babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 16 marca 2013

16.03.2013 Poszaleliśmy

I to jak !  Oczywiście na giełdzie kamieni  najpierw , a potem na zakupach w galeriach handlowych . 
Było warto : kolekcja powiększyła się o trzy maleńkie ale bardzo piękne agaty , nie szlifowany jadeit , czarny turmalin , dwa wybarwione na malinowo korundy -tak czyste,że  można je pomylić z rubinami ( rubin to też korund  ale trochę się różni strukturą ) , niebieski kalcyt - będzie do kompletu z zielonym i miodowym , które już mamy ,cudnie zabarwiony topaz , też nie szlifowany , cieniuje od dymnego do błękitu . A poza tym dwa bardzo rzadkie okazy:chalkantyt - piękna, ogromna bryła minerału z grupy siarczanów miedzi w kolorze błękitu królewskiego i oczywiście naszyjnik . I to nie byle jaki , bo najprawdziwsze czarne spinele .Też wyjątkowy okaz . Naszyjnik jest bardzo mały ale kryształy połyskują blaskiem diamentów . Jest przepiękny i wygląda bardzo efektownie . Noszony dodaje energii życiowej właścicielowi i wspomaga pracę narządów wewnętrznych , No i jest to jeden z moich kamieni zodiakalnych .  A poza tym naoglądaliśmy się tych piękności i jak zwykle kupiliśmy kilka "szklaczków" . Miniaturowe figurki zwierzątek wykonane z kolorowego szkła. Największa z nich ma 2,5cm . Są urocze. W tym roku kupiliśmy świnkę , sówkę , robaczka wychodzącego z jabłuszka , krecika, a   słonika dostaliśmy w prezencie. Oprócz tego trochę większych rozmiarów sowę . Też szklaną .  Te szklaczki produkuje i przywozi  gość z Ukrainy .
Ale co tam będę się rozpisywać . Jutro wrzucę parę fotek. Muszę uporządkować i wybrać najciekawsze , a  tym czasem tylko jedno jako próbka :
Po giełdzie pojechaliśmy do M1 , zjedliśmy  po kawałku pizzy , a potem ruszyliśmy na zakupy . Ubrałam mężusia , w koszulę i krawat , wykorzystałam kupon urodzinowy w Dauglasie - nie miałam specjalnie potrzeb w tym względzie, więc tylko dużą butlę żelu do kąpieli kupiłam - to się zawsze przyda. Potem jeszcze uzupełniliśmy zapas herbatek i pojechaliśmy do galerii Malta poszukać sportowej marynarki . Jak się spodziewałam były w Levardzie i nawet w cenie promocyjnej .Kiedy je oglądałam w ubiegłym tygodniu kosztowały drożej. Kupiliśmy i marynarkę. Cieszę się , bo ciuchowe zakupy mamy na jakiś czas z głowy. Pokręciliśmy się jeszcze po świątecznym kiermaszu , kupiliśmy na spróbowanie kilka smakołyków i załapaliśmy się na darmową kawę do MK Kafe . Nic szczególnego - ładniej pachnie jak smakuje.  
Nooo, kasy trochę na te zakupy wydaliśmy, to mamy teraz nową motywację do zarabiania następnej.  
A skoro mowa o zakupach  , to dziś rano zrobiłam też prawie wszystkie zakupy świąteczne. I to mnie najbardziej cieszy , bo już latanie z obłędem w oczach , tuż przed mnie ominie.   
Jutro niedziela , ale i tak muszę się zająć szyciem . Nic wielkiego worek do kapci , dla wnusi . Zwolniło się miejsce w przedszkolu i  mała od poniedziałku już będzie chodziła . Na razie tylko na cztery godziny. I moim zdaniem wystarczy . Coś nie coś się nauczy i pobędzie trochę z dziećmi. .      

piątek, 15 marca 2013

15.03.2013 Spraw babusinych parę


Z bezsilnej złości chyba się we własne dupsko ugryzę … Klienci mają w nosie wszelkie terminy . Nawet tacy na których w tym temacie zawsze można liczyć . Nie cierpię takich sytuacji. Gonią mnie terminy i nowe przepisy księgowe. Koszmar jakiś. Powtarzam sobie ,że by się nie stresować , ale co to zmienia. .. I jeszcze zus dzisiaj - kolejne parę tysięcy do zutylizowania .
Jutro giełda kamieni , więc dzień zapowiada się przyjemny . Na pewno zrobimy jakieś zakupy , kłopot tylko w tym , jakie będą ceny , a wzorem ubiegłych lat nie chce wydać na to więcej kasy niż założyłam . Od tego zależy o jakie okazy powiększy się kolekcja . Po giełdzie muszę mężusia na zakupy wyciągnąć . Nie lubi , ale marynarka mu potrzebna więc wyjścia mieć nie będzie. A potem zobaczymy …
Przygotowania świąteczne na razie odpuszczam. Razem z synowymi zgodnie doszłyśmy do wniosku,że nie szalejemy w tym roku zwłaszcza,że świętujemy urodziny babci . Dekoracji trochę poustawiam , bo przecież dzieci są więc musi być kolorowo ., a poza tym tradycyjne potrawy , w nieco mniejszej ilości niż zazwyczaj.
Zima nie odpuszcza . 



czwartek, 14 marca 2013

14.03.2013 Biały dym


nad Kaplicą Sykstyńską oznajmił nam wczoraj , to jest anno domini 13.03.2013 o godzinie 19.06 wybór nowego Papieża . Za mojego życia to już szósty . W 1962 zmarł Jan XXIII ,( słodkie bobo jeszcze wtedy byłam ) , nastał Paweł VI , po nim Jan Paweł I , potem na długie 27 lat Jan Paweł II , po nim Benedykt XVI , a od wczoraj Franciszek I . Uczucia mam mieszane . Bo znów na moich oczach działa się ta wielka ,światowa historia . Zaledwie kilka tygodni temu . Abdykował poprzedni Papież – rzecz , która się zdarza raz na kilka wieków . Czyżby na naszych oczach powstała nowa kategoria ? Trochę dziwna kategoria : papież – emeryt … Młode pokolenia przyjmą to pewnie jako stan istniejący i zapewne do głowy im nie przyjdzie,żeby się nad tym zastanawiać . Dla starszych pokoleń jest to wielkie novum .
I w ogóle nie wiem co o tym myśleć . Bo wybór moim zdaniem jest kontrowersyjny . Po pierwsze , wybierano po abdykacji , nie po śmierci poprzednika . Po drugie poprzednik był z Kongregacji Nauki i Wiary a Kongregacja w prostej linii wywodzi się ze Świętej Inkwizycji . Wiadomo,że nikt dziś heretyków nie ściga i na stos nie wysyła i robił tego nie będzie ,ale był doktrynerem . Wybrany wczoraj następca jest Jezuitą . Zakon znany ze skrajnego doktrynerstwa , dążenia do władzy , współpracy z inkwizycją i różnych ciemnych spraw , w historii tępiony przez władze świeckie i w niektórych krajach nawet zdelegalizowany . Jasne ,że dziś funkcjonuje w innej formie , choć pewnie główne cele pozostały . Nie wiadomo czego się spodziewać … I to imię Franciszek , kojarzy się bardziej z życiem zakonnym niż przywódcą ale może to jest plus i jakieś wskazanie kierunku , w którym powinien współczesny kościół podążać. Nie bogactwo i władza , ale skromne życie zgodnie z zapisami w Biblii i otwarcie na ludzi . Tylko czy ktoś jeszcze w tym bogatym , zamkniętym ,purpurowym świecie to potrafi ;no... poza nielicznymi wyjątkami ? Po trzecie wiek - 76 lat ; oby miał dość sił żeby sprostać zadaniu i pokazać wzorem Jana Pawła II wielkość człowieka . .. Cóż ja mu życzę dobrze , choć myślę ,że na reformy w Kościele zabraknie mu czasu i sił .
A poza tym : - 15 stopni mrozu w nocy , - 8 w dzień i jaskrawe słońce.
W sobotę giełda kamieni i zapowiedź jeszcze większego mrozu . A już mi się wiosenne buty marzyło założyć . 



wtorek, 12 marca 2013

12.03.2013 Nie rozumiem

jak można tak się ekscytować powszechnie znaną aukcją . Toż to czysta strata czasu . Wreszcie wystawiłam ciuchy . Zajęło mi to całe popołudnie ; obfotkowanie ( to akurat najmniej ) , opisanie , wystawienie na aukcji. na gumtree jakoś nie umiem się zalogowac . Przy okazji poćwiczę . Dziś odpuściłam na rzecz allegro. Może się coś sprzeda , może nie . Jeśli nie to przynajmniej sumienie mnie gryźć nie będzie,jak do opieki będę wydawać. 

A poza tym kupiłam sobie dwa wiosenne lakiery do paznokci ; żółty i zielony . To tak a propos dopieszczania się . Pewnie skończy się jak zwykle i użyję ze dwa razy , ale już sam fakt,ze mam i mogę jeśli zechcę poprawia mi samoocenę . 

Mężuś kupił gramofon . Jakieś dziwo ; nie dość ,że odtwarza stare winyle, to jeszcze można płyty zgrywać na SD karty albo pendrivy !  Hmmm , czego to ludzie nie wymyślą ... 

Zima trzyma się mocno.  

poniedziałek, 11 marca 2013

11.03.2013 Zima jak to zima


drogowców zaskoczyła . Pospali sobie dzisiaj i pługi oraz inne piaskarki wyjechały na ulice dopiero około 9.00. Świat nie widział ! Nie pamiętam kiedy się taka wpadka naszej komunalce zdarzyła ostatnio. Od kilku lat do odśnieżania szykują się jak do wojny i ruszają na ulice z pierwszymi płatkami śniegu . A dziś nie . A zima dała nam dziś nie źle popalić Koło auta miałam zaspy powyżej progów i 20cm śniegu na masce. Takich opadów jak minionej nocy nie było od początku zimy.
A ja na przekór zimie letnie sandałki kupiłam . Wiem ,że do lata to jeszcze kawał czasu , ale spodobały mi się . Rzadko takie fasony się pojawiają w sklepach więc się nie zastanawiałam. Na wiosnę mam dwie , nowe pary ładnych półbucików , to teraz kupiłam letnie . A co ! Na lato jak znalazł.
Z mojego sobotniego obfotkowywania ciuchów nic nie wyszło.. Muszę powtórzyć . Mój wnusio zrzucił aparat , przypadkiem coś mi się w nim poprzestawiało , na co nie zwróciłam uwagi i przez to ani jedna fotka się nie zapisała.
Zaczęłam wczoraj pracować nad świątecznymi dekoracjami. Nie wiem jeszcze co mi z tego wyjdzie , ale wymyśliłam ciekawostkę. Ubiegłoroczne drewniane pisanki przeszlifowałam papierem ściernym , pomalowałam na nowo akrylem i „krakiem” i na razie zostawiłam do wyschnięcia. Po południu pomaluję jeszcze raz akrylem a potem przykleję na nie zdjęcia maluchów i jakoś ozdobię , może ponaklejam kolorowe koraliki , cekinki albo coś w tym rodzaju . A efekt ? W wyobraźni ok. a w realu się okaże. ..
W kuchni na szafce , zakwitł różowy hiacynt , drugi biały jakoś się ociąga i ledwie pączki raczył pokazać .
***********************************
A popołudnie u klienta - przez chwilkę . Awaria okazała się błahostką - wystarczyła wymiana kabla a potem spacer po galerii Malta. Nie chciało nam się za bardzo tracić czas na bieganie po sklepach i butikach  , tak tylko zajrzeliśmy do Empiku , sklepu z elektroniką i AGD , ja zerknęłam do dwóch butików wnętrzarskich i Lavendera żeby sprawdzić czy mają jakieś fajne marynarki dla mojego mężusia . Mają . W sobotę po giełdzie będzie więcej czasu więc się rozejrzymy. Jedyny zakup jaki zrobiłam to lizaki -kwiaty . Będzie z nich całkiem udana dekoracja świąteczna .