babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 15 czerwca 2024

15.06.2024 PDzO coraz ładniejszy

 Majster dziś zrobił prawie cały sufit, zaizolował go wełną mineralną , zrobił wentylację i wyprowadził kable elektryczne w miejscach , gdzie będą lampy. I na dodatek podwiesił połowę płyt gipsowych. Myślałam ,że dziś będzie kończył tynkowanie, ale to było gotowe już wczoraj. Jutro planuje dokończyć sufit a w poniedziałek już budować ścianki działowe do łazienki. Jutro wrzucę jakieś fotki . Na działce wszystko kwitnie i rośnie jak szalone . Korbolki tak się rozpanoszyły, że do sąsiadki za płot zaczęły się wybierać. A mój trawnik-łąka już zaczyna kwitnąć. Majster z pomocnikiem robił swoje , a my na zmianę dowoziliśmy jakieś potrzebne rzeczy i robiliśmy ścieżki. Z krawężnikami nie zdążyliśmy ale w sumie to mogą poczekać. Ścieżki mamy wygłaskane i równiutkie. Teraz mamy do zrobienia ścieżkę do patio , taki mini- placyk przed wejściem do domku i taras przy drzwiach balkonowych. I od tej ścieżki do patio chyba zaczniemy , a potem taras. Na końcu wejście jak już zakończą się prace w środku. A mamy jeszcze parę pomysłów. 

Tak poza tym  zaczęło padać . 

piątek, 14 czerwca 2024

14.06.2024 Plecak

 a właściwie 2 w 1 , bo to plecak - torebka, który można nosić na trzy sposoby. Jak plecak, jak torebkę w ręce i przewieszoną przez ramię . Musiałam sobie taki gadżet sprawić , bo mój pojechany plecak , który wyglądał jak skórzana kurtka gwiazdy rocka żywot swój kończy; szelki się wyrwały razem z kawałkiem skórki, zamki popsuły a ekoskóra , z której był zrobiony zaczęła się łuszczyć. Był jeszcze ze mną na Kaszubach , ale to jego ostatni występ. Bardzo żałuję , bo był naprawdę wyjątkowy. Ten nowy nie ma do niego starty jeśli chodzi o designe ale jest praktyczny, ma aż 9 przegródek , z tego 7 zapinanych na zamki , a prócz tego jeszcze wewnętrzne kieszonki na telefon i okulary. Lubię takie torebki z dużą ilością kieszonek , bo mogę wszystko sobie posegregować. Poza tym niczym się nie wyróżnia . Jest czarny , nie zbyt duży i ma srebrne zamki , co zaliczam na dodatkowy plus. Zaszalałam jednym słowem dość umiarkowanie . Może sobie jeszcze coś sprawię pojechanego , ale na razie na nic takiego nie trafiłam. 

Tak poza tym chatka w środku otynkowana, majster jutro robi stelaże do sufitu podwieszanego i łazienki a my robimy swoją robotę czyli kończymy ścieżki z kamyszków i naprawiamy krawężniku rozjeżdżone przez koparkę. Kupiłam czerwcowy numer Country. Miałam nie kupować aż do jesieni ale motywem przewodnim są porzeczki , a ja porzeczki kocham to sobie odmówić nie mogłam . 

czwartek, 13 czerwca 2024

13.06.2024 Prace murarskie

 w naszym PDzO postępują . Majster daje radę . Dostarczyliśmy mu to o co prosił czyli klej do regipsu, piankę montażową i kołki do profili . Dowieźliśmy też drzwi łazienkowe. Kiedy dojechaliśmy z drzwiami około 17.00 miał już zrobione pół ściany, myślę , że do końca dnia pracy zrobił całą i kawałek kolejnej.  Tydzień do kalendarza nie pasuje , każdy biega za własnym ogonem takie tempo, ale przynajmniej się coś dzieje . Chłopaki się spieszą , bo od ósmego lipca zaczynamy urlopowanie. Na zmiany , ale wiadomo, że i tak to co jest trzeba skończyć , bo po urlopach zacznie się na nowo. My w tym roku na krótko , tylko na Agatowe Lato , ale może we wrześniu gdzieś jeszcze wyskoczymy. Na razie to tylko taki luźny pomysł, ale wiadomo, że u nas zmieniają się plany i sytuacje z prędkością światła więc wszystko jest możliwe. Wystawiliśmy na sprzedaż stare auta, firmowego busa i wana małżonka  i po kilku godzinach już mamy pierwsze telefony i chętnych na oglądanie. Może nam się poszczęści i szybko sprzedamy... 

środa, 12 czerwca 2024

12.06.2024 I się zaczęło

 wykańczanie naszego PDzO . Majster ruszył z robotą i jak odchodziliśmy z działki to już jedna ściana była otynkowana . A dokładniej to zamiast tynku nałożona siatka i klej. A my dostaliśmy zadanie bojowe , kupić jeszcze parę niezbędnych drobiazgów i drzwi do łazienki. Pojechaliśmy do brico , bo najbliżej i farcik ; trafiliśmy na wyprzedaż drzwi wewnętrznych. Oferta co prawda już przerzedzona , ale jedna sztuka takich jak potrzebowaliśmy się trafiła. Całkiem ładne w okleinie drewnopodobnej , nie zbyt ciemne i co najważniejsze za dobrą cenę. Jutro pojedziemy odebrać , bo do tego potrzebny bus. Wygląda na to, że majster szybko się uwinie. Na weekend planuje już podwieszanie sufitu. 

Tak poza tym z działki przyniosłam dziś znów górę sałaty i botwinkę . Wieki nie jadłam. Będzie pyszny obiadek . 

wtorek, 11 czerwca 2024

11.06.2024 Co z tym czasem

 Bawi się ze mną jak kot z myszą . Wciąż zmusza do zabawy w berka - on ucieka , ja gonię. Niby dzień wciąż jeszcze się wydłuża ale mnie dnia brakuje. Jestem w nieustającym ruchu od 7.00 rano i wciąż z czymś się nie wyrabiam... Widać takie wyścigi mi pisane.  

Czy udało Wam się kiedyś złamać kartę sim? Nie ? A mojej matce się udało. Zaczęła majstrować coś z nowym telefonem , pojęcia nie mam po co i co chciała osiągnąć , ale faktem jest, że uszkodziła i na dodatek połamała koszyczek , na szczęście ten od karty pamięci , a nie od sima . Za to karta pękła na pół. Na szczęście nie uszkodziła czipa i karta zadziałała. Udało mi się uratować. I oczywiście się wyparła ; ona nic nie zrobiła , nie otwierała, nie wyciągała i tak dalej. Na końcu zaczęła się awanturować , że ją wykorzystuję . Nie mam pojęcia co znów za spinkę w mózgu dostała i o co jej chodziło. Kiedy po dwóch godzinach odwiozłam jej telefon o niczym nie pamiętała. Teraz przynajmniej karty sim nie wyjmie, bo cała się mieści w koszyczku. No, chyba ,że wyrwie razem z kieszonką. Musiała popsuć wczoraj , bo inaczej wyłapała by to kamerka. Zdjęłam ją wczoraj rano. Obejrzałam filmiki i nic na nich nie ma poza tym ,że albo gada przez telefon , albo czegoś szuka. Zastanowił mnie tylko jeden filmik, na którymś wygląda jak by do kogoś mówiła , ale osoby nie widać , a powinno , gdyby weszła do pokoju. Następnym razem ustawię w innym miejscu kamerkę , bardziej w stronę drzwi, ale dopiero przed terminem jej emerytury. 

Odebrałam dziś dwie ostatnie książki o milicjantach z Poznania . Tom o srebrze zapowiada się bardzo ciekawie , bo kanwą jest kradzież figurki św. Wojciecha z gnieźnieńskiej katedry. To akurat jest fakt autentyczny , ciekawa jestem jak sobie z tematem poradził pan Ćwirlej . 

poniedziałek, 10 czerwca 2024

10.06.2024 Mieszane uczucia

 mam i nie tylko ja zapewne .A to w związku z wyborami do EU. Fajnie, że KO ma przewagę i wczoraj to wyglądało naprawdę dobrze, dziś jednak podano końcowe wyniki i przewaga zmalała. Pytanie dlaczego ? Nie chcę tu snuć teorii spiskowych , ale komisja jest z nadania poprzedniej władzy , a przynajmniej większość . I znów fajnie, że KO ma przewagę , ale oprócz nich w Unii będą nas reprezentować kryminaliści ułaskawieni przez prezydenta , Obajtek , Jaki, Brudziński i taki zadymiarz Braun z Konfederacji. Trzeba naprawdę nie mieć rozumu żeby na swoich reprezentantów wybierać taki element. Wstyd na cały świat. I to tyle w kwestii wyborów. 

Z innych spraw , to towar dowieziony i majster miał dziś zaczynać wykańczanie domku ale nie dotarł. Coś tam mu wypadło. Nie lubię jak się ktoś ze mną umawia i nie dotrzymuje słowa . Zakładam, że jutro się stawi. 

Tak poza tym zmarł mój profesor z LO od wychowania muzycznego . Krótko uczył i chyba tylko zastępczo ; nas tylko 2 lata , w klasie III i IV ale bardzo go lubiliśmy. Grał na kilku instrumentach, w tym na saksofonie, prowadził swój zespół rockowy, z którym grał na szkolnych uroczystościach  i uczył w  ognisku muzycznym. A na bal maturalny w roczniku mojego męża przygotował ze swoim zespołem świetne aranżacje znanych wtedy zespołów. Do dziś pamiętam utwór "A White Shade of Pale " , u nas przetłumaczony na "Bielszy odcień bieli" , od którego zaczęły się tańce. Ile w to musiał włożyć wysiłku , bo przecież klasyki rocka można było wtedy posłuchać i coś nagrać tylko z  radia Luxemburg , w soboty około trzeciej nad ranem . ["].

niedziela, 9 czerwca 2024

9.06.2024 Cztery tysiące pierwszy

 wpis właśnie popełniam.  Wczorajszy, czterotysięczny przegapiłam chyba za zmęczenia . Naskrobałam tu różnych wpisów niemało, naupychałam do tej mojej szafunierki , ale to pojemny przedmiot - choć w tym przypadku raczej taki wirtualny- nie jedno jeszcze pomieści. Dziękuję Wam Kochane/ Kochani odwiedzający moją szafunierkę , ze sympatię i zainteresowanie.  

A tak poza tym , obowiązku obywatelskiego dopełniliśmy i wynik po naszej myśli - przynajmniej wstępny. 

A teraz pokażę co się dzieje w moim ogródku . 

Zakwitło miejsce , w którym nigdy nic nie chciało wyrosnąć , tuż obok wejścia do starej altanki 


Lawenda wręcz wybuchła - w ubiegłym roku była malutką sadzonką 


Korbol ( dynia znaczy dla niezorientowanych ) wylewa się z grządki , a dosiana dynia ozdobna już ją goni - pierwszą partię zeżarły mi ślimaki więc dosiałam 


Mini ogródek kwiatowy pod jabłonką też już zaczyna kwitnąć 


Hortensja i kocimiętka mają się dobrze 


Zakwitł pierwszy krzaczek tawuły - jeszcze ledwie go widać , bo sadziłam je na wiosnę a posiany trawnik wyrósł , nabrał kondycji i za chwilę zmieni się w kwitnącą łąkę 


A w warzywniku nadprodukcja sałaty i cukinia też już okazała i lada dzień zakwitnie 


Ogórki i fasolka rosną na wyścigi 


Pomidory już poobrywałam z liści , bo mają całkiem spore zawiązki 


I na koniec się pochwalę ; te urocze , szydełkowe motylki podarowała mi Fusilla z myślą o firankach w PDzO . Tam jednak nie będzie firanek, bo mamy okna ze szprosami, ale ja już mam na nie pomysł. Mam szare płótno , uszyję z niego poszewki na poduchy a motylki posłużą jako aplikacja . Będą ozdobą domku . Dziękuję Fusilko.