okazji 35 - lecia miejscowego tygodnika. Nie wiem czego się spodziewać więc wybrałam taką typu żakietowego z dwurzędowym zapięciem i smokingowym kołnierzem, czarną oczywiście. Sprawdzi się i na akademię ku czci i na mszę i na bal w operze. 

wtorek, 7 stycznia 2025

7.01.2025 To co trudne już za nami

 Wydaje się, że to naturalna kolej rzeczy. Człowiek się rodzi , coś tam ma na tym świecie do zrobienia - mozolnie pracuje nad wywiązaniem się z tego co mu przypisane i umiera, A jednak nie jest to łatwe doświadczenie. Nieuchronne, nieodwracalne, jedyne w swoim rodzaju i każdemu z nas odgórnie przypisane ale wciąż nie łatwe. Pożegnaliśmy dziś szwagierkę. Najpierw rankiem w kaplicy ale tylko najbliżsi syn , brat ,prawie mąż i ja. Potem zamknięto trumnę i czekaliśmy na ceremonię, Mszę za Zmarłą i sam pochówek. Trzymałam się ale gdy ktoś ( nie wiem kto, gdzieś z tyłu za tłumem żegnających ) zagrał Ciszę a poczet sztandarowy ze szkoły gdzie długie lata pracowała pochylił sztandar rozpłakałam się. Było uroczyście, bardziej niż przypuszczaliśmy. Oprócz rodziny przyszło sporo znajomych i dawnych uczniów szwagierki. A potem już było tradycyjnie , obiad dla rodziny , kawa , trochę rozmów z dawno nie widzianymi krewnymi i tyle... Coś się skończyło, jakiś rozdział w naszym życiu. Zamknęły się karty kolejnej księgi. Spij spokojnie szwagierko , w niebie jakie sobie wymarzyłaś. 

poniedziałek, 6 stycznia 2025

6.01.2025 W ciszy

 minął nam dzisiejszy dzień. Takie sobie znaleźliśmy spokojne zajęcia. Jutro żegnamy szwagierkę więc emocje będą , to nam to wyciszenie się przyda. 

Przygotowałam na jutro ciuchy i to właściwie tyle, jutro rano pojadę do kwiaciarni odebrać wiązankę i może spotkam się na chwilę z opiekunką matki, bo już samą siebie przechodzi. Muszę ją uprzedzić. Mamuśka dziś strajkowała. Tabletek wczoraj nie wzięła , a dziś próbowała oszukiwać. Jak ją na tym przyłapałam i kazałam połknąć, to zrobiła się z tego awantura. Ujechać nie sposób. Nie fajnie się ten rok zapowiada...

niedziela, 5 stycznia 2025

5.01.2025 Będzie krótko

 lenię się . I tyle. Tak sobie dziś postanowiłam i realizuję .  Do jutra !