akcencik właściwie zagościł w moim domu. Będzie przybywać. Do koszyczków trafiły zimowe serwetki, jeszcze nie całkiem świąteczne z zimowymi widoczkami. Złota jesień w odwrocie . Przy okazji porządków zdjęłam większość jesiennych dodatków. Jutro dokończę , a za kilka dni zacznę układać zimowe. Tak poza tym plan na dziś prawie wykonałam . Łazienki wypucowane , salon posprzątany , jeszcze tylko muszę wyczyścić obicie na podłokietnikach fotela , jakieś plamy odkryłam , ale to jutro. A oprócz tego odwaliłam kawał brudnej roboty ; pomyłam kosze na śmieci i wysprzątałam szafkę , w której stoją . Kiedyś trzeba i taką robotę zrobić , a że nie lubię bałaganu , to myję co jakiś czas. Małżonek posprzątał sypialnię i pracownię . Świąteczne porządki z głowy . Wielkiego szaleństwa nie było , bo przecież co tydzień chatę ogarniam . Rano jak zwykle zaliczyłam zakupy i wpadłam do matki . No i w końcu udałam się do piwnicy. A po obiedzie znów pojechaliśmy na zakupy . Tym razem poszukać prezentów dla dzieci męża chrześniaka . Dla chłopaka wybraliśmy oczywiście klocki lego , dla dziewczynek laleczkę , którą można czesać, w zestawie ma szczotki do włosów i wieczorową sukienkę- dla młodszej , dla starszej pięknie ilustrowaną książkę z legendami polskimi . Dołożymy jakieś słodkości i gotowe. Dla naszych wnucząt mam już właściwie prezenty takie jak im się marzyły a młodzież uszczęśliwimy kasą . Nigdy tak wcześnie z tym nie szalałam , ale mój małżonek jest przekonany , że wszystkie ceny z dnia na dzień będą rosły i tuż przed świętami mogą być ceny szaleńcze. Pewnie ma rację, bo sama widzę , że co idę do sklepu to większe rachunki płacę. Na jutro nic szczególnego nie zaplanowałam , może w końcu zabiorę się za robótkowanie . Mam trochę szycia i obiecałam zrobić coś dla wnuczków na świąteczny kiermasz. Może jakieś miski na szydełku ? Nie mam na razie pomysłu.
babusia

Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy
sobota, 26 listopada 2022
piątek, 25 listopada 2022
25.11.2022 Niniejszym ogłaszam ,
że sezon świąteczny u nas otwarty . W firmie przyszły zamówione kartki świąteczne ; są śliczne i jak zwykle w naszych firmowych barwach niebieskiej , żółtej i białej. A z domowych tematów , to przy okazji cotygodniowych zakupów nabyłam posypki do pierniczków i świąteczne słodycze. Nie dużo , bo u nas wielu chętnych na słodkie nie ma ale coś tam musi pod ręką być. Jutro kupię fasolkę w ilości potrzebnej na Wigilię , a w następny tydzień pojedziemy po ryby do zaprzyjaźnionego gospodarstwa rybnego. I mamy to . Reszta na bieżąco. Grzyby i susz owocowy mam , bo zrobiłam zapasy latem po części z własnych zbiorów. Drobiazgów do świątecznej dekoracji też przybywa , cos z tego wszystkiego powstanie. małżonek stwierdził, że prezenty załatwiamy od razu , bo z każdym dniem będzie drożej. W sumie ma rację więc i o tym pomyślę w tygodniu. Jako się rzekło więc ; sezon świąteczny otwarty.
Tak poza tym to jutro zabieram się do prac domowych . Ciąg dalszy czyli łazienki i salom ( w ubiegły tydzień pognało nas do Poznania więc zdążyłam tylko ogarnąć kuchnię ) , no i ekspedycję do piwnicy muszę zorganizować ; powynosić to i owo a do domu przytargać kompoty i inne przetwory . Czy coś jeszcze zdążę zrobić to się okaże. Zaczynam jak zwykle od zakupów.
czwartek, 24 listopada 2022
24.11.2022 Urwanie krawatki
dziś w firmie. Jak za dawnych (no nie tak znów mocno dawnych, ale dobrych na pewno) dobrych czasów. Wszyscy mieliśmy dziś latania pod grzywkę ale jak to u nas ; rzeczy niemożliwe załatwiamy od ręki, na cuda trzeba trzy dni poczekać. Ogarnęliśmy.
Urwałam się nawet wcześniej, bo od 15 .00 instalowali nam podzielniki ciepła. Wróciłam o 15.40 i po 20 minutach już mi się ekipa zameldowała. Długo to nie trwało 10 może 15 minut i było po robocie. Pytanie jak na tym wyjdziemy , ale to się okaże. Na razie nikt nic nie wie.
W tak zwanym międzyczasie zrobiłam zakupy dla matki , skoro i tak musiałam odebrać przesyłkę z paczkomatu to po drodze wstąpiłam do marketu . Paczkomat jest na tyłach więc miałam po drodze. Jedno mam z głowy.
Słuchałam sobie wczoraj muzy zespołu Faun . Znam ich już od dłuższego czasu , ale nie miałam kiedy posłuchać dłużej . No i trzeba oglądać teledyski , bo są niesamowite , nawiązują do legend germańskich i świata fantazy . Ostatnio coraz bardziej ciągnie mnie do muzyki dawnej , albo nawiązującej do dawnej, choć oczywiście nadal lubię metal - operę i nie tylko.
środa, 23 listopada 2022
23.11.2022 Trudno uwierzyć
ale dziś mijają 34 lata odkąd prowadzimy firmę . Uczciliśmy ciastem z miejscowych PSS- ów i opowieściami o początkach. A była okazja do pogadania, bo dziś mieliśmy szkolenie BHP . Co jakiś czas trzeba kursy odnawiać i właśnie taki termin przypadał. Nasz behapowiec papiery przygotował wcześniej ,a my podpisaliśmy. W sumie formalność , bo w tym temacie nic się nie zmienia. Niestety trzeba i to załatwiać , porządek w papierach być musi.
Tak poza tym nic szczególnego . Mężuś pojechał do kolejnego klienta a ja ogarnęłam chatkę jak co dzień , dokończyłam ostatni rozdział książki i przymierzam się do zmiany wystroju na bardziej świąteczny, ale to jeszcze trochę. na razie składam na kupkę drobiazgi , które posłużą mi do dekoracji. Jeszcze do końca nie mam koncepcji ale blisko.
Smutno wygląda nasze miasto. Oszczędzają na energii ; rynek i ratusz nieoświetlone , a poza centrum latarnie tylko nad przejściami dla pieszych. Jutro instalują nam podzielniki ciepła. I może w końcu dowiemy się jakie będą koszty ogrzewania .
wtorek, 22 listopada 2022
22.11.2022 Podpadłam
klientowi , bo zbagatelizowałam dzisiejszy mecz. I w sumie miałam rację , bo się reprezentacja nie popisała. Oczywiście nie oglądałam , bo ja kibicem nie jestem ale o wyniku trąbią wszystkie media , trudno się nie dowiedzieć jaki był.
Ogarnęłam temat wniosku na rozliczanie prądu według ustawy . Teoretycznie warunki spełniamy, jesteśmy mikroprzedsiębiorstwem więc wniosek złożyłam, ale mamy fotowoltaikę więc nie wiem czy nam przysługuje, bo chyba nikt nie wie , Nie sposób znaleźć tej informacji. Ja przynajmniej wypełniłam poprawnie wniosek , ale nasz znajomy, też drobny przedsiębiorca , którego spotkałam w biurze obsługi, sobie z tym nie poradził. Trochę mu współczuje , bo czekał pewnie tyle co ja czyli ponad godzinę i niczego nie załatwił. Musi przyjść jeszcze raz. Mnie się udało, ale co się naczekałam to moje. Długo posiedzieliśmy w biurze , ale jedną inwestycję zakończyliśmy , a nasz podwykonawca odwiózł nam pozostałe materiały , a ja od razu mogłam wystawić fakturę . I to mnie cieszy.
Tak poza tym dzień jak każdy .
poniedziałek, 21 listopada 2022
21.11.2022 Nie zbyt ciekawy dzień
nie wiele się działo i pogoda jakaś taka śpiąca . W ogóle nie wyspałam się dzisiaj, nie wiem czemu ale budziłam się w nocy prawie co godzinę. Małżonek wrócił z pracy dopiero przed 18.00 a ja zanim wrócił zrobiłam czapkę na szydełku , właściwie to przerobiłam , bo matka kupiła czy też dostała od znajomej ( nie wiem , bo się z nią nie dogadałam ) sobie trochę za dużą . I tak musiałam spruć więcej jak połowę , ale poszło szybko , bo włóczka gruba . Jutro jej odniosę . Myślałam , że będzie gorzej. Pojechaliśmy potem z małżonkiem do marketu budowlanego po podkładki i zaczepy do opasek, bo zabrakło na jutrzejszą robotę i na chwilę do biura , bo przyjechał nasz podwykonawca . Jutro kończy zleconą robotę , a dziś przywiózł nie wykorzystane materiały. I dobrze, bo będzie kasa jeszcze w tym miesiącu. I tyle , dzień minął . W czwartek instalują nam podzielniki ciepła . Rozliczenie według podzielników od stycznia . Ciekawe jak na tym wyjdziemy.
niedziela, 20 listopada 2022
20.11.2022 Zimowo...
sypnęło śniegiem . Rzadkie u nas zjawisko ostatnimi czasy , a odkąd w siedemnastym roku zmiotło nam pobliski las to już w ogóle opadów u nas jak na lekarstwo. A wczoraj sypnęło i to całkiem konkretnie. Plany były inne ale jak to u nas decyzje zapadają spontanicznie. I wczoraj zapadły. Od rana zdążyłam wysprzątać kuchnię a po obiedzie wypuściliśmy się do Poznania na zakupy. Takie bez planów i pooglądanie świątecznej oferty . Kiedy wyjeżdżaliśmy zaczynał padać śnieg .Jak na sobotnie popołudnie ruch na drodze był znikomy. Nie śpieszyliśmy się, małżonek prowadził a ja miałam okazję podziwiać widoki za oknem , Świat za śnieżną zasłoną , w zapadającym zmierzchu wyglądał jak ze świątecznej kartki i przywodził na myśl dzieciństwo u babci. To była przyjemność. Szwendaliśmy się po auchome przez całe popołudnie . Oczywiście parę rzeczy kupiliśmy , bo i jakże inaczej. Mamy prezenty na Mikołaja dla dzieci , drobiazgi , bo te prawdziwe prezenty przynosi u nas Gwiazdor i zostawia pod choinką ; dla wnusi zestaw drobiazgów na biurko ; notatniki , pudełko na długopisy , długopis i pudełeczko z kartkami do notowania , wszystko w granatowo-złotych kolorach , do tego złotą świeczkę w kształcie choinki, dla wnuczków po zestawie do kąpieli w pudełkach z ich ulubionymi bohaterami z gier. Kilka herbatek w opakowaniu w kształcie bombki na choinkę też na prezenty , dla przyjaciół . Do tego trochę świątecznych słodyczy i żelazko. Miałam w planach kupno nowego , bo moje wiekowe już mocno po ponad 20 latach pracy kończy żywot. Grzeje coraz słabiej . Trafiło się tej samej firmy i wielkości więc kupiliśmy. Zakładam, że posłuży mi tak samo długo jak poprzednie. No i papier do prezentów. Pomysł miałam inny , ale jak zobaczyłam te wzorki retro to nie mogłam sobie odmówić . Zmienię trochę koncepcję ale i tak będzie idealnie pasować do choinki babcinej .
I byłoby całkiem fajnie, tyle, że założyłam zimowe botki na obcasie , nie zbyt wysokim ale leżały w szafie pół roku a ja dotąd chodziłam w półbutach , no i się odzwyczaiłam od nich . Powinnam włożyć te na płaskim obcasie z gruszą podeszwą . Rozbolały mnie od tego stopy. Tak mam niestety , nie mogę zbyt długo chodzić w butach na cienkiej podeszwie i obcasach. Na szczęście jak już skończyliśmy te wędrówki i mogłam usiąść ból zaczął mijać . Ale mam nauczkę i nie pierwszą , bo przecież o tym wiem . Chciałam dobrze wyglądać ...
Dziś trochę odpoczywaliśmy , a po obiedzie pojechaliśmy do biura , przygotować materiały na jutro i do młodszego syna pożyczyć nagrzewnicę. Mamy w planach zrobić instalację elektryczną w domku na działce, więc będzie nam potrzebna , żeby dogrzać domek . Mamy biokominek , ale na razie jeszcze trzeba trochę dosuszyć mury, a z tym kominek sobie nie poradzi.
Kończę czytać o czarownych roślinach naszych przodków. Napisze niebawem , a tej książce bo zasługuje na to jak żadna . Ta o boginiach również. Dałam sobie czas, czytam nie spiesząc się , a dlaczego , o tym już niedługo.