babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 14 września 2019

14.09.2019 No i po moich planach

Od rana biegaliśmy z mężusiem po mieście i załatwialiśmy różne sprawy ; renowacje fotela, wymianę gotówki na stabilniejszą walutę i korony czeskie , co by mężuś miał na podróż do Czech , a to już w środę , jakieś drobne zakupy itd. A po obiedzie zamiast ogarniać chatkę , zajmowaliśmy się najmłodszym wnusiem . Rodzinka nam go podrzuciła na parę godzin. Starszy spędzał dzień u kolegi , a młodzież wybierała się do ikei kupić jakieś dodatkowe półki do szaf. Mały był bardzo grzeczny . Bawiła się autkami i opowiadał swoje zmyślone historyjki. Jest akurat na tym etapie, a poza tym ma niemożliwe powiedzonka.  Mężuś wyszykował się na imprezę , odwieźliśmy go z wnusiem do restauracji podmiejskiej , a potem poszliśmy jeszcze na chwile na plac zabaw. Mały zjadł kolację i chwilę później przyjechali po niego rodzice. Ale moje plany przewalania szaf mam już z głowy na dziś . Trudno,następna okazja jak małżonek będzie w Czechach. Całe trzy popołudnia i wieczory. A dziś chyba poczytam , przejrzę moje czasopisma wnętrzarskie , pobuszuję w necie i czas minie. Po mężusia jeździć nie muszę , wróci taksówką . 

piątek, 13 września 2019

13.09.2019 Piątek 13-tego

i co z tego ? Nic . Żadnych wpadek ani innych rewelacji. Tak w ogóle to nie wierzę w różne piątki , koty i takie inne . Trzynasty piątek to zresztą bardzo dobry dzień . Dzień i godzina urodzin mojej wnusi . No to jak może być zły , a choćby tylko podejrzany. Wziął się zresztą z bardzo konkretnego zdarzenia historycznego sprzed wieków , mianowicie akcji likwidującej w jednym dniu w całej ówczesnej Europie zakon Templariuszy ; właśnie w piątek 13 października 1307 roku. Nie ma w tym nic pechowego. Jeśli ktoś miał pecha to Templariusze 7 wieków temu.
    A tak poza tym , na nasze podwórko przyplątały się dwa koty , właściwie to jeszcze całkiem młode kotki ; jeden rudy , jeden czarny, wsypały się do otwartego garażu  i od razu zaczęły się tam zadomawiać . Czarny okazał się bardziej płochliwy i szybko sobie poszedł , a rudy ani myślał. Zaczął się przymilać do mnie i mężusia i już nawet do firmy zawędrował, musiałam go pogonić z salki. Jak dla mnie mogłyby zostać .
Może wrócą ? na wszelki wypadek załatwię im jakieś kocie przysmaki . 

czwartek, 12 września 2019

12.09.2019 Chata wolna

małżonek w pracy i prędko nie wróci. Wysprzątałam jedną półkę w swojej szafie , przynajmniej z tej jednej na głowę nic mi nie poleci. Miałam zamiar wysprzątać jeszcze dwie pozostałe , ale nie wiem czy mam na to dziś ochotę . Może w sobotę , bo wolnego będzie więcej . Mężuś będzie na imprezie więc znów chata wolna . Wieczór długi , się zobaczy. A w sobotę przerzedzę szafę małżonka. Jak nie będzie widział to nic mu się nie przyda i nie wróci z powrotem . Moją też to czeka , ale małżonek się do tego nie miesza więc mogę zrobić kiedykolwiek. 
Znów miałam pół dnia pisania i drugie pół użerania się z przesyłkami. Firmy kurierskie nie dają rady. Nic z tym zrobić nie mogę , no bo jak ? Najgorzej,że teraz nie ma z kim rozmawiać . Wszystko załatwiają automaty. Wkurzające to. 
Kalendarzowa jesień coraz bliżej , co mnie bardzo cieszy . I obmyśliłam już dekoracje. Inna sprawa co mi z tego wyjdzie. 


środa, 11 września 2019

11.09.2019 Spraw babusinych kilka jak zwykle

W pracy zwyczajnie . Miałam dziś sporo pisania , ale dość szybko mi poszło. Auta chłopaków muszą przejść przeglądy. Niestety z powodu leasingu w serwisie autoryzowanym. Najpierw więc odstawiliśmy jedno , potem pojedzie drugie , a moje znów służy jako awaryjne. Tym sposobem jestem uziemiona na kilka dni. Do pracy podwozi mnie starszy synalek a wracam z małżonkiem.   Z tego powodu nie pojechałam dziś do matki, ale dzwoniłam . Na razie wszystko w porządku. Nawet z sensem dziś ze mną rozmawiała i nie zadawała tych samych pytań . Podjadę w piątek jeśli o jakiejś rozsądnej porze odzyskam auto lub w sobotę .  
Powrót do przedszkola i kłopot od razu. Najmłodszy wnusiu zakatarzony . Tym samym wyjazd na basen przełożyliśmy na ostatnią sobotę września. 
Kupiłam jesienny numer "Sielskiego Życia " - taki dwumiesięcznik z wiejskim klimatem , pomysłami na dekoracje i mnóstwem przepisów kulinarnych i porad ogródkowych. Kupuję jednak tylko numery jesienny i zimowy . Wiosenno-letnie mniej mi się przydają . To taka namiastka marzeń o domku na wsi pod lasem. 

wtorek, 10 września 2019

10.09.2019 Było filmowo ,będzie jak co wieczór

Obejrzany wczoraj film opisałam. Coś mi z czcionką nie poszło , za nic nie mogę zrobić jednolitego tekstu więc przepraszam za niedogodności w czytaniu. 
Tak poza tym tkwimy w trybikach jak zwykle i popychamy swoje sprawy do przodu. Dobrze, że pogoda sprzyja , jesienią powiewa i można się skupić na zadaniach a nie na przeczekiwaniu upałów. 
A miesiąc mamy wyjątkowo intensywny . 
Plany babusine na wczesną jesień :
- robótkowanie , a trochę tego jest ; kilka drobiazgów dla wykończenia dekoracji w pokoju, nowe  
  zazdrostki do kuchni , dekoracje jesienne , przeróbka swetra i coś ta, coś tam - jak znam życie coś się znajdzie
- odnawianie szafek po kartotekach bibliotecznych 
- wyprawa z wnukami na basen 
- jesienny przewrót w szafach 
-dokończenie stroju Astrid dla wnusi 
- inne ...............................................wpisać co mi strzeli do głowy

10.09.2019 Patryk Vega „Polityka” – polecam



Wbrew negatywnym opiniom krytyków i koneserów, prześmiewczym komentarzom hejterów  oraz innych nawiedzonych snobistycznie . Film nie jest typowy , od tego trzeba zacząć ; nie jest hitem z wartką akcją , ani żadnym obrazem artystycznym. Powiedziałabym , że raczej zapisem pamiętnikarskim, reporterskim nawet. Takie obrazki z życia polityków w wersji 1:1. Miejscami ubrany w  fabularną fikcję i nieco przejaskrawiony, sądzę, że po to aby uatrakcyjnić wątek , ale wciąż są to rozpoznawalne z ostatnich 4 lat wątki polityczne i osoby znane z telewizyjnych relacji. Jak wspomniałam nie jest to film akcji ze zwartą fabułą. Raczej składa się z kilku obrazów pozornie od siebie oderwanych i nie spójnych. Łączą je minione 4 lata rządów i perspektywa wyborów oraz oczywiście osoby bohaterów poszczególnych obrazów. I co tam widzimy ? Ano , wszystko to co opisywałam już przy okazji książki „Bitwa o Polskę 2020” ; anty dekalog i 7 grzechów głównych na dokładkę .  Mamy przede wszystkim skrajną głupotę , mamy lizusostwo , mamy chciwość , mamy brak moralności, hipokryzję , donosicielstwo, zbieranie haków ( i to nie tylko na przeciwników, na swoich tym bardziej ), podkładanie sobie przysłowiowych świń, manipulacje ludźmi i faktami ,obżeranie się na sali sejmowej, seksualne ekscesy a udziałem posłów i ministrów , prowokacje ,wulgarny język powszechnie używany przez tzw. elitę , ucieczkę z miejsca wypadku, pospolitego złodziejstwa i narkotyków nie wyłączając. I żeby było ciekawiej prezesa ( świetny w tej roli Andrzej Grabowski) oderwanego od świata , „rozmemłanego” i pochłoniętego oglądaniem teczek , głaskaniem kota i rodeo w tv , manipulującego ludźmi wpatrzonymi w niego bałwochwalczo i co jasno daje do zrozumienia mającego „w dupie” , kto rządzi Krajem i jak . Najwyżej jeśli któryś podpadnie i słupki zaczynają spadać , to się kogoś usunie , ktoś inny zastąpi , coś się obieca , pokrzyczy o patriotyzmie i religii i dalej będzie się trzymać władzę . A wszystko utopione w pustych frazesach o moralności, interesie ojczyzny, patriotyzmie i Bogu. Znamienna jest scena w kaplicy sejmowej ; rozmowa posła z szefem służb specjalnych ; mianowicie o seksie . Obaj panowie nie przebierają w słownictwie- pijany furman by się nie powstydził ,a w tle krzyż .  Świetnie wypada też Zbigniew Zamachowski w roli ojca Inwestora z Torunia . To kolejny obrazek ; wyłudzanie pieniędzy , bez wyjątku biedna wdowa czy ministerstwo i manipulacje , manipulacje , manipulacje ; politykami ,mediami , tłumem na uroczystości religijnej i w szkole . Posunął się nawet do tego , że w odpowiedzi , na reportaż o urodzinach Hitlera , postanowił udowodnić, że to prowokacja i namówił młodą , niedoświadczoną adeptkę swojej szkoły medialnej na udział najpierw w manifestacji LGBT , co skończyło się dla niej bójką z narodowcami, aresztem i w końcu gwałtem . Ale to było mało , tak zmanipulował dziewczynę nie biorąc pod uwagę jej bezpieczeństwa ani braku doświadczenia  , że zorganizowała wspólnie z księdzem współpracującym z ojcem dyrektorem swoją prowokację ; imieniny Stalina. Skończyło się potężną bójką z narodowcami i kolejnym gwałtem , tym razem zbiorowym.  Ten wątek myślę , był dorobiony i mocno przejaskrawiony przez reżysera w celu pokazania stopnia demoralizacji i dowiedzenia, że nie liczy się nic, nawet życie czy bezpieczeństwo i zdrowie, oprócz pieniędzy i władzy.
I tak jeszcze parę obrazków. Żaby nie było ,że film jest stronniczy; dostało się i opozycji . Z ofiary słynnego wypadku pani premier ( w filmie emerytowany nauczyciel historii , dobiegający 80 lat) granej przez Daniela Olbrychskiego  zrobiono posła. Pozbawionego swojego zdania , za to z nazwiskiem identycznym jak szef służb specjalnych i chwytliwą historią poszkodowanego przez rząd. Znamienne jest tłumaczenie mu - jako kandydatowi na posła- przez lidera opozycji istoty demokracji: „ul napierdala się z ulem” – nie ważny program , nie ważny interes państwa , nie ważni wyborcy …
Jeden z ostatnich fragmentów filmu przypomniał mi scenę z dawno temu wyprodukowanego filmu o Narutowiczu „Śmierć Prezydenta” . Ofiara wypadku już jako poseł nowej kadencji w roli najstarszego posła -seniora otwierającego pierwsze posiedzenie sejmu i odbierającego poselskie ślubowanie . Płomienne przemówienie posła – seniora , przyciągające nawet uwagę pozostałych , poważna , zatroskana twarz ( i tu mi się właśnie skojarzyła ostatnia scena z filmu o Narutowiczu – zatroskana twarz marszałka Piłsudskiego ) i nagle przewrotne, groteskowe wręcz zakończenie, nawiązujące wprost do przewijającego się w treści filmu motta polityków „mamy wszystko i wszystkich w …” . Jakie to zakończenie - nie zdradzę . Kto ciekaw niech uda się do kina i  sprawdzi naocznie . 
Tak sobie myślę , że film powinni obejrzeć wszyscy; politycy w szczególności. Jedni po to ,żeby się zastanowili zanim wrzucą głos do urny, drudzy ,żeby zobaczyli , co robi z nimi władza i pieniądze, jak nisko upadają. Nie mam jednak złudzeń ; niektórym film da do myślenia. Większości nie da ; jeśli go obejrzą pośmieją się z osób i scen i zapomną i jak zwykle ;o tym na kogo oddadzą głos zdecyduje pełna micha . To nie jest film , który może się podobać lub nie czy też rozbawić, bo w gruncie rzeczy choć nie mało w nim zabawnych scen , wcale nie jest śmieszny . To jest film , który z założenia miał potrząsnąć , ale jak wspomniałam , potrząśnie tylko niektórymi. A szkoda.  I kiedy już to wszystko napisałam i przeczytałam ze trzy razy przyszło mi do głowy coś jeszcze . Ten film miał walnąć miedzy oczy i walnął . Swoim prostym jak konstrukcja cepa przesłaniem – bo tak , ten film ma jednak przesłanie ; mianowicie  dla elektoratu ( bez względu na opcję) zobaczcie , co robią z ludźmi władza i pieniądze , dla polityków obecnych i potencjalnych – zobaczcie jak nisko upadliście .
No i to by było wszystko w tematach filmowych.

niedziela, 8 września 2019

8.09.2019 Niedzielny wieczór

po raz kolejny z tych co nic się nie dzieje , bo dziać się nie musi.  Przyda się . Od jutra znów młyn. 
Do jesieni coraz bliżej . Już tylko 2 tygodnie. I to mnie cieszy. Na razie zapowiadają się dalsze opady i to też mnie cieszy . Jesień zawsze przynosi coś dobrego więc może i tym razem tak będzie?  
Za tydzień mężuś idzie świętować 40 lecie matury ! Czterdziestolecie ! Ja za rok. Kawał czasu i niezliczona ilość zdarzeń i przeżyć . Aż trudno uwierzyć .