babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 15 września 2018

15.09.2018 Z jesienną nutką

nareszcie ! Nie , nie , do jesieni jeszcze kilka dni , ale poranek był typowo jesienny . Trochę chmurny, ale rześki i bardzo chłodny , około 13 stopni. Niemal zapomniałam , że takie temperatury występują . I jak na jesienne klimaty przystało , kupiłam na zieleniaku ciemne winogrona , śliwki węgierki i pierwsze włoskie orzechy. Takie jeszcze nie całkiem wysuszone. Takie lubię najbardziej.  A potem zabrałam się za porządki w sypialni , potem w lodówce . Zdążyłam też zaliczyć rundkę po naszej galerii handlowej . Wybrałam się po ulubioną herbatę i cukier ( wciąż mam pełno owoców do zagospodarowania) ; nigdy nie pamiętam ,że mam  kupić , bo prawie nie używamy. Herbatki niestety nie było .Przy okazji zajrzałam do kilku sklepików . W Kiku już oferta bożónarodzeniowa ! W Reserved fajne ciuszki na jesień i zimę . Niestety wszystko kończy się rozmiarze 42. Od biedy zmieściłabym się w sweter i może sobie jakiś sprawię , zwłaszcza, że i tak miałam taki zamiar. A może po prostu zrobię na drutach. Włóczki mam ilości hurtowe. 
Na razie to wciąż robię z resztek kwadraciki na szydełku. Sama nie wiem w jakim celu , ale może się przydadzą . I dla odmiany zrobiłam wielką , kolorową dynię , ale mi ją wczoraj wnusia zgarnęła. Muszę wymyślić inną dekorację . Czego się nie robi żeby sprawić frajdę wnusiaczkom. 
 Jutro degustacja win. Tym razem nowe roczniki południowo - afrykańskich . Zwykle są doskonałe. Może pojedziemy , może nie . Na te chwilę nam się nie chce ( co nie zmienia faktu , że i tak zamierzam kupić ) ale może zmienimy zdanie. 

piątek, 14 września 2018

14.09.2018 Mam to z głowy

Leasing znaczy . Szczegóły dopięte, umowa podpisana , wpłatę zrobimy w poniedziałek . I teraz pozostaje czekać na telefon z salonu w sprawie odbioru.  
Przynajmniej jedna sprawa mi odpadła. Za to nazbierało się mnóstwo nowych. Na szczęście już nie tak wymagających . Takie zwykłe ; kosztorysy , wyceny , zamówienia itd.  
Jeśli chodzi o plany na najbliższy weekend to jednak porządki w sypialni. Na szaleństwa ogródkowe umówiłam się ze starszym synalkiem na przyszłą sobotę.
Sprawy nie załatwione tego lata :
- ani jednej zrobionej dekoracji i robótki 
- materac z małżeńskiego łoża nie wyprany 
- wycieczek rowerowych nie zaliczyliśmy 
- działki nie ogarnęłam w takim stopniu jak zamierzałam 
- na "agatowe lato" nie pojechaliśmy 
- porządki w garażu i piwnicy nie zrobione 
-krzesło ludwikowskie nie dokończone 
-porządek w szafach nie zrobiony 
i jeszcze parę innych , pomniejszych ...
Po części z powodu remontu, po części z powodu upałów. Tak wyszło ; może jesień będzie bardziej sprzyjająca pod tym względem . 
Meżuś wkręca się w klimaty wnętrzarskie ; kombinuje jak zmajstrować lampę do salonu . Mamy kłopot , bo przerobić oświetlenie  trzeba , a w sklepach trudno coś sensownego znaleźć , bo wszystko na wysiegnikach , a nasze mieszkanie ma 2,45 na wysokość . 


czwartek, 13 września 2018

13.09.2018 Chwalę się

łazienką oczywiście .

Przed remontem moja łazienka , po 23 latach użytkowania wygladała tak:

A tak w trakcie , jak już majster zaczął coś robić 



A tak wygląda po remoncie 






A tak wc - w kolorystyce tej samej biało-szaro-czerwonej , niestety zbyt małe pomieszczenie, żeby zrobić jakąś sensowną fotkę więc tylko fragmenty ścian żeby było wiadomo o co chodzi 





środa, 12 września 2018

12.09.2018 Decyzja pozytywna

w sprawie leasingu. Rano złożyliśmy formalny wniosek , po południu już mieliśmy decyzję . Jutro jadę po umowę , w piątek , po przeanalizowaniu podpiszemy . Za jakiś tydzień - dwa odbiór aut. 
A poza tym byłam na działce .  I jak zwykle łapki mi opadły . Całe góry owoców pospadały i jeszcze mnóstwo wisi na gałęziach . Ale nie dlatego mi opadły , tylko na to co znów moja matka narozrabiała. Nazakopywała w porzeczkach, na swoim kawałku też pełno , w kwietniku to samo . I dwie wielkie góry pod jabłonką . Istny szkodnik , turkuć podjadek jakiś albo coś . Chyba sypialnia musi poczekać z porządkowaniem , a ja muszę na działkę pojechać ogarnąć ten bałagan. Przywiozłam koszyk gruszek , kilka ostatnich jabłek i małą miseczkę śliwek . Jest pełno, takich miękkich na powidła , ale już za wysoko. Wcześniej już oberwałam niższe gałęzie . Jednak słoiczek powideł na pewno będzie i jakaś flaszka soku śliwkowego też . Pachnie pięknie , bo już zdążyłam wrzucić do garnka i właśnie się smażą . 
Kupiłam jesienny numer "Sielskiego Życia" . Kupuje to czasopismo od dwóch lat , ale tylko jesienny i zimowy numer. Jest mnóstwo świetnych przepisów i mnóstwo pięknych dekoracji . W tym numerze dekoracje z udziałem dalii i przepisy na potrawy ze śliwkami i kasztanami jadalnymi. 


wtorek, 11 września 2018

11.09.2018 Sprawy babusine


Popychamy sprawy leasingu. Jutro idziemy złożyć formalny wniosek i pozostanie czekać na decyzję a potem wpłacić pierwszą transzę i jechać odebrać auta . Niby proste , ale nie proste. Różnych kruczków i haczyków , że trzeba się w to poważnie wgłębić żeby załapać. Następnym razem pójdzie mi łatwiej zapewne. 
Tak poza tym składam sobie kolejną listę spraw babusinych - tym razem tych nie załatwionych w to lato . Po części nie ze swojej winy , ale jednak nie zrobionych . O tym jednak innym razem . Jak już sobie wszystko dokładnie wyspecyfikuję.
Nadal lato , choć dzień zdecydowanie krótszy i poranki nieco chłodniejsze.


poniedziałek, 10 września 2018

10.09.2018 Jak nic kota dostanę

przez ten leasing . Nigdy tego nie załatwiałam więc nie idzie mi to tak jak bym chciała. Wciąż coś nowego się dowiaduję i muszę sprawdzać . Poza tym są kłopoty z dostawami , hurtownie świecą pustkami . Coś się dzieje w gospodarce wbrew tej propagandzie sukcesu. 
    W sobotę kupiliśmy odkurzacz do liści , w celu sprzątania biurowego podwórka .Chłopaki dziś zaczęli testować . Fajna sprawa ; zbiera liście i od razu tnie je na drobno. Dodatkowo ma jeszcze dmuchawę , można wydmuchać z pomiędzy roślinności. Chłopaki szaleli z odkurzaczem , a ja sobie trochę przekwitłe roślinki poprzycinałam . Jakiś pożytek z tego jest . 
     Bułeczki wyszły takie sobie . Może z innej mąki by były lepsze . Wyszło nieco zbite ciasto. W smaku całkiem smaczne , choć oczywiście soda ma swój charakterystyczny smak lekko wyczuwalny. Zjeść się dało. 
Fotki łazienki wrzucę za dwa -trzy dni jak ogarnę się z tym leasingiem . Nie mam na razie głowy do czego innego , a na dodatek chłopaki męczą mnie o aktualnie użytkowane auta , które i kiedy wystawiamy na sprzedaż itd. A skąd ja mam to wiedzieć . Niech sprzedają jakie chcą . 

niedziela, 9 września 2018

9.09.2018 Sprawy babusine

Teraz to już naprawdę zostaje tylko zrobić fotki łazienek i się chwalić . Koniec definitywny , nawet zapomniany wieszaczek już na swoim miejscu .  Udało mi się też wysprzątać na błysk kuchnię , nawet ściany umyłam. Poszło mi lepiej i szybciej niż zakładałam. Użyłam takiej myjki na kiju , którą  kupiłam z myślą o myciu biurowych okien. Nie używamy jej , bo wynajęcie człowieka do tej czynności tak nie wiele kosztuje , że nie warto robić tego samemu. Została mi do wypucowania sypialnia i przetrzepania szaf . Tym sposobem połączę sprzątanie po remoncie z jesiennymi porządkami , choć do jesieni jeszcze parę dni zostało. 
Dziś sobie trochę poluzowałam . Posiedziałam w wannie trochę dłużej niż zwykle , zrobiłam maseczkę i naolejkowałam włosy . Trochę przyjemności mi się należy. Trochę czytam , trochę oglądam ulubione kanały . Nic szczególnego. Na obiad zrobiłam knedle ze śliwkami - taki prawie jesienny obiadek. Nie robiłam ich od ubiegłego lata. Może to mało dietetyczne , ale jakie pyszne! 
Upiekłam bułeczki na kefirze . Własnie stygną . Znalazłam nowy przepis i teraz sama jestem ciekawa jak to będzie smakowało . 
Przepis na bułeczki - śmiesznie prosty :
3,5 szklanki mąki pszennej z pełnego przemiału lub mieszanki mąk. Ja użyłam mieszanki ; 1szklanka pszennej z pełnego przemiału, 1 szklanka gryczanej i 1,5 szklanki zwykłej wrocławskie. 
Po 1 łyżeczce sody , miodu i soli 
300ml kefiru ( ja wlałam odrobinę więcej , bo mi się ciasto trochę za suche się wydało. 
Wymieszać mąkę z sodą , solą i miodem , dolać kefir , wymieszać , zagnieść ciasto , podzielić na 8-9 kawałków uformowac bułeczki , wyłożyć na blachę . Piec w 200 stopniach przez 20 minut . 
Jak smakują napiszę jutro.