babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

piątek, 30 sierpnia 2013

30.08.2013 Babusine sprawy i sprawki

Odebrałam żakiet . Tym razem jest jak należy . Zakup udany jak mało który. Posłuży mi parę latek . No i będę ładnie wyglądać jesienią .
Robótkowanie się rozkręca. Już mi synowa mitenki podesłała na fotce ,żebym jej takie zrobiła . No dobra mogę zrobić , ale aż tak ładnie jak na fotkach ,to ja robić nie umiem .  Na razie robie dla siebie chustko-szalik w kolorach morskich , z pięknie cieniowanej włóczki sekerim-alize .( no i namieszałam ; muszę sprostować : włoczka nazywa się bravo color -alize ). Przyjemnie się robi , choć nic szczególnego , taki wzór bez wzoru - z każdej strony prawe.
Smażę powidła. Znaczy się przygotowałam , postawiłam na palniku i same się smażą . Trochę to jeszcze potrwa . Powideł niestety nie da się zrobić szybko. Za to będą przepyszne. I już się cieszę na śniadanka z ich udziałem.
 Jutro mężuś będzie szlifował następny kawałek podłogi , a ja mam zamiar pomyć lampy i wywiązać się z zadań babciowych czyli przeróbek wnusinych ubranek . I jak zwykle sobotnie zakupy. No, może jeszcze jakaś wyprawa do miasta . Kiedyś muszę odstawić następne ciuchy do czyszczenia i kupic koszyk do roweru . I jak mi się uda , to może i obrusy w końcu obszyję . No a na ostatnie trzy wolne soboty tego lata zostanie mi już tylko mycie okien i duuuuże porządki . Po tym naprawianiu podłogi wszędzie mam pełno pyłu , jak po większym remoncie.
Od poniedziałku zmiany ; dzieci idą do przedszkola , znaczy Helcia wraca - i już się doczekać nie może , a Krzyś idzie po raz pierwszy "siam , bez mamy"  . W ogóle jest teraz na etapie " ja dużi, ja siam " i wszystko robi sam , nawet się ubiera .

wtorek, 27 sierpnia 2013

27.08.2013 Nic mi się dziś nie chce

Marny mam dzień dzisiaj.. Jakiś spadek formy . Nie pierwszy to raz. Minie jak wszystkie inne nastroje. 
Póki co zmieniłam tylko wystrój na blogu na taki przedjesienny.. 
Synowa podrzuciła mi kolejne zadania babcine do wykonania. Drobne przeróbki helcinych ciuszków. Zabiorę się w sobotę i niedzielę . 
Jutro zaczynam smażyć powidła. Śliwki właśnie zaczynają mięknąć czyli dojrzały . 

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

26.08.2013 Sprawy babusine

Sezon robótkowy niniejszym uważam za otwarty . Sprułam kilka rzeczy z których wnusia wyrosła - będzie włóczka na stworki - przytulanki i wczoraj zrobiłam dla wnusi spódniczkę .  Zostało mi jeszcze całkiem sporo włóczki od sweterka , który robiłam jej w ubiegłym roku  ( jeszcze dobry ) , razem będzie miała fajny komplecik do przedszkola . Na razie nie mam koncepcji na inne robótki , ale spoko ; wena mnie najdzie w swoim czasie . 
Od wnusi dostałam drewniane serduszko z napisem " Kocham cię babciu" - taka pamiątka z wakacji. Powiesiłam w kuchni na ramie świecznika.  
 Teściowa już w szpitalu. Intensywnie jej się rehabilitacja zapowiada , od 8-16.00 zajęcia za zajęciami z krótkimi tylko przerwami. 
Moje auto pojechało do warsztatu i coś długo trwa naprawa . Jutro pewnie będę bez, ale trudno; czasem trzeba je dopieścić . Nic strasznego , poluzowały się paski i środkowy tłumik żywot długi i pracowity zakończył . Trzeba wymienić.  
Oho, koniec mojego pisania. Mam goscia