babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

piątek, 11 października 2024

11.10.2024 I znów piątek a ja to lubię

 Bo jak piątek to wolne czyli niczego nie muszę . I tak "muszę" , bo mam to słowo zakodowane w genach i wciąż coś musiałam. Na stare lata nic mi się nie zmieniło ale wiecie : już sam fakt, że mogę myśleć , że nic nie muszę podnosi mnie na duchu. Piątek jak piątek niczym szczególnym się nie wyróżnił. Praca, wizyta u matki, domowe drobiazgi, zakupy na cały tydzień . Nie ma o czym się rozpisywać.  Na jutro plany ogródkowe, chociaż znów  się ochłodziło. W pracy to nam nie przeszkodzi. 

Przeglądając internetowe portale trafiłam na informację , że w lesie grzybiarze znajdują kartki z informacją , że to miejsce jest zajęte czy tez zarezerwowane ! To dopiero jest curiosum ! Co ci ludzie mają we łbach ???  Jeśli oczywiście ta informacja jest prawdziwa , bo z mediami internetowymi to nigdy nic nie wiadomo. 

I dla uprzyjemnienia jesiennego wieczoru : Dziwoludy i ich "Wieczny ogień"




czwartek, 10 października 2024

10.10.2024 Mamy wszystko:

 odkurzacz, lodówkę ,radio,  zlew , kuchenkę gazową , fotele , garnki, czynną łazienkę  i nawet 2 piwa porzeczkowe w lodówce (prezent od znajomego Belga; nie ma kto wypić . bo nie lubimy piwa). Dwa wypiliśmy z ciekawości a dwa trafiły do działkowej lodówki. Dostawca się wywiązał, dostarczyli lodówkę około 12 w południe, od razu ją zawieźliśmy na działkę , a po obiedzie pojechaliśmy ją ustawić w ciągu kuchennym i podłączyć . Jeszcze drzwi małżonek przełożył , żeby się otwierały w drugą stronę . W sumie to latem można tam już mieszkać. Nie mamy kanapy ale ten zakup w przyszłym roku. Pora na prace ogródkowe. Szaleństwo jakieś , ale znów nazbieraliśmy gruszek . Wciąż są. Po dzisiejszym wietrze chyba już wszystkie pospadały. Naprawdę już mi pomysłów brakuje jak je zagospodarować. 

Tak poza tym nic ciekawego się nie dzieje. Aż mi trochę dziwnie, bo zwykle wszystko zmienia się z chwili na chwilę. 

Jesień mamy przecudną. Nigdzie nie ma takiej jak u nas, nawet jak nie ma słońca , kolory i tak są intensywne i cieszą oko. W niedzielę jeśli nie będzie padać wybieramy się na grzyby. Nie robię sobie wielkich nadziei na zbiory , bo sucho i żadnego grzybiarza nie spotkałam w okolicy. Może nie być czego zbierać , ale już samo łażenie po lesie to frajda więc zobaczymy . 

środa, 9 października 2024

9.10.2024 Korzystamy z ładnej pogody

 i robimy jeszcze co się da na działce. Dziś dokończyliśmy malowanie stołu i zrobiliśmy trochę porządku, Jutro przyjedzie lodówka więc ją będziemy ustawiać i podłączać i od razu dokręcimy blat w kuchence , bo na razie czekał na sprzęt. W sobotę dalszy ciąg robót ogródkowych . Koszenie łączki i kopanie grządek . Tak poza tym zwyczajnie. 

Szwagroska wyszła ze szpitala ale wyników badań na razie nie ma . Wysłali ją tam w ubiegły piątek na badania . Od jakiegoś czasu ma powiększone węzły chłonne . Mam nadzieję , że to nic poważniejszego niż tylko stan zapalny. 

wtorek, 8 października 2024

8.10.2024 Codzienność

 taka jak zwykle czyli wszystko bez planu i do góry nogami. W pracy dzieje się jak zwykle, rozkręca się jak to przed końcem roku. Domowo nie poszalałam , wciąż czekają korbolki na przerobienie. Pojechaliśmy jednak do Gniezna odebrać panele do działkowej kuchenki. Jeszcze ich nie widziałam , ale otworzymy dopiero na działce. Są porządnie , fabrycznie zapakowane.  I tak poza tym to znów trochę zaszaleliśmy działkowo i do kuchenki dokupiliśmy lodówkę . Plan był na rok przyszły , ale market z agd mocno obniżył cenę na niektóre modele , takie jaki potrzebujemy i mój małżonek zdecydował , że kupujemy od razu i nawet kasę wyłożył. Może i dobrze, mniej kosztów na rok przyszły. Przywiozą nam w czwartek. A za oknami znów prawie lato , słońce i 22 na plusie. 


poniedziałek, 7 października 2024

7.10.2024 Niniejszym ogłaszam :

  prace budowlane przy domku zakończone. Opierzenie i gąsior gotowe. Gospodarz dotrzymał słowa , zrobił , domek tym samym gotowy. I nawet nie skasował dużo za robotę. Trzeba domek jeszcze umeblować do końca , ale to już w przyszłym roku. Zostały prace ogródkowe. Dziś malowaliśmy stół ogrodowy. Jutro nałożymy drugą warstwę. Mam też do odbioru panele szklane do kuchni. Jutro po nie pojedziemy. Może uda się je od razu w sobotę zamontować. Prawie nie wierzę, że to już. Oczywiście roboty mamy jeszcze mnóstwo żeby zagospodarować drugą część ogrodu i ogarnąć starą altanę , bo tam nie zły bałagan zapanował w czasie budowy , ale to już pójdzie łatwiej i nie będzie generować takich kosztów jak budowa.  Jesteśmy bohaterami działek , brawo my ! 

niedziela, 6 października 2024

6.10.2024 Czemu te weekendy trwają tak krótko ...

 A ja wciąż mam tyle do zrobienia . Czas niestety pędzi z prędkością światła , zwłaszcza jak się ma co robić. Cały dzień coś robię a robota jest i jest. Dziś ogarnęliśmy do końca dziurę pod nagrobkiem mojego ojca. Kilka wiader ziemi przywiezionej z działki sprawę załatwiło. Przycięliśmy też nadmiernie rozrośnięty bluszcz na sąsiednim , bo zarastał już naszą alejkę . Od razu zrobiło się przestronniej. Tak poza tym nadrobiłam trochę domowe sprawy i dorobiłam kolejne trzy słoiki dżemu z gruszek. Tym razem z dodatkiem korzeni goździków, cynamonu i anyżku. Musiałam dodać trochę soku z cytryny , bo wyszedł nieco za słodki . Ciekawostka , bo nie dodałam ani ziarenka cukru. Gruszki są niesamowicie słodkie. W przerwach czytam i przeglądam "Country" . Niesamowite jesienne dekoracje , ciekawe jesienne przepisy i mnóstwo ciekawostek przyrodniczych . Dobrego tygodnia !