babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 14 grudnia 2024

14.12.2024 Gdzie byłam jak mnie nie było

 A na swoim miejscu; czyli w kuchni. Wczoraj rodzinne pieczenie pierniczków odchodziło, że aż miło, wyszło całkiem sporo i jak zwykle są bardzo kolorowe. Starszy wnuk i wnuczka produkowali ludziki w różnych wersjach, młodszy "grubcie". Jakie ja mam mądre wnuczęta ! Gadaliśmy sobie o różnych sprawach przy tej robocie, zupełnie jak ja z moją babcią. Fajnie mi się z nimi rozmawiało i już tak dorośle... A ile fajnych powiedzonek usłyszałam , np. takie słówko "ulaniec", że niby tłuścioch. Uśmiałam się z różnych historyjek szkolnych , które opowiadali. I pierwszy raz nie wrzeszczeli przy tej robocie. Lukier oczywiście kapał , kulały się po podłodze posypki , ale daliśmy radę. Dziś kiedy już lukier wysechł popakowałam do puszek i pudełek. Będą czekać na Wigilię i kruszeć. Dziś zrobiłam też część dekoracji świątecznych , dokończę jutro. Dziś nie zdążyłam , bo wybraliśmy się na zakupy. Nie zaszaleliśmy jakoś specjalnie . Tylko brakujące prezenty i trochę świątecznych słodkości dla dzieciaków. Jutro przygotowań świątecznych ciąg dalszy . 

No i muszę się znów pochwalić. Nasz starszy wnuczek został wolontariuszem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tym razem babcina puszka z drobnymi powędruje do skarbonki wnuczka. Jestem z niego dumna. 

Tak poza tym nasz młodszy syn obchodzi dziś 42 drugie urodziny. Jutro zaliczamy jakąś kawkę urodzinową. 

czwartek, 12 grudnia 2024

12.12.2024 Tempo rośnie

 Im bliżej świąt i końca roku tym więcej do roboty w firmie , ale niech tam. Może jakoś się odrobi gorsze miesiące ? No i to by było na tyle w sprawach pracowych. Domowo tez nic szczególnego. Ostatnie domowe zakupy i to tyle na dziś . Może jeszcze posklejam choinki ale na razie jakoś nie mam do tego zapału. 

MP prosiła o przepis na cynamonowe gwiazdki mojej babci . Proszę bardzo - na pełną porcję (ja zwykle robię z połowy) 

500g mąki 

250g margaryny 

250g cukru 

100g mielonych migdałów 

2jajka 

2 łyżeczki proszku do pieczenia ewentualnie skórka otarta z połowy cytryny , ale nie musi być

5g cynamonu ( można więcej jeśli się lubi, ja tę ilość biorę na połówkę porcji) 

Margarynę ucieramy klasycznie na pianę , dodajemy cukier ,rozcieramy z margaryną, dodajemy cale jajka , dalej ucieramy na gładką masę , dodajemy część mąki zmieszanej z proszkiem , cynamonem i migdałami ,  mieszamy , pozostałą część mąki wysypujemy na blat , wykładamy ciasto i wszystko to wygniatamy na gładko. Można trochę podsypać mąką jeśli się klei , ale nie za dużo. Ciasto podzielić na mniejsze kawałki , każdy rozwałkować na grubość ok. pół centymetra , foremką powycinać gwiazdki, można i inne kształty. Ułożyć na blaszce, dość luźno bo rosną  i piec na złocisto.  Ja piekę w 200 stopniach jakieś 10minut , ale tu się nie upieram , bo każdy zna swój piekarnik. Można udekorować lukrem albo posypać cukrem pudrem albo zostawić bez dekoracji i chrupać oczywiście . Najlepiej smakują do herbaty . Acha , zostawione tak po prostu na talerzu pięknie i trwale pachną . Nie potrzeba żadnych sztucznych zapachów. 

Chyba się jednak zabiorę za te choinki...


środa, 11 grudnia 2024

11.12.2024 Dziś mi poszło lepiej

 z robotą . Tą zawodową i tą domową też . Dokończyłam chatkę z piernika - pięknie wyszła , równiutko i bez wpadek, że się coś odłamało albo nie chciało sklejać. Upiekłam też cynamonowe gwiazdki , te z babcinego przepisu z 1918 roku. Od lat piekę według tego przepisu. Poza tym ,że wychodzą z nich choinki dla uzupełnienia dekoracji to są smaczne i można je bardzo długo przechowywać. Popycham do przodu te świąteczności. 

Tak poza tym dzwonił do mnie dzielnicowy z matki osiedla . Tak po prostu, popytać czy coś się zmieniło, co zaobserwowałam i takie tam . Monitorują osiedle, częściej chodzą na patrole i się kontaktują z zainteresowanymi stronami. Ja tam patrolu nie spotkałam , ale w końcu jeżdżę tam o tej samej godzinie rankiem więc  nie wiem jak jest w innych porach. Ale dobrze, że mają oko tak czy inaczej. 

I najważniejsze ! Kupiłam bilety na koncert Gregorian - jubileuszowa trasa na 25-lecie działalności zespołu! Dopiero pod koniec lutego się odbędzie , ale już nie mogę się doczekać ! 

wtorek, 10 grudnia 2024

10.12.2024 Ospały dzień dzisiaj

 ciemno i mokro i jakoś ponuro tak w ogóle. Aż mi się nie chciało nic robić, co nie zmienia faktu , że i tak swoje musiałam zrobić w pracy.  A w domu jakoś mi nie pilno do szaleństw świątecznych. Zrobiłam sobie listę niezbędnych zakupów, które jeszcze mi zostały , skleiłam ścianki chatki z piernika , jutro jak wyschnie dorobię dach i może upiekę cynamonowe gwiazdki na choinki. Dokończyłam pranie matki , jutro jej zawiozę i to cała moja działalność na tymczasem. Aha i przygotowałam sobie przyprawę do pierników. W piątek gremialne pieczenie. W sumie to się cieszę , choć okropny przy tym bałagan, bo wnuczęta wciąż jeszcze chcą to ze mną robić a przecież są już nastolatkami , które mają swoje sprawy... 

Tak poza tym ubrałyśmy z synową biurową choinkę. Nie jest duża ale żywa i pięknie pachnie . Tym razem jest fioletowo-złota . Zawisły na niej bombki z logo naszej firmy. Od razu odświętniej się zrobiło w biurze. 

poniedziałek, 9 grudnia 2024

9.12.2024 Jakoś słabo mi idzie

 Z przygotowaniami świątecznymi. Niby robię codziennie cos ale jakoś tak bez ładu i składu . Dziś zaczęłam składać chatkę z piernika. Udekorowałam poszczególne ścianki , jutro jak wyschnie lukier poskładam. Pozostanie upiec trochę ciasteczkowych gwiazdek na choinki , które będą "rosły " obok chatki. Tak poza tym kupiłam szklane pojemniki z przykrywkami z choinką, bałwankiem i skrzatem. Dwa dla synowych , jeden dla siebie . Mam już z dziadkiem do orzechów , zamierzam zostawić sobie ten z choinką. Dla synalków planuje mały , świąteczny żarcik w postaci krawatów w choinkowe bombki. Nie lubię dawać tylko kasy w prezencie a innych życzeń nie było , więc będzie po mojemu dodatek plus kasa . Z innych spraw to zrobiłam matce pranie i właściwie dzień minął. Zdążyłam jeszcze pogadać z przyjaciółką z Poznania. Zmawiamy się na po świętach. I bardzo się cieszę , bo dawno się nie widzieliśmy. 

niedziela, 8 grudnia 2024

8.12.2024 Weekend śmignął

 i znów o jeden weekend do świąt bliżej. Przez te wszystkie zawirowania wczorajsze nie za wiele zrobiłam , ale jednak. Dziś takie drobiazgi i to czego nie skończyłam wczoraj. A poza tym zrobiłam 7 zimowych ludzików z solniczek. Teraz schną , a jutro domaluje im buźki. Nie zła kompania z tego wyszła i aż mi żal je oddać , bo fajna z nich dekoracja. Zostało mi jeszcze pranie matki , ale nie mam gdzie rozwiesić , wypiorę jak wyschnie moje. Teraz obmyślam dodatki do prezentów , jakieś zabawne drobiazgi. Skróciłam też mój szczurzy ogon ale tylko trochę , tak z 10cm żeby wzmocnić włosy. Jakieś brzydkie końcówki mi się porobiły. I tak mi ten czas leci na wszystkim i na niczym. Udanego tygodnia .