babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 23 października 2021

23.10.2021 Opowieści na sobotni wieczór - kamienie żyją - niebieska korona

 Prawda ,że ładnie się nazywa ? A kamień należy do grupy chalcedonów , tej samej co potężny onyks , przyjazne ludziom agat i jaspis , sard i sardonyks i jeszcze parę innych.  Ten jednak jest zaliczany do tych szlachetniejszych i nazywany chalcedonem właściwym . Są też tak zwane chalcedony naciekowe;  postaram się i ten zaprezentować na zdjęciu, bo zarówno niebieską koronę jak i naciekowy mamy w swoich zbiorach. Chemicznie krzemionka , twardość w skali Mohsa 6,5-7 .

Nazwa Chalcedon stosowana jest dwojako: zarówno do określenia całej grupy kwarców mikrokrystalicznych jak i w/w chalcedonu właściwego. Ten „ właściwy” w stanie naturalnym jest matowy i ma woskowy połysk. Składa się z mikroskopijnych równoległych włókienek. Jest porowatym minerałem, stąd bardzo łatwo daje się barwić. Większość chalcedonów dostępnych na rynku  w kilkudziesięciu barwach, jest podbarwiana  sztucznie przez człowieka. Jak jednak już parę razy wspominałam znane i powszechnie stosowane są metody ulepszania kamieni. Jedyny wyjątek to Chalcedon chromowy pochodzący z Zimbabwe, którego naturalne zielone zabarwienie spowodowane jest domieszkami chromu.
W polerowanych okazach Chalcedonu występuje słaby efekt opalescencji. Obok koloru niebieskiego, mlecznego i szarego można zaobserwować odcienie   fioletu i różu.
Chalcedon już w starożytności wykorzystywany był do rzeźbienia najróżniejszych figurek, biżuterii, pieczęci, portretów i amuletów. Jego nazwa pochodzi prawdopodobnie od starożytnego miasta Chalkedon położonego nad Zatoką Bosfor w Azji Mniejszej.

Ezoterycznie energia Chalcedonu umożliwia równowagę między naszym umysłem (myśli i intencje) a ciałem (mowa, zachowanie, zdrowie). Szczególnie zalecany jest osobom nieśmiałym, nadmiernie skromnym, mającym trudności z siłą przebicia, łatwo ulegającym wpływom oraz wrażliwym na krytykę innych. Chalcedon wzmocni ich samoocenę , doda wiary w siebie i swoje zdolności . Ułatwi podejmowanie decyzji , wesprze zdolności telepatyczne i doda wytrwałości.
Chalcedon ma także właściwości harmonizujące otoczenie - zapewnia równowagę i porządek zarówno w umyśle jak i pracy - systematyzując ją. Może także pomóc w skutecznej nauce języków obcych. Umożliwia pozytywne rozwiązanie spraw sądowych i innych związanych z , prawem i sprawiedliwością.

Leczniczo  łagodzi bóle gardła, migdałków, uszu, oskrzeli, objawy astmy i dolegliwości górnych dróg oddechowych , jest pomocny w zaburzeniach czynności gruczołu tarczycy i układu limfatycznego. Przyniesie  ulgę w bólach szyi, karku i ramion.  Chroni przed infekcjami i wszelkimi innymi rodzajami zapaleń. Pomaga też znieść dolegliwości związane z klimakterium.

W posiadanie Niebieskiej Korony weszliśmy 2014 roku , w czasie kiedy wciąż jeszcze  szukaliśmy kamieni „bo takiego jeszcze nie mamy”. Spodobał się nam od pierwszego wejrzenia . Przypominał smakowite ciasteczko z kremem . Jak się okazało z biegiem lat zmienił lekko swoją strukturę i kolor powiększyły się maleńkie geody , i zmienił lekko układ poszczególnych warstw. Są to jednak różnice bardzo, bardzo subtelne. Proces powstawania i tworzenia się kamieni szlachetnych liczymy przecież w tysiącleciach . Należy o tym pamiętać . Na tym właśnie okazie najlepiej można zaobserwować że kamienie mają swoje życie. Celowo zamieszczam dwa zdjęcia ; to z roku 2014 i to zrobione dzisiaj . Jeśli uważnie na nie spojrzycie subtelne różnice z pewnością dostrzeżecie.

      Niebieska korona dziś  23.10.2021 



                                                Niebieska korona w kwietniu 2014 


I drugi okaz , może nie pozorny i szary ale ma ciekawą strukturę . A oto i on chalcedon naciekowy . 

 

                     cdn 

piątek, 22 października 2021

22.20.2021 Eeeee taaam ...

 Ja się tak nie bawię . Znów przełożyli koncert Nightwischa . Na razie jeszcze nie wiadomo na kiedy poza tym ,że to będzie 2022.  Podejrzewałam , że tak może się stać , bo zaraza nie odpuszcza , ale fajnie było na coś czekać.  Jedna perspektywa mniej. 

Póki co mamy w perspektywie szóste urodziny najmłodszego wnusia. Tort i świeczki w poniedziałek.  Mamy już dla niego prezent w postaci rolek . 

Skończyłam książkę "Fabryka Lalek" Fabuła taka sobie ; trudy codzienności ubogich dziewcząt , chęć wyrwania się z kieratu, marzenia o karierze malarki , jakiś romans, jakieś porwanie i ucieczka , nic szczególnego . Znacznie ciekawsze jest tło historyczno-obyczajowe . Akcja toczy się w  II dekadzie wiktoriańskiej Anglii . Oprócz głównej bohaterki napotkamy mnóstwo drugoplanowych postaci uwikłanych we wszelkie dziwactwa i osobliwości tej epoki.  Ruch w sztuce nazywany Bractwem Prerafaelitów - przyznaję, że choć obiła mi się o uszy ta nazwa , nie wiem o nim nic więcej ( ale się dowiem - nie byłabym sobą , gdybym nie szukała) ,  kolekcjonerzy wszelkich osobliwości w tym preparowanych zwierząt i kości oraz biżuterii z owadów i wypchanych ptaków do kapeluszy, powszechnie używane opium , wielka wystawa osiągnięć techniki ale też druga strona ; dzielnice biedoty, dzieci wykorzystywane do pracy , burdele i podejrzane tawerny . To wszystko opisane stylem nawiązującym do epoki , choć bez egzaltacji , którą można zauważyć w książkach Jane Austen , charakterystycznej dla XIX wiecznej prozy. Jeśli ktoś lubi wiek XIX to mogę polecić . Z początku miałam mieszane uczucia , co do jej treści, ale barwne tło historyczne , pełne autentycznych detali wynagradza prostą fabułę. 

czwartek, 21 października 2021

21.10.2021 Jakaś czarna seria

 Kolejne samobójstwo . Też osoba znana , choć my akurat osobiście  nie mieliśmy przyjemności. W sklepie należącym  tego człowieka przez ładnych parę lat robiłam zakupy . Po zmianie adresu firmowego już mi nie było po drodze , ale i tak czasem tam zaglądałam.  Trudno to ogarnąć ...

Odwiedziliśmy dziś starszą młodzież . Potrzebowaliśmy ich podpisy na zgłoszeniu budowy altany, bo formalnie oni są właścicielami działki. Moglibyśmy to zmienić , ale w sumie po co , uznaliśmy zgodnie, że działka należy do nas wszystkich , a ktoś w papierach musi być odnotowany. Remont prawie skończyli. Została sypialnia przerobiona z kuchni . W weekend będą kłaść tapetę i malować . Salono-kuchnia i łazienka wyszły im niesamowicie . Jak z designerskiego katalogu . I o dziwo po zmianie pomieszczenie wcale nie zostało zagracone, choć zmieścił się tam też stół z krzesłami . No i jeszcze sprzątanie gigant muszą zaliczyć. 

Skończyłam dziś mitenki dla synowej , jeszcze tylko je lekko podrasuję , pochowam nitki i jutro je dostanie . Książkę czytam , zostało mi około 1/3 . 

Sukienka się sprawdziła ; jest cieplutka i miła w dotyku. Trochę opina mi się na przedsięwzięciu , ale z tym zawsze mam problem . Gdybym jednak wzięła większą byłaby za obszerna i się nie układała. Na zimę będzie super . I będą do niej pasować wszystkie moje broszki . 


środa, 20 października 2021

20.10.2021 W kolorze ...

 laskowych orzechów, a może jesiennych liści, albo futerka wiewiórek ...  Kupiłam sobie sukienkę . Sama w sobie jest śliczna , ładnie uszyta i fason kryjący nadmiarowe kilogramy i do tego jest z flaneli ,  tylko co do koloru nie jestem pewna . Synowa twierdzi, że mi w tym dobrze , ale nie miałam nic w tym kolorze od dobrych 20 lat i stąd tak zwane mieszane uczucia . Do wyboru miałam granatową i tę rudą . Wiadomo, ze granatowy to na mojej liście jest na szarym końcu a nawet najpierw koniec , potem długo, długo nic i dopiero potem granatowy , no to wzięłam rudą .  Zobaczymy jak się sprawdzi. 

Wczoraj wyrobiłyśmy wszystkie papiery , to dziś miałyśmy luz , tylko sprawy bieżące . Dzień urozmaiciła nam akcja strażaków, policji , pogotowia i nawet śmigłowca. Jak się okazało , na naszym przybiurowym osiedlu zdarzył się wypadek; młody chłopak wypadł z okna z 5 piętra . Nie wiadomo; wypadek, samobójstwo czy ktoś mu pomógł . Trwa śledztwo. Wiadomo już jednak ,że chłopaka nie uratowano. Smutne to. 

wtorek, 19 października 2021

19.10.2021 Jeszcze jeden nudny dzień

 nudny , bo powtarzalny. Roboty mi dziś nie brakowało , synowej też . Utonęłyśmy w papierach. Ruszyły prace przy saunie na kółkach.  Myślę , że do końca tygodnia chłopaki ogarną . Ciekawe urządzenie tak w ogóle , choć nie wiem czy zdecydowałabym się z czegoś takiego korzystać.  Jakoś nigdy do mnie to nie przemawiało.  Wybrałam się też na pocztę . Nie wiem jak oni to robią , ale organizacja żadna . Okienek 8 , z tego 2 czynne i wszyscy ustawiają się do jednego . Niestety miałam awizo więc też musiałam się tam ustawić , bo tylko w jednym wydają przesyłki polecone .  Gdyby nie to, podeszła bym do tego drugiego i załatwiła sprawy od ręki . A tak postałam sobie dobre 20 minut. Nic dziwnego ,ze z taką logistyką poczta ledwo zipie. 




poniedziałek, 18 października 2021

18.10.2021 Sprawy babusine

 Po woli a do przodu . Tak bym mogła napisać w skrócie .  I właściwie o szczegółach nie ma sensu pisać po raz kolejny . Dzień nie różnił się właściwie od innych .  I nie specjalnie chce mi się dziś pisać . Na zmianę czytam i robię drugą mitenkę dla synowej.  Książka wciągająca , choć jak większość książek brytyjskich autorów dość trudna do czytania. Więcej napiszę jak skończę . 

No, zameldowałam się dla porządku i wracam do książki i robótkowania .

niedziela, 17 października 2021

17.10.2021 Czas w weekend biegnie szybciej ,

 czy tylko mi się zdaje ? ... Już prawie po a ja sobie czas wolny od spraw biurowych  bardzo cenię ostatnio. Właściwie mogłabym już nie pracować . Niestety z własnej firmy nie odchodzi się ot tak i muszę jeszcze trochę  popracować .  

Na działkę wczoraj nie pojechaliśmy, bo doczytałam ,że sczytywanie liczników będzie 16 i 23 -go . Stanęło na tym ,że pojedziemy za tydzień.  A wczoraj wybraliśmy się na  połażenie po ikei .  Pojawiła się zapowiedź oferty świątecznej i nowe aranżacje . Zakupów żadnych dużych nie robiliśmy, podobnie w M1.  Parę drobiazgów.  Rano oczywiście jak zwykle zakupy , wizyta u matki, ogarnięcie chaty i takie tam.  Dziś też na luziku. Po obiedzie pojechaliśmy do lidla , po owoce , bo jakimś cudem wsunęłismy wczoraj cały zapas na dwa dni - dobre były najwyraźniej , a potem na spacer , ale nie zwykłą trasą a do miasta . Pospacerowaliśmy ulicą Wrzosową wzdłuż naszego "Nilu", posiedzieliśmy pod tężnią , która mimo jesiennego chłodu wciąż jeszcze jest czynna i wróciliśmy pod galerię , gdzie zostawiliśmy auto. Po drodze zaliczyliśmy kawę i po makaroniku  w cukierni Jagódka . Zaczynam lubić taki luzik . Nic konkretnego ; same niezbędne czynności a reszta czasu dla własnych przyjemności. Miasto tonie we wrzosach . Wygląda to pięknie , a w końcu nazwa zobowiązuje . U swojego zarania , kiedy moje miasto było jeszcze wsią rycerską nazywało się "Wrzosna" - od wrzosów porastających okolicę .  W tak zwanym międzyczasie zrobiłam już jedną mitenkę dla synowej . Za chwilę zacznę drugą . Trochę mi zajęło, bo postanowiłam zrobić dłuższe niż zwykle , a poza tym włóczka, ktorą kupiłam mimo, że wygląda jak kazda inna okazała się bardzo cienka . Nie przybywa więc robótki zbyt szybko. 

W lidlu kupiłam sobie książkę pt. "Fabryka Lalek" Elizabeth Macneal. Zapowiada się ciekawie a zaczyna dość mrocznie . Przeczytałam pierwszy rozdział . Zobaczymy jak się akcja rozwinie .  

Wieczór z kubeczkiem grzanego winka. Ciąg dalszy  zagospodarowywania tego co nie w naszym guście. latem przerabiam na sangrię , jesienią i zimą na grzańce.  Dobrego tygodnia !