babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 24 sierpnia 2013

24.08.2013 Śliwkowo ...

Lubię tę porę roku . Wciąż ciepło, chociaż upały już się we znaki nie dają , ranki i wieczory rześkie , a zieleń już nie tak intensywna i zapachy  - niepowtarzalne ; owoce, świeże  ścierniska i ziemia ... Tak pachnie koniec lata. Dziś rano nad miastem snuła się lekka mgiełka . Pięknie było.





Dziś dzień pracujący. Trzeba było pojechać do biura - klient nasz pan. zeszło nam do 15.00 . Tym samym za roboty domowe zabraliśmy się dopiero około 16.30. Mężuś za szlifowanie kolejnego kawałka podłogi , ja pojechałam na działkę po śliwki. Mogłyby jeszcze z dwa dni powisieć na drzewie , ale w tygodniu nie będę miała na to czasu więc nazrywałam . Poleżą ze dwa dni w domu to na powidła się nadadzą. Na kompoty mogą być od zaraz. 
Jest i placek ze śliwkami , bo inaczej być nie może. A jutro na obiad będą knedle. Znów się objem , ale co tam . Knedle ze śliwkami robię raz czasem dwa razy w roku.  

Śliwek miałam więcej , była jeszcze jedna wielka micha , ale nawinęła mi się Szwagroska więc jej dałam . 
News dnia : Szwagroska będzie babcią .Na wiosnę . Entuzjazmu babcinego na razie po niej nie znać . 




czwartek, 22 sierpnia 2013

22.08.2013 Miałam smażyć powidła

ale śliwki jeszcze nie dojrzałe jak się okazało kiedy dziś  pojechałam na działkę . Jeśli nie zacznie padać i się nie ochłodzi jakoś znacząco to w sobotę - niedzielę będą akurat. 
Żakiet w mniejszym rozmiarze już do mnie jedzie. Ciekawe czy tym razem trafiłam. Taki sam jak poprzedni w kolorze burgund ale mniejszy .
Pogoniłam dziś ,hmmm , właściwie to oszusta . Podawałam własnie obiad mężusiowi kiedy ktoś zadzwonił. Poszłam otworzyć . Jakiś facet stał za drzwiami z notatnikiem i od razu do mnie : czytała pani wczorajsze ogłoszenie , jutro i w sobotę wymieniamy drzwi , to jest całkowicie bezpłatne , wpisać panią . A ja na to , a skąd pan jest ( miałam na myśli kto zlecił wymianę ) . Facet na to : ja? - zdziwił się . Tak , dla kogo pan pracuje ? Gość na to : my tu produkujemy drzwi pod miastem .A kto wam płaci za te wymianę drzwi , kto  to zlecił ? - pytam . W tym momencie facet zrobił  w tył zwrot i już ruszył na schody - "rozumiem ,że pani nie chce wymieniać " i już leciał na dół  . A ja na odchodne już powiedziałam mu tylko ,że w tym bloku nikt niczego za darmo nie robi bo tu jest wspólnota i nie ma nic za darmo. Ciekawam ilu zdołał na taką akcję nabrać . Może nie w naszym bloku , ale w mieście. 
Jak sobie potem przemyślałam , to mogłam mu takiej nauczki udzielić ,że by do końca życia popamiętał i następnym razem tak zrobię . Zażądam umowy z zapisem ,że drzwi są za darmo, a potem każę je wstawić i mu nie zapłacę. Jak się postawi , to oddam sprawę do sądu z mocy umowy. Właściwie to chyba powinnam rzucić hasło dziennikarzom , niech napiszą o tym ,że takie typy po mieście krążą i próbują ludzi nabierać. No cóż -  byłaby to postawa taka , no ta : prospołeczna , tylko nie wiem czy w tej skrzeczącej rzeczywistości coś by to zmieniło. Raczej chyba zostałabym wyśmiana. Jeszcze się nad tym zastanowię ...

wtorek, 20 sierpnia 2013

20.08.2013 Jesień wyjrzała dziś zza rogu

Pada mniej -więcej od południa. Ochłodziło się trochę i zieleń odcień już zmienia na oliwkowy , a to znak ,że  jesień już coraz bliżej . Gdzie się nie obejrzeć to wszędzie przybory szkolne , a na wystawach sklepów z dziecięcą odzieżą  wszystko do szkoły . Jakby się wszyscy zmówili w stylu retro czyli biało - granatowo . Ładnie i stylowo to wygląda, ale kto dziś ubiera dzieci do szkoły w takie kolory.. Niedługo Zaczną się znów korki na mojej trasie do biura , bo po drodze mam trzy szkoły. 
Z babciowego zadania się wywiązałam ; śpiwory dla lal gotowe. Ciekawe czy wnusi się spodobają. 
Ucieszyłam się , bo klient , u którego wczoraj skończyliśmy robotę , już dziś zażądał rozliczenia i kazał sobie wystawić fakturę  , a to znaczy ,że zapłaci 30 . Mają taki system ,że płacą zawsze tylko 30 . No i jak termin wypadnie np. 10 to z założenia mają opóźnienia 20 dni. Nie podoba mi się to, ale za dobre z nimi kontrakty więc tolerujemy.. Straty z początku roku trochę nadgoniliśmy , ale do ubiegłego roku jeszcze dość dużo brakuje. 
Sprawy na najbliższe dni i tygodnie :
- uporządkować szafy i posegregować garderobę : do noszenia, do opieki społecznej, do śmietnika 
- umyć okna i wyprać firanki
-uporządkować zdjęcia tradycyjne, albumy leżą przygotowane 
-zrobić album firmowy  - w listopadzie mija 25 lat naszej działalności ( imprezy nie będzie , choć mieliśmy takie plany , ale zdecydował spadek koniunktury a co za tym idzie wpływów do budżetu) 
- przyszyć nowe guziki do płaszczyka Helci 
- wysprzątać porządnie wszystkie kąty po szlifowaniu podłogi
- nasmażyć powideł ze śliwek - obrodziły w tym roku na działce młodzieży
-zaprawić buraczki dla Krzysiaczka ; uwielbia to warzywko
- wznowić działalność igliczkowo - hekiełkową  ( druty i szydełko) 
- wybrać się do dietetyczki 
- kupić mężusiowi ze dwie - trzy koszule z długim rękawem
- zanieść do czyszczenia wełniane marynarki - odkładałam to przez cale lato  
No ... to by było na tyle , chyba ,że znów mi się coś w mózgu ulęgnie 



poniedziałek, 19 sierpnia 2013

19.08.2013 Sprawy babusine - znowu

Materiały do rodzinnej księgi wysłane do wuja.- wyjątkowo mi to tym razem nie szło, ale w końcu zrobiłam 
Zwrot żakietu załatwiłam , w to miejsce zamówiłam o rozmiar mniejszy - bo nie zrezygnuję . Jest za ładny . 
Niedziela minęła nam spokojnie z wyjątkiem przymusowego pójścia na lody . Wpadła młodsza młodzież i nas wyciągnęli. Kalorii tyle,że wystarczy za cały miesiąc, ale deser owocowo- lodowy był pyszny. 
Raz humor mi trochę poprawiła księgowa , bo podatku dochodowego jutro płacić nie muszę , drugi raz operator telefoniczny , o po zmianie mam o ponad stówkę niższy rachunek , a już chwilę później klient zdążył wkurzyć. , minął mu termin faktury w czwartek , a dziś chce żeby mu termin faktury wydłużyć .  Diabli nadali , no... ale trudno. Jakoś przeżyję . 
Już mi się następne sprawy do zrobienia w weekendy lęgną . i tak myślę ,że nie wiele wolnych weekendów mi zostało . Jakieś cztery , może pięć .