babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 17 sierpnia 2024

17.08.2024 Samopochwałka wzrokowa

Było tak : 

co tu dużo gadać , bałagan i tyle 


i wyglądało to na jakiś kataklizm 


ale wyszło , jak widać na załączonym obrazku, mini- łazienka prawie gotowa - trzeba tylko podłączyć wodę i pozakładać wszelkie krany i pokrętła , reszta działa 


A potem znów był bałagan i chaos - na fotce już opanowany tak mniej - więcej 


I efekt końcowy : podłogowe można urządzać , choć na razie bez mebli ale za to przy kominku 




No i jeszcze to : korbolowe żniwa . Od południa , gdy je zebrałam odbywały się wycieczki innych krzakowców , chętnych do podziwiania plonów 




A do korboli dołączyły inne i jest jak w wierszu
 " na straganie w dzień targowy ... i td. 


I to by było tyle na dziś 



piątek, 16 sierpnia 2024

16.08.2024 Podłoga po raz drugi

 Tym razem w pokoju złożona z paneli. Został jeszcze taras ale to dopiero za tydzień , materiał czeka . Jutro ostatnie dopieszczanie i na tymczasem koniec . We wrześniu musimy jeszcze dokończyć opierzenie wzdłuż dachu i to będzie na ten rok tyle gdy chodzi o PDzO, Prace ogródkowe jesienne oczywiście . Bo jesień po woli i nieśmiało już mruga oczkiem mimo upału , ale o tym w innym wpisie , bo na dziś mam dość i pora już późna. Udanego weekendu !

czwartek, 15 sierpnia 2024

15.08.2024 Urlop minął , długi weekend się zaczął

 a my idziemy do przodu z robotą . Łazienka właściwie skończona - trzeba podłączyć wodę , ale to na końcu. Pokoik wymalowany i posprzątany, mamy już nawet podłogę wyłożoną podkładem pod panele. Jutro układamy . A w sobotę i w niedzielę ... Chyba poleżymy pod gruszą na dowolnie wybranym boku. No, chyba , że coś nam przyjdzie do głowy. Niedługo będę się chwalić efektami naszej pracy. Udanego weekendu. 

niedziela, 11 sierpnia 2024

11.08.2024 Jak urlop to urlop

 z wszelkimi konsekwencjami, choć tylko niecałe 2 km od domu czyli na naszym rodos . Od jutra robimy sobie wolne do długiego weekendu . Jeśli więc tu nie zajrzę , to nie martwcie się o mnie proszę . Wrócę po urlopie. Plany jak to u nas znów się zmieniły. Jak już przykleimy te płytki na ścianę w ilości oszałamiającej, słownie sztuk sześć zabierzemy się za podłogę w pokoju. Mamy zamiar położyć panele winylowe. Starszy syn namówił małżonka na tę zabawę "bo skoro macie urlop i robicie to zróbcie to też , będziecie już mieli wszystko w środku". No i mój małżonek posłuchał. Ja jednak wiem , że synalek tez ma w tym własny interes, bo jak kończył swój remont to zaklepałam sobie u niego kilka mebli . Meble wciąż stoją u niego w garażu więc czeka żeby ich się pozbyć. W sumie mi to pasuje , bo będzie już na gotowo , tylko urządzać , ale o tarasie mogę zapomnieć . Pewnie dopiero na wiosnę podejdziemy do tej pracy , z braku czasu. Wszystko jednak się okaże. 

A tymczasem niedziela jak dawniej . Od rana ogarnęłam bałagan po zaprawach ( właśnie smażą się jabłuszka ), robiąc tym samym miejsce na następne , umyłam podłogę , położyłam świeże obrusy na stołach i ustawiłam kwiaty. Tak właśnie kojarzy mi się niedziela. Za oknami idealne polskie lato z temperaturą około 25 stopni. Dobrego tygodnia i do zobaczenia ( przeczytania ) .