babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 23 marca 2019

23.03.2019 Macoszki !

A już myślałam ,że nikt tej wdzięcznej  nazwy poczciwych bratków nie pamięta! A dziś tak po prostu usłyszałam ją na zieleniaku. W ogródku mojej babci rosło mnóstwo macoszek. Babcia je lubiła i co roku na wiosnę sadziła kolejne. Faktycznie pełno ich w mieście . Oprócz tego kwitną krokusy na trawnikach.  Rano pojechałam na zieleniak po urodzinowy bukiet dla teściowej. Świętuje 86 wiosnę. 
Większość dnia spędziliśmy na wystawie kamieni. nasza młodzież i wnusia z nami. Jakoś skromnie w tym roku jeśli chodzi o okazy i wystawców , za to ceny znów poszły mocno w górę . I jak to z tą wystawą , te same twarze . Już się poznajemy.Trochę nowości jednak mamy . Kupiłam też kilka oprawionych  podłużnych "pałeczek" z których zrobię  zawieszki na kinkiety . Pokażę wszystko , ale po remontach , bo musimy przygotowania przyśpieszyć . Majster zadzwonił , że może zaczynać w czwartek. Może i lepiej , będzie więcej czasu na porządki. W najbliższym czasie czeka nas sporo pracy. Po wystawie wstąpiliśmy na pizzę , a potem jeszcze do le roy w drodze powrotnej. Kupiłam drążki do karniszy , takie jak potrzebujemy i wieszaki sufitowe do nich czyli to po co pojechaliśmy . Nasze nowe nabytki znajdą odpowiednie miejsce po remoncie.

piątek, 22 marca 2019

22.03.2019 Piątek , piątek , piątek ...

lubię jak jest piątek, bo mogę się domowymi sprawami zajmować,  na co w tygodniu mam bardzo mało czasu .  A dziś już zdążyliśmy popchnąć prace przygotowawcze do przodu . Ja właściwie już swoje zajęcia mam z głowy. Jeszcze tylko firanki zdejmę. Mężuś kable już poprzesuwał , teraz musi zdemontować niby kominek , zegar i lampy , ale to przed samym malowaniem . No i wywieźć kanapę na szrot.  To będzie wyzwanie , bo trzeba wana rozładować i znieść z piętra na dół. Chłopaki pomogą. 
Ciepło , czas chyba przejściowe ciuszki na niższe półki przerzucić . Niby zapowiadają jeszcze śnieg , ale to pewnie będzie przelotne jak to na wiosnę.
Salka szkoleniowa gotowa i wyszła pięknie . Dziś stolarz zmontował komodę.  Może jeszcze jakiś designerski wieszak wstawimy , ale nie koniecznie.  Cieszymy się , bo wygląda naprawdę super. Najładniej z wszystkich naszych biur i śmiem twierdzić , że mamy najładniejszą salkę w całym mieście , a z racji tego co robimy widzieliśmy nie jedną . Przy okazji pochwalę się fotkami.  
Jutro wystawa i zamierzamy się w nowe okazy obłowić . Przy okazji musimy jeszcze parę zakupów remontowych zrobić , ale to w sumie drobiazgi.

czwartek, 21 marca 2019

21.03.2019 Kilka myśli w wiosennym klimacie

Ale najpierw trochę danych prawie statystycznych ;  właśnie stwierdziłam ,że mam już 2222 wpisy na tymże blogu . Dzisiejszy jest 2223.  Sporo. 
W parku za moim starym biurem kwitną już fiołki i jakieś drobne żółte kwiateczki . Nie znam nazwy,  ale wyglądają uroczo. Widziałam , bo byłam dziś odebrać wnusię ze szkoły i zaparkowałam obok starego biura a potem poszłam do szkoły przez park. Ślicznie jest a powietrze straciło zimową ostrość.
Pierwszy dzień wiosny ... Dzień wagarowicza ... Dzień kiedy w lo obchodziliśmy imieniny naszego dyrektora i dzień młodzieży . Bywało wesoło . Fajne czasy 
Nasze prace remontowe postępują . Dziś już mamy wykute kable i wystawione komody . Byłoby więcej , ale wpadła do nas młodzież z wnusią i już się pracować za bardzo nie dało . 
Po jutrze wystawa kamieni . Tym razem zabiera się z nami młodzież i wnusia. 
No i trzeba zmienić klimaty blogowe na wiosenne.



środa, 20 marca 2019

20.03.2019 Literatura to jednak ciężka sprawa

przekonałam się o tym rozładowując moją przepastną bibliotekę . Zajęła sporo miejsca w sypialni. Na szczęście sypialnia duża , zmieścił się też sprzęt grający i zmieściła się jeszcze komoda. I parę innych rzeczy też się da upchnąć . Małżonek kable przerabia , tym razem telewizyjne , telefoniczne i sieciowe.  Malowanie coraz bliżej i musimy się z tym uwijać. 
Na pożegnanie zima nam psikusa zrobiłą i musiałam rano szyby w aucie skrobać , bo przymroziło.  W dzień już jednak było słonecznie i dość ciepło. 
A ja nadal mam spadek formy i nie chce mi się za nic zabierać . Pozbieram się za dzień -dwa a póki co muszę jeszcze zawartość puf przetrzebić ; czasopisma i takie tam. 

wtorek, 19 marca 2019

19.03.2019 A to dopiero !

Nasza nowa kanapa gotowa ! Zadzwonili dziś z centrum meblowego , że mogą ją przywieść ! A my dopiero do malowania się szykujemy ! Dogadałam się , że ją przetrzymają do początku kwietnia . Ciekawa jestem jak wyszła . 
Tak poza tym , odwiedził nas dawno nie widziany znajomy z branży. Zamknął działalność jakieś 3 lata temu i poszedł na etat. Dziś był służbowo w naszym mieście i wpadł na kawę i pogaduchy. ucieszyliśmy się . Miło było pogadać . 
Popołudnie w domu przy kolejnych przygotowaniach do prac malarskich.
Czy mi się zdaje, czy wiosna już za dwa dni?

poniedziałek, 18 marca 2019

18.03.2019 Niebiesko

w przybiurowym ogródku . Zakwitły jakieś małe niebieskie dzwonki ( nie wiem jak się nazywają) i jeden biały hiacynt. I żeby było ciekawiej , wygląda na to ,że  choinka , która stała w biurze się ukorzeniła. Wypuściła nowe pączki . 
Telefon dziś się urywał i w ogóle dużo się działo . czas zleciał mi w pracy bardzo szybko .  W domu po woli następne tematy przedremontowe . Poprzestawialismy trochę sypialni, żeby zrobić miejsce na część rzeczy z saloniku. Gdzieś muszę wszystko poupychać . Na szczęście kanapa wyjedzie od razu na wysypisko. Nową wstawimy dopiero po malowaniu. 
Kupiłam dla wnusi komplet biżuterii ; kolczyki i wisiorek. Oczywiście ze smokiem Szczerbatkiem z jej ulubionej bajki. Dostanie na Zająca . Teraz dla chłopaków muszę jeszcze coś wymyślić. 

niedziela, 17 marca 2019

17.03.2019 Jakoś łyso ,

że tak powiem się zrobiło w pokoju . Spakowałam kolekcję kamieni ; całkiem sporo tego , wszystkie obrazy i obrazki , kolekcję woskowych świeczek ( na czorta mi to potrzebne , ale z drugiej strony maluchy mają frajdę jak im na Gwiazdkę koło chatki z piernika poukładam woskowe aniołki i zwierzaki ) , zniknęły moje robótki, czasopisma małżonka, dekoracje z niby - kominka i pluszaki dzieci . Zdarłam też dekoracje ze ścian w postaci welurowych gałązek Małżonek odkręcił zabytkowy świecznik i powyjmował ze ścian wszystkie gwoździe i kołki . Zostało zdemontować kominek i stary zegar . No i lampy ale to na sam koniec . I oczywiście rozpakować biblioteczki ( gdzie ja upchnę ten tysiąc książek...) Zajęcie na najbliższy tydzień . Lampa zawisła w nowym miejscu , ta nowa . Daje o wiele więcej światła niż poprzednia. W nowym wystroju będzie się pięknie prezentować . 
I tak sobie cały dzień coś majstrowaliśmy .  A teraz uwaga ! Mój małżonek osobiście projektuje szafkę pod sprzęt grający ! Nie wtrącam się . Niech ma tę frajdę . Jak mu się spodoba , to może prędzej do remontu swojej jaskini przystąpi.