babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

wtorek, 6 czerwca 2023

6.06.2023 Pojawiam się i znikam

 tak, tak, znikam , ale tylko do niedzieli . Działka podlana , walizka spakowana , jutro tylko spakuję jedzenie i szczotkę do włosów ( sprzęt bez którego ostatnio nie mogę się obyć) ,książka na weekend czeka -tym razem klasyka gatunku :Agata Christie . Załadujemy do auta ten cały majdan i około 14-15.00 ruszamy na północ. I zamierzam się dobrze bawić i niczym nie przejmować, chociaż te krótkie 4 i pół dnia.  

Kiwam więc łapką na do widzenia i do napisania w niedzielę lub poniedziałek !

poniedziałek, 5 czerwca 2023

5.06.2023 Szykujemy się

 do wyjazdu na weekend . Dorocznego , całą firmą plus kilku na przyczepkę , na nasze kochane Kaszuby oczywiście. Trochę nam się z tym wyjazdem nie składało ze względu na brak miejsc w ośrodku , ale stał się cud i mamy jeden domek więcej , a to już nam sprawę rozwiązało. My i starszy wnuk z kolegą w domku z dwoma pokojami dwuosobowymi a reszta po dwie rodziny na dwa domki , "przyczepka " po jednym domku ale oni sami sobie za nie płacą więc nie interesuje mnie jak się urządzą . 

Tak poza tym mam ciąg dalszy szaleństw mojej mamuśki. Dziś "zabrałam jej chleb". Odjeżdżam po prostu, jak tak dalej pójdzie to osiwieję zanim moja wnusia piętnaście lat skończy. Mimo wszystko zamierzam się dobrze bawić , zwłaszcza, że to mój jedyny urlop tego lata . 

niedziela, 4 czerwca 2023

4.06.2023 4 czerwca 2023

 Kto by pomyślał .  Kiedy w 1989 roku odbywały się pierwsze , wolne ( może jeszcze nie do końca, ale znacząco inne, niż dotąd) wybory dzień był tak samo piękny i słoneczny jak dziś . Oczywiście poszliśmy głosować , a nasi wtedy 7 i 8-letni synowie byli z nami. Mojej matce nie mieściło się w głowie, że może na wybory nie iść jeśli nie chce i nie musi oddawać głosu na jedynie słuszną siłę przewodnią narodu czyli PZPR. To było zupełnie coś innego niż świat w jakim żyliśmy . Wybory poprzedzała kampania wyborcza , jakże grzeczna , spokojna i kulturalna . Nasi synowie znosili do domu nieprzeciętne ilości ulotek wyborczych , których kilka zachowałam w domowych kronikach - siermiężne i szare jak życie w PRL-u z którego właśnie wychodziliśmy , ale były - jak na owianym legendami i uwodzącym dobrobytem i wolnością "Zachodem" ,do którego Polacy bardzo chcieli... Zagłosowaliśmy na jakieś Stronnictwo Demokratyczne , dokładnie już nie pamiętam dlaczego , ale w ich ulotce było coś o przedsiębiorczości i braniu spraw w swoje ręce, a my kilka miesięcy wcześniej właśnie wzięliśmy , a może powód był całkiem inny? Czas ma swoje prawa , zaciera zdarzenia i zasnuwa mgłą pamięć.  I co się stało ? Zwyciężyła w wyborach Solidarność, przewodnia siła narodu musiała odejść , a Polska wzięła głębszy oddech . Osobiście , w swoim sześćdziesięcioparoletnim życiu takiego uczucia doświadczyłam ledwie trzy razy ; po raz pierwszy gdy Polak zasiadł na tronie papieskim, po raz drugi 4.06.1989 i dziś po raz trzeci. Patrząc na relację z marszu w Warszawie, radosny tłum idący ulicami miasta , każdy ze swoim hasłem , ale pod wspólną ideą i skromną niebieską w złote gwiazdy chorągiewkę w moim oknie miałam włąśnie takie odczucie ; Polska znów wzięła głębszy oddech. Oby nie zabrakło go aż do jesiennych wyborów, bo to ostatnia szansa by zmienić nasz świat na lepszy; nie dla nas , ale dla tych co po nas.