babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 18 września 2010

18.09.2010 Sobotnio...

W zasadzie mam dziś co robić. Powinnam wypisywać faktury, ale skoro i tak ich dziś nie wyślę to odpuściłam. Zrobię to w poniedziałek. Mężuś pojechał do klienta, młodzież ma wolne. I tak mają co robić w tygodniu. W tym układzie zamiast pracować obmyślam koncepcje remontów w domu. Mężuś mnie przekonuje ,że powinniśmy z kuchnią jeszcze poczekać , dozbierać więcej kasy ,żeby kupić dobrej jakości materiały , meble i okap. Niby jestem mu skłonna przyznać rację ale brudno już w tej kuchni i doczekać się zmian nie mogę. Z drugiej strony zdążę kupić wszystko co do zmian mi potrzebne; nowe puszki do soli i cukru, pojemniczki na przyprawy , skompletuję resztę zastawy z różyczką itd. Jakby na to nie patrzeć - mam dylemat.
No i decyzja zapadła; sprzedajemy działkę w Gaju. Postanowiliśmy jednak nie schodzić niżej 50 tysięcy. Jeśli nie dostaniemy tej ceny to nie sprzedamy. Nie musimy . I tak coś mi mówi,że część domku w pobliskim „-ówku” do którego podchodziliśmy w ubiegłym roku wciąż jest do wzięcia. Takie samo przeświadczenie miałam kiedy podchodziliśmy do kupna obecnego mieszkania. Po prostu czułam ,że będzie nasze , widziałam to jakimś siódmym zmysłem. Może i tym razem moje „coś '” się nie myli.?

piątek, 17 września 2010

17.09.2010 Jesiennie


Pogoda nie jest nam łaskawa w tym roku. Zimno , pada , wieje; całkiem jakby to już był listopad a nie wrzesień . Nie mogę powiedzieć żeby mi to przeszkadzało. Lubię jesień w każdej postaci. Nawet tę ponurą , wietrzną i deszczową z ołowianym niebem nisko wiszącym nad miastem . Lubię wcześnie zapadający zmierzch i tę jego niepowtarzalną w innych porach roku czerwono-szarą poświatę. Płonące na komodzie świece i kominek zapachowy ( takiego prawdziwego kominka nie mam więc muszą wystarczyć namiastki) i dzbanek pachnącej herbaty na stole, jesienne kwiaty i słoiczki z darami natury przygotowane na zimę. Stragany zasypane kolorowymi owocami i warzywami , barwne liście na drzewach za oknem...To wszystko jakoś tak ciepło mi się kojarzy, coś jak wtulanie się w puchowe kołdry.

czwartek, 16 września 2010

16.09.2010 Ale będzie uczta !

Grzyby, grzyby grzyby !!! Same prawdziwki i czarne łebki ! Nabyłam na targu i dziś zrobię z nich pyyyyyyyyyyszny obiadek . No i może wygospodaruję coś na dwa małe słoiczki w occie.Uwielbiamy grzyby. Szkoda tylko ,że nie ma kiedy jechać do lasu na samodzielne zbieranie. A w niedzielę prawdziwy babusiny rosołek z wiejskiej „kokosi” - jak zachwalała gospodyni sprzedająca - z prawdziwym babusinym , domowym makaronem . Już zaprosiłam młodzież . I wnusia zje z nami . Roboty trochę będzie, ale już się cieszę.
Tak poza tym to doczekałyśmy z synową przesyłki z ciuszkami. Ja sweterek i zimowe rajstopy , synowa legginsy z tuniką. Zima nam nie straszna.

środa, 15 września 2010

15.09.2010 Świat się jakoś odmóżdża ostatnio

Albo mnie już poważny „sks” opanowuje ( dla niezorientowanych „sks” to nic innego jak starość , ku...a, starość) . No bo tak: w radiu słyszę zrób coś z grypą, zapraszamy do lecznicy takiej to a takiej na szczepienia przeciw grypie – o kasę chodzi nie o grypę. Ofertę operatora komórkowego reklamuje jakiś stwór w gumowym kombinezonie o nazwie ( imieniu ?) „pisz-mów dobowy” czy jakoś tak, albo kręcące dupskiem ciemnoskóre panienki, politycy zamiast zajmować się pracą dla kraju rozpamiętują klęski i rzezie albo czczą rocznice , dziennikarze zamiast robić swoją robotę dyskutują o krzyżu pod pałacem prezydenckim, a robotę za nich odwala taki poseł Palikot. Kongres biskupów odcina się od symbolu religijnego – czyt. po piłatowsku umywa ręce. W kioskach i salonikach prasowych zalew kolorowych, durnych gazetek , gdzie najważniejsza informacja to kolor majtek Dody a do tego jakieś mazidła – niby dla poprawy wyglądu i szmatki za ciężkie pieniądze , jakich chyba większość kobiet w kraju nawet w ręce nie trzymała i jeszcze nam wmawiają ,że musimy to mieć i że to ma być inspiracja ( do czego to już nikt nie wyjaśnia) . Banki wciskają nam kredyty, apteki różne leki i środki na odchudzanie , koncerny kosmetyczne i chemiczne cudowne środki na wszystko od włosów po wc. Koncerny samochodowe luksusowe auta, spożywcze - słodycze i witaminy itd. Gdzie tu miejsce na rozsądek ? Po takim odmóżdżaniu pozostanie już tylko pogoń za własnym ogonem.