babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 9 listopada 2024

9.11.2024 Zimno

 i mokro dzisiaj. I to jest jedyny minus , bo na działce jak zwykle było pracowicie ale przyjemnie. Zmarzliśmy ale to co zaplanowane zostało zrobione , nawet więcej , bo uprzątnęliśmy też folię przykrywającą niezagospodarowaną część ogródka i wygrabiliśmy liście z trawnika. usypałam kilka kopczyków z liści w zacisznych kącikach , może jakiś jeż znajdzie sobie mieszkanko na zimę. I oczywiście zabezpieczyłam włókniną drzewka , które niedawno posadziliśmy. Zostały jeszcze różyczki. Szkółka twierdzi, że dają radę bez okrycia , ale  tak myślę, że na wszelki wypadek jednak je owinę przy korzeniach. Małżonek wydmuchał sprężarką wodę z rur , pozakręcał co trzeba i tyle. Na ten rok prace ogródkowe zakończone. W domku mamy jeszcze do zrobienia stół. Trzeba przykręcić nowy blat , bo jak zostanie w nieogrzewanym pomieszczeniu to się powykrzywia , a byłoby szkoda żeby się zmarnował. Reszta na wiosnę.  Po powrocie całe popołudnie odpoczywamy . Ja sobie nawet krótką drzemkę ucięłam i pogadałam z przyjaciółką  z Poznania. Dawno się nie słyszałyśmy. 

Jutro kolejna rodzinna imprezka , imieniny młodszego wnuczka i młodszego synalka. 

piątek, 8 listopada 2024

8.11.2024 Jakoś dziwnie

 biegnie mi czas. Może to przez te dwa kolejne dłuższe weekendy ale właśnie stwierdziłam ,że tak na dobrą sprawę to mamy miesiąc pracy . Ostatni tydzień przed świętami  to już wszyscy zamykają rok, po świętach inwentury i rok z głowy.  A nam wciąż jakieś nowe sprawy wpadają . Następny tydzień będę miała znów intensywny, bo muszę dokumenty dla prawniczki zorganizować, wyrejestrować firmowe auto, no i zabrać się za majstrowanie przedświąteczne . Domowych spraw też mam nie mało... Jak zawsze mam dylemat czy się z wszystkim wyrobię . I pewnie jak zwykle się wyrobię. 

Dziś miałam trochę biegania po mieście , ale miałam szczęście , na poczcie nie było nikogo ( odebrałam dziś 6 w tym roku list , wszystko idzie drogą elektroniczną , poczta tradycyjna po woli  odchodzi do historii), w pasmanterii i jednocześnie punkcie , gdzie można oddać odzież do czyszczenia też nie , to samo w sklepie ogrodniczym. Szybko mi poszło. Tegoroczny listopad jest taki jaki powinien być , zimny i wilgotny . Mało przyjemnie do pracy na działce  ale przynajmniej tak jak trzeba o te porze roku. Jutro kończymy sezon, no może jeszcze 11 tam zajrzymy. Gospodyni przysłała mi dziś rozliczenie za wodę i prąd i jestem pozytywnie zaskoczona , spodziewałam się więcej. 

Zamówiłam sobie dwie książki : "Duchy nocy wigilijnej " - zbiór opowiadań o duchach ze świętami w tle i pana Ćwirleja "Ofiara twoim przeznaczeniem" - czyli zbrodnia i kara w przedwojennym Poznaniu. Jestem bardzo ciekawa tego cyklu. 

I jeszcze taki przyjemny kawałek w nastrojowym klimacie ; "Auri"




czwartek, 7 listopada 2024

7.11.2024 Dopadła mnie ,

 ta, taka no, "magia świąt ". Kupiłam kilka gadżetów do zmajstrowania pojemniczków na kasowe prezenty. Konkretnie to korki do butelek w różnych rozmiarach i trzy pojemniczki. Mam już komplet. A wszystko przez to, że pojechaliśmy do marketu po włókninę do zabezpieczenia drzewek i nawóz. No i bez wędrówki po całym sklepie się nie obeszło. Ozdób w tym roku nie kupujemy , bombek w szczególności. Ale to się okaże , bo mamy na tym punkcie fioła i wszyscy o tym wiedzą. Na razie w perspektywie mamy ostatnie prace działkowe i zamknięcie sezonu na krzaczki. 

W pracy jak zwykle w tym okresie - tak jak by wróciło stare- robota się w cudowny sposób rozmnaża. Ogarniamy jak zwykle. 

Jak odcięłam to babsko od telefonu , to matka jest trochę spokojniejsza, najwyraźniej ta kobieta mieszała jej w głowie. Na razie się nie pokazała , może się wystraszyła jak się policja zaczęła tym interesować , albo się przyczaiła i liczy, że przeczeka i znów zacznie ją nachodzić. Zobaczymy ...  

środa, 6 listopada 2024

6.11.2024 Dobrze zrobiłam,

 że poszłam do adwokatki i to takiej specjalizującej się w sprawach rodzinnych. Wszystko mi wyłożyła czarno na białym , wiem jakie kroki mam podjąć , jakie przygotować dokumenty i tp. Owszem takie usługi kosztują ale zlecę jej napisanie wniosków i poprowadzenie sprawy. No i co ważniejsze na dzień dzisiejszy zaniosłam wniosek do ops- u w sprawie opiekunki.  Czyli znów krok do przodu. Na razie jestem nastawiona pozytywnie, bo od strony prawnej wszystko wygląda lepiej niż myślałam. Zobaczymy . Na razie muszę się skupić na skompletowaniu dokumentów. 

W pracy jakieś szaleństwo . Dawno już tak nie było przed końcem roku. Dziś skończyłam sprawy biurowe około 18.30 i na spokojniejsze dni się nie zapowiada. W sumie to dobrze, znaczy , że się poprawia w kraju skoro gospodarka rusza. 

Nie podoba mi się wynik wyborów w USA , dla nas  nic dobrego z tego nie wyniknie, dla świata też nie . Nie będę snuć teorii spiskowych i straszyć ale wiadomo , że gość jest nieobliczalny, owładnięty rządzą władzy i lubi się bratać z dyktatorami. 

wtorek, 5 listopada 2024

5.11.2024 Dziś jestem z siebie zadowolona.

 Sporo zrobiłam w pracy , ale też poczyniłam pewne kroki w sprawach matki. Załatwiłam opinie od lekarza w celu załatwienia jej opiekunki i ogarnęłam sprawy telefoniczne. Wymieniłam uszkodzoną kartę, uruchomiłam nowy telefon i od razu wpisałam kilka telefonów na "czarną listę". Babsko się wścieknie a nie dodzwoni, bo automat wyrzuci. I o to mi chodziło , bo 146 telefonów w jeden dzień ( wczoraj) to jednak przesada. A dzwoni z trzech różnych numerów. Wczoraj sąsiad matki znów ją pogonił, o czym mnie dziś poinformował kiedy pojechałam do niej żeby ją zawieźć do salonu  z telefonami. I dobrze, podziękowałam za pomoc oczywiście. Z tej afery na całe osiedle chociaż tyle pożytku, że sąsiedzi zwracają uwagę i reagują. No i pilnują swoich babć i dziadków, bo to w większości osiedle starych ludzi. Jutro jestem umówiona z adwokatką i pewnie będę musiała jeszcze raz jej lekarza odwiedzić , ale to dopiero jak wróci . Opinię podpisała mi kobieta, która go zastępuje, ale inne sprawy musi on , jako prowadzący. Przy okazji wizyty u adwokatki zaniosę papiery do ops-u , bo to kilka domów dalej. Jakie będą dalsze kroki ? Zobaczę co powie adwokatka i zdecyduję. 

Ochłodziło się i mgła spowija miasto . Listopad w całej okazałości. 

poniedziałek, 4 listopada 2024

4.11.2024 Poniedziałek z takich co do kalendarza nie pasują

 Zawaliły mnie papierzyska. Jak usiadłam do kompa po wizycie u matki to skończyłam o 15.30. A przy tym co chwile jakieś telefony, niecierpiące zwłoki drobiazgi , klienci po jakieś kabelki . To samo miała synowa . Wariacki dzień. Prawie się wyrobiłam . Coś tam mi jeszcze zostało, ale nie wiele. Jutro i po jutrze  czekają mnie za to wizyty u matki lekarza a właściwie to u kogoś , kto go zastępuje , bo gość sam zachorował i to chyba bardzo poważnie, bo nie ma go już ponad dwa miesiące. Może to i lepiej i podpisze o co poproszę bez wgłębiania się w szczegóły ? A po jutrze u adwokatki. 

Wywalanie co dzień z chaty chyba trochę pomogło , bo ostatnio to babsko się nie pokazuje. Przynajmniej od soboty , ale nie chwalmy dnia itd.   

niedziela, 3 listopada 2024

3.11.2024 Taka zwykłą niedziela

 Takie lubię najbardziej . Świadomie sobie taką zorganizowałam bo te ostatnie dwa tygodnie wykończyły mnie psychicznie . Posiedziałam sobie w wannie , poczytałam czasopisma wnętrzarsko-ogródkowe , które leżały i czekały na swoją kolej, pooglądałam ulubione programy ,  nawet ucięłam popołudniową drzemkę. A potem pojechaliśmy na urodziny syna . Popołudnie minęło przy słodkościach i kawie oraz pogaduchach. Weekend minął . Ale nic to, za tydzień znów trzy dni wolne.