babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 3 marca 2018

3.03.2018 Dziś krótko

Przygotowania do świąt niniejszym uważam za otwarte ; parę zakupów świątecznych , umyte 2 okna.
W tematach remontowych ; kupiony grzejnik i bateria do umywalki w wc oraz ćwieczki tapicerskie do renowacji fotela
W tematach robótkowych , kupiona zgrabna gablotka z przeznaczeniem na kolekcję kamieni , do wykorzystania po odświeżeniu saloniku
Książka przeczytana 
W cotygodniowej kasacji zbędnych rzeczy , na śmietniku wylądowało jedno nakrycie z fotela i nocniczek wnucząt ; żadne już z niego nie korzysta.
Na stole bukiet żonkili.

piątek, 2 marca 2018

2.03.2018 Sprawy babusine

Jak co wieczór.  W pracy spokojnie . I dobrze, bo przynajmniej papiery do księgowych przygotowałam. Jeszcze tylko posprawdzam i mogę zawieść do biura . Przez to porąbane jpk jest dwa razy więcej tej roboty niż było. 
Mamy nowy internet w domu , od nowego operatora . Zainstalowali nam długo przed terminem , który określili w umowie . Sprawa tego , który naprawiają od połowy grudnia nieoczekiwanie rozwiązała się sama. Już do naszych prawników uderzyłam , po poradę jak to rozwiązać a tymczasem firma zadzwoniła , z informacją ,że nie są w stanie usunąć usterki ani wskazać czasu kiedy to zrobią więc możemy złożyć wniosek o rozwiązanie umowy z ich winy .  Ok, przynajmniej zagrali fair . 
    Moja wnusia pilnie ćwiczy szycie na maszynie . Parę godzin temu zadzwoniła do mnie, żeby mi powiedzieć , że właśnie uszyła sobie poduszkę !  Zaskakuje mnie to dziecko. I puchnę z dumy oczywiście .  Zamówiłam jej dwie sukienki , takie wyjściowe, na przebranie po powrocie z kościoła , żeby po ceremonii nie musiała chodzić w albie . Niby mam w planach jedną odesłać ,tak ustaliłam z jej mamą  ale obie są takie śliczne , że pewnie  zostawię obydwie . Za co mi synowa da po uszach , bo uzna, że niepotrzebnie i za drogo. Ale co tam , nie miałam córki , mogę stroić wnuczkę . 
    Po woli kończę książkę o "Damach Polskiego Imperium ". . 

czwartek, 1 marca 2018

1.03.2018 Podobno

dziś zaczyna się wiosna meteorologiczna . Hmmm pierwszy raz taki termin słyszę , ale skoro są różne rodzaje jesieni to pewnie i wiosny. Dla mnie pierwszy dzień wiosny to wciąż 21 marca. Mróz dalej trzyma i jeszcze potrzyma do niedzieli - znaczy sprawdza się jedynie słuszna prognoza : "pogoda jaka jest każdy widzi" jak wyjrzy przez okno i spojrzy na termometr zaokienny.  Mróz mrozem ale u mnie w mieście już święta wielkanocne . Na rynku , gdzie jeszcze kilka tygodni temu stała choinka dziś rano stanął ogromny ,wielkanocny zając w kolorze fioletowym . W sobotę go sfotografuję . Pisanki wzorem ubiegłego roku też pewnie będą . Po sklepach tez już wielkanocnie i wiosennie . Sama nastrojowi uległam i kupiłam dwa ceramiczne zające w kolorze jasnożółtym i białym. Myślałam o zielonym i żółtym ale zielonych już nie było , a kilka dni temu jeszcze je na wystawach widziałam. Wiem , miałam już niczego nie kupować do dekoracji , ale wiadomo ;wnuki więc frajda musi być u babci . 
Tak poza tym nic szczególnego , chociaż bo ja wiem? Całkiem niespodziewanie sypnęły mi się zamówienia na sprzęt i robotę . Kilka innych zleceń w bliskiej perspektywie do wykonania . 
Jedno auto naprawione , drugie niestety jeszcze nie i znów mam utrudnione poruszanie się , ale jutro na szczęście nie muszę biegać po mieście . Dziś udało mi się sprawy pozałatwiać . Przy okazji okazało się , że skończył mi się przegląd techniczny ale i to dało się załatwić od razu. Moje wiekowe, skandynawskie auto nie przestaje mnie zadziwiać ; żaden mróz mu nie straszny , zapala na pierwsze przekręcenie stacyjki. 
Popołudnie też bez rewelacji ; bliższe spotkanie z żelazkiem i deską do prasowania . I dobrze, bo mam z głowy . 
Pierwszy tydzień powrotu do diety za mną . 

środa, 28 lutego 2018

28.02.2018 Koniec

miesiąca i koniec rozdziału .  Rozdziału firmowego. Biuro sprzedane, formalności dopełnione , resztą niech się już martwią nowi właściciele.  Widać było ,że cieszy ich ten zakup. Przez to załatwianie, dzień wyszedł jakiś taki trochę nie po kolei ale daliśmy radę . Problem mamy z autami ; padły dwa z czterech posiadanych  na stanie . Stoją w warsztacie . Do końca tygodnia będę miała utrudnione poruszanie się po mieście.
Po południu spotkaliśmy się z gościem , który układa płytki. Obgadaliśmy i się zobaczy. Cieszy mnie, że robi szczegółowe kosztorysy , będziemy wiedzieli skąd się biorą ceny takich majstrów. Od razu uprzedził, że stosuje droższe materiały i dlaczego akurat takie. Sam też zaproponował ,że przyśle fotki ze swoich robót. Wszystko się okaże.
Za oknem nadal mróz i słońce a jutro podobno ma być jeszcze większy .

wtorek, 27 lutego 2018

27.02.2018 Wiosna już się czai za rogiem

a u mnie powrót zimy . Nawet śnieg poudawał chwilę ,że pada. A ,że mróz trzyma to śnieg nie stopniał . Na termometrze za oknem miałam rano - 14 , po powrocie z pracy -9. Czemu nie było tak w grudniu ???  Obawiam się tylko o mój pzrybiurowy ogródek . Może jednak nie wymarznie ...A od piątku ma już mróz odpuścić . Tak mówią w tv. 
Jutro finalizujemy sprzedaż naszego starego biura , mamy umówionego notariusza , a dziś byliśmy tam razem z klientami , spisać liczniki . Mężuś pokazał klientom , gdzie są instalacje i jak działa alarm i ... od jutra kłopot z głowy, za to stan kasy się powiększy. A klienci już się doczekać nie mogą.  I nadal tajemniczo milczą w kwestii tego co zamierzają tam robić. Trochę się domyślam , nabywca jest lokalnym artystą , sądzę ,że planuje tam urządzić pracownię malarską. Nie pytam jednak , bo i po co , nie moja sprawa. 
Popołudnie spędziliśmy z wnusiami . Rodzice wybrali się na zakupy . Kochani są . Starszy już barzdo ładnie czyta , pogadaliśmy sobie o zamkach i dałam mu olbrzymią kolorowankę 50x70cm z polskimi zamkami i krótkimi opisami. Przeczytał mi wszystkie tytuły rozdziałów , a ja opowiedziałam mu o tych, w których byliśmy. Mały oczywiście też musiał dostać książeczkę , bo jest na etapie , że to co brat to i on. Dałam mu przestrzenną książeczkę z wodnymi  zwierzętami , nie chciał jej wypuścić z rączek nawet jak go rodzice ubierali do wyjścia. 
Gość od płytek nie dojechał ; samochód odmówił mu współpracy , umówiliśmy się na jutro.  

poniedziałek, 26 lutego 2018

26.02.2018 Sprawy babusine

Mróz ! -13 , słońce i lekki wiatr.  Dziwna ta zima , ale to już pisałam . Mnie tam nie wadzi , wolę to niż "koło zera" i mżawkę na przemian z deszczem . 
W pracy bez szaleństw . Roboty chwilowo zwolniły, nie da się w tej temperaturze za dużo zrobić na zewnątrz, siłą rzeczy ograniczyły się do wewnętrznych . Do miasta też tylko na chwilę wyskoczyłam, a to tylko dlatego,że bankomat w pobliżu naszego biura nie działał. 
Obdzwoniłam majstrów od płytek z ogłoszeń w miejscowym tygodniku. Z jednym się na jutro umówiłam , na oglądanie i wycenę , z drugim się umówię jak dostanę wycenę od tego jutrzejszego , trzeci liczy . Zobaczymy. Na razie wybieramy sie do projektantki , żeby nam pomogła rozmieścić płytki. 
A tak poza tym , czytam książkę . Jak wszystkie książki o średniowieczu  i dynastii Piastów fascynująca . 

niedziela, 25 lutego 2018

25.02.2018 Spokojnie jak to w niedzielę

Od rana nawet sobie w wannie z godzinkę posiedziałam , poszyłam takie różne drobiazgi typu urwany guzik, rozpruta kieszeń w żakiecie itp. Mężuś zaległą korespondencję przeglądał i czytał wiadomości , a na 13.30 pojechaliśmy do młodzieży na imieninowo- urodzinowy obiadek i kawę . I w sumie na tym się skończyło. Popołudnie przy stole. Zjedliśmy obiad a później deser z kawą i drinkiem . Pogadaliśmy , pośmialiśmy się , pobawiliśmy z wnuczętami w chowanego .  Moja matka też była , ale nie raczyła się do mnie odezwać przez całe popołudnie. Nie to nie . Jest na mnie obrażona , za to że ją gonię za niezapłacone rachunki.  A niech tam się obraża. 
Zaczęłam czytać "Damy Polskiego Imperium " Kamila Janickiego .