babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

piątek, 15 czerwca 2018

15.06.2018 Trafiło się

mężusiowi . Zarobił bramą w auto i wgniotło mu blachę na drzwiach, a to spowodowało, że zacinała się szyba przy otwieraniu okna i zamek się lekko zblokował . Popołudnie spędziliśmy na prostowaniu i naprawianiu. Musiałam mu pomóc i przytrzymywać drzwi . Naprawiliśmy a ja przy okazji podlałam biurowy ogródek. Dobrze zrobi roślinkom , chociaż potrzebują tej wody dużo więcej . Ziemia jest bardzo mocno wysuszona . Jedynie kocimiętka rośnie jak szalona .
Majstrowi dziś robota za bardzo nie szła i szybko się zwinął, ale ma też pracować jutro wiec chyba nadrobi. 
W mieście oprócz leżaczków i kącika czytelniczego stanęła wiata - namiot , coś w tym rodzaju ze sztuczną trawą w środku i jeszcze więcej leżaków , a obok kurtyna wodna , dzięki czemu dzieciaki mają frajdę . Ale to nie wszystko; w piątki pod wiatą odbywają się mini - koncerty jazzowe. Dziś inauguracja . I będą się odbywać co piątek.  W mieście dużo się ostatnio dzieje . Trzeba będzie się wybrać w jakiś piątek i posłuchać .

czwartek, 14 czerwca 2018

14.06.2018 Sprawy babusine

W pracy "ćwiczymy" poważny kontrakt , ale powiem szczerze im dłużej to oglądam tym więcej mam wątpliwości czy się za to zabierać . Z drugiej strony poważna kasa do zarobienia w ciągu 3 lat . Zobaczymy jak nam pójdzie z ofertą . Na razie zbieram dane. 
Przyroda oszalała. To co normalnie powinno kwitnąć i dojrzewać w lipcu , przekwitło- nawet lipy , resztę po woli wypala słońce , a na straganach jeżyny i morele ! Wygląda na to , że we wrześniu śniegiem sypnie. 
Łazienka nabiera kształtu. Mamy już płytki na połowie jednej ściany . Pięknie będzie , już to widać . 
Padły moje plany na sobotę . Miałam zamiar popracować na mojej nowej-starej działce , a będe pracować w domu przy projekcie. 

środa, 13 czerwca 2018

13.06.2018 Postęp prac jest znaczący

Remontowych znaczy . Łazienka już oklejona siatkami i ściany przygotowane do układania płytek. W wc na razie tynk nie wysechł i będzie klejenie dopiero jutro.  Majster dziś poprosił ,żeby przynieść już płytki na dużą łazienkę , to jutro zmontuje blat i ustawi wannę na nośniku , a potem może już układać . Przynieśliśmy ; to znaczy przynieśli starszy synalek z mężusiem, moja rola ograniczyła się do otwarcia drzwi i pilnowania żeby światło na klatce nie gasło. No i do zrobienia pizzy.  . Koniec remontu coraz bliżej. 
Tak poza tym ustaliliśmy w firmie plan urlopów dla chłopaków. My się raczej nie wybierzemy w tym roku , no chyba,że się jakaś nieplanowana kasa nawinie, bo remont okazał się kosztowny, w kazdym razie pochłonął więcej niż mieliśmy w planie. Może jakiś weekend , ale nic poza tym. Planujemy wyjazd do Lwówka Śląskiego na "Agatowe Lato"- największą w kraju imprezę dla miłośników kamieni szlachetnych i minerałów ale co z tego wyniknie to się okaże. 
Skończyłam skandynawski kryminał . Jak zawsze ciekawy , z zawiłymi wątkami i zaskakującym zakończeniem. Przyjemnie się to czyta. 
Dałam wnusi kupione ostatnio sukienki . Trochę się boczyła na tę w motylki ,że taka bardziej dla małych dziewczynek, ale że ma tło w kolorze miętowym , który uwielbia to zaakceptowała.  Sukienki kupiłam w bonprixie w dwupaku . Druga ma identyczny fason ale jest biała w granatowe paseczki i tu już pełen zachwyt ; styl marynarski jak najbardziej. W wieku lat ośmiu ma się przecież swoje zdanie ...

wtorek, 12 czerwca 2018

12.06.2018 Spadek formy

dziś zaliczam . Upał mnie wykończył . Dziś co prawda chłodniej , ale może właśnie dlatego ; organizm odreagowuje. Machnęłam ręką na kurz i bałagan i tylko czytam . Nie chce mi się do niczego zabierać. Mężuś jeszcze w pracy. 

poniedziałek, 11 czerwca 2018

11.06.2018 No to leci

do przodu choć z oporami . Remont oczywiście , ale sprawy nieco popchnięte . Chłopaki przerobili nam elektrykę . Jakieś trzy godziny roboty i znów góry gruzu do wynoszenia . Majster od płytek przygotowuje sobie ściany , pozbijał dziś odparzony tynk, zagruntował, dogadał się z hydraulikiem w kwestii podłączeń.  Czyli w sumie dość sporo mamy już zrobione. 
  Z innych spraw , nasza sława nas wyprzedza i dotarła już na Słowację . Właśnie dostaliśmy zaproszenie do wykonania projektu , ale na razie temat mamy do przemyślenia. Sporo pracy mamy tu w Polsce. Zobaczymy. 
Pojechałam do młodszej synowej zrobić pranie , przy okazji skorzystałam z prysznica. Dobrze mi to zrobiło. Mycie się w takich polowych warunkach , w misce to jednak nie to. 

niedziela, 10 czerwca 2018

10.06.2018 Pada deszcz

nareszcie . I pytanie jak długo popada . Na razie jakąś godzinę . Od razu lżej się oddycha . Upały nieznzośne . 
Imieniny za nami . Było jak zwykle rodzinnie . Oglądaliśmy zdjęcia i filmiki z wyjazdu na Kaszuby i gadaliśmy a dzieciaki buszowały na placu zabaw zlokalizowanym pod oknami . 
Jak zaczęliśmy się wnikliwiej przyglądać usytuowaniu wanny ( podłoga wyschła więc mogliśmy już wejść ) to wyszło nam że musimy trochę przesunąć wnękę. Po raz kolejny , bo wystaje za mocno rura od wody , która idzie do kuchni. Wyszło nam ,że trzeba schować za zabudową . Tylko na projekcie wszystko pięknie pasuje , a w realu za cholerę . Rozchoruję się zanim ten remont się skończy. A miało być tak pięknie. 
Dałam wnusi książkę "Jak Wytresować Smoka" . Piszczała z radości i nawet 114 stron jej nie przeraziło . Duży , wyraźny druk zresztą, taki dla dzieciaków więc da radę.