przez małżonka. A wrobił mnie w wystawianie na allegro. Przekazał na WOŚP swoją kolekcję filmów na kasetach VHS. Same największe hity z przełomu wieków. Słownie sztuk dwadzieścia trzy. Wszystkie w pełni sprawne , zadbane , w oryginalnych opakowaniach i z polską wersją językową. A ponieważ ja mam konto na allegro a on nie , to mi zlecił to zadanie. Bardzo rzadko coś wystawiam, właściwie raz - dwa razy w roku to mi to idzie słabo. Zmarnowałam na tym zajęciu ze dwie godziny ale jest . Może się jakiś miłośnik dobrego kina, aktorstwa z wysokich półek i techniki VHS skusi i zalicytuje. Jak już tak siedziałam przy tym wystawianiu , to i na vinted kolejne ciuszki się znalazły. I tak mi pół dnia zeszło. Potem odwiedziliśmy szwagra , tak po prostu żeby zobaczyć jak się trzyma i czy w czymś nie pomóc i spisać kontakty do rodziny z telefonu M. Za wiele ich tam nie miała, więcej znajomych. Jak zajechaliśmy to się okazało, że małżonek okularów nie ma , a podobno zabierał. Wydawało mi się , że położył na szafce w kuchni przed wyjściem , ale twierdził, że zabierał. Postanowiliśmy poszukać. No i fart . Leżały w śniegu w zatoczce gdzie miałam zaparkowany samochód. W ostatniej chwili zauważyłam , że coś błysnęło nim małżonek wjechał do zatoczki. Całe i nie uszkodzone. Musiały mu wypaść z kieszeni jak odśnieżaliśmy auto. Bo tak, u nas też dziś padał śnieg, prawie cały dzień ; mokry i lepiący. W połączeniu z porywistym wiatrem nic przyjemnego. Tym sposobem moje plany przemeblowania szaf upadły, dzień minął na innych , nie zaplanowanych zajęciach. A co mi tam , kiedyś się za to zabiorę. Tak poza tym jak zwykle w sobotę , ustalony porządek rzeczy : poranne zakupy, wizyta u matki, ogarniecie chatki , obiad ,przepierki , takie tam zwykłości. Acha, jeszcze wypłoszyliśmy kornika z naszego obrazu- płaskorzeźby. Gdzieś się zadomowił i zaczął podgryzać nasz obraz. Na szczęście w porę to zauważyliśmy nim się dobrał do mebli z drewna i zniszczył całą płaskorzeźbę. Poczęstowaliśmy go preparatem na korniki wlewając do wygryzionych kanalików skondensowany , a całość od zewnątrz spryskaliśmy preparatem rozcieńczonym w celach zapobiegawczych jak zalecała instrukcja obsługi. Mam nadzieję , że poskutkuje.
Udanej niedzieli !
No tak dopadły Cię zajęcia. I zeszło. Miłej niedzieli i Tobie. Uściski
OdpowiedzUsuńNie pierwszy raz . Niedziela lepiej biegła niż się kończy ale to u mnie już standard. Buziaki!
Usuń