No , bo muszę Wam pokiwać łapką na do widzenia . Już za 14 godzin startujemy na nasze kochane Kaszuby ! Będzie się działo ! Obiecuję jakiś kawałek o tym co i jak po powrocie .
Już się cieszę .
A tak poza tym , to popsuła nam się zmywarka . Działała , trochę więcej niż pół roku. Na szczęście jest na gwarancji , a mój synalek wyczytał w necie , że ta jej przypadłość raczej nie jest odosobniona. Na szczęście jest na gwarancji . O tym też po powrocie będę pisać , bo pora późna .
Do niedzieli mnie nie będzie
Do zobaczenia ! Znaczy napisania w tym przypadku.
babusia

Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy
wtorek, 9 czerwca 2020
poniedziałek, 8 czerwca 2020
8.06.2020 Noooszzzz ....
Szlag by to trafił! Nie znoszę takich niespodzianek. Nie to, że w ogóle niespodzianek ale takich związanych z dużymi wydatkami. Zawiozłam moje auto do zmiany opon na letnie ( tak , wiem , powinnam już z 2 miesiące temu ) i co się okazało jak zdjęli koła? Ano ; trzeba dołożyć nowe klocki hamulcowe , bo zużyte tak ,że prawie ich nie ma , za chwilę okazało się , że i tarcze hamulcowe zużyte doszczętnie . A jak już kazałam zrobić jedno i drugie zadzwonili za chwilę , że po zdjęciu tarcz okazało się , że i łożysko w tylnym prawym kole pęknięte . Wyszedł z tego solidny remont i wydatek nie mały , bo 1900 złotych. Zła jestem .
Tak poza tym to dzień dziś na dużym luzie. Tylko kilka telefonów i drobnych spraw do załatwienia .
W domu zajęłam się przerobieniem rabarbaru na konfiturę i wypraniem poduszki z ogrodowego fotela .
Na południu kraju nawałnice ; pozrywane dachy , rozbite samochody , zniszczone uprawy , powyrywane drzewa itd. Znamy z 20 17.
Tak poza tym to dzień dziś na dużym luzie. Tylko kilka telefonów i drobnych spraw do załatwienia .
W domu zajęłam się przerobieniem rabarbaru na konfiturę i wypraniem poduszki z ogrodowego fotela .
Na południu kraju nawałnice ; pozrywane dachy , rozbite samochody , zniszczone uprawy , powyrywane drzewa itd. Znamy z 20 17.
niedziela, 7 czerwca 2020
7.06.2020 Kawał dobrej roboty
zrobiliśmy na działce. Kompostownik prawie gotowy . Jeszcze tylko wyściółka z włókniny i będzie można korzystać . Ma się te pomysły; cztery palety kilka kątowników, kilka śrub i cztery klepki ze starego wieszaka . No i trochę pracy przy skręcaniu. Wyrwałam zielsko za pergolą i tam wstawiliśmy tę konstrukcję . To już coś . A poza tym przyniosłam całe mnóstwo rabarbaru - z którym nie wiem co począć , chyba na jakiś dżem przerobię i piwonie . Piękne, ciemnoróżowe i pachnące niesamowicie . Za chwilę rozkwitną też białe , nakrapiane różowymi kreseczkami na brzegach płatków . Uwielbiam piwonie . Dobrze nam roi taki ruch na świeżym powietrzu po długich tygodniach siedzenia w domu .
Subskrybuj:
Posty (Atom)