babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

czwartek, 10 października 2024

10.10.2024 Mamy wszystko:

 odkurzacz, lodówkę ,radio,  zlew , kuchenkę gazową , fotele , garnki, czynną łazienkę  i nawet 2 piwa porzeczkowe w lodówce (prezent od znajomego Belga; nie ma kto wypić . bo nie lubimy piwa). Dwa wypiliśmy z ciekawości a dwa trafiły do działkowej lodówki. Dostawca się wywiązał, dostarczyli lodówkę około 12 w południe, od razu ją zawieźliśmy na działkę , a po obiedzie pojechaliśmy ją ustawić w ciągu kuchennym i podłączyć . Jeszcze drzwi małżonek przełożył , żeby się otwierały w drugą stronę . W sumie to latem można tam już mieszkać. Nie mamy kanapy ale ten zakup w przyszłym roku. Pora na prace ogródkowe. Szaleństwo jakieś , ale znów nazbieraliśmy gruszek . Wciąż są. Po dzisiejszym wietrze chyba już wszystkie pospadały. Naprawdę już mi pomysłów brakuje jak je zagospodarować. 

Tak poza tym nic ciekawego się nie dzieje. Aż mi trochę dziwnie, bo zwykle wszystko zmienia się z chwili na chwilę. 

Jesień mamy przecudną. Nigdzie nie ma takiej jak u nas, nawet jak nie ma słońca , kolory i tak są intensywne i cieszą oko. W niedzielę jeśli nie będzie padać wybieramy się na grzyby. Nie robię sobie wielkich nadziei na zbiory , bo sucho i żadnego grzybiarza nie spotkałam w okolicy. Może nie być czego zbierać , ale już samo łażenie po lesie to frajda więc zobaczymy . 

8 komentarzy:

  1. Gruszki są pyszne suszone w plasterkach, tak jak jabłka. Lubię na zimę taką mieszankę- kwaskowe jabłka i słodkie gruszki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też już nasuszyłam i jabłka i gruszki . Też lubimy podjadać. 😀

      Usuń
  2. Gruszek zazdroszczę, bo uwielbiam, a swoją gruszę niestety musieliśmy wyciąć, zaczęła chorować odkąd sąsiad obsadził swoją posesję jałowcami, które niestety są chore i gruszę opanowała rdza, przez kilka lat liczyliśmy, że uda się to zahamować, jednak nie było szans i z żalem wycięliśmy drzewko.
    Cudownie, że domek już tak pięknie zagospodarowany, sprzęty zakupione i zamontowane :))
    Ściskam serdecznie, Agness <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My mamy bardzo starą konferencję , mój ojciec kupił ją razem z działką w 1991 i już wtedy owocowała. Też chorowała , ale po ubiegłorocznym przycięciu odżyła . Ma niesamowicie smaczne owoce. Tak, domek gotowy , choć jeszcze wymaga dopieszczania ale mamy czas i pomysły. Jak tylko ogarnę roboty ogrodkowe , to zrobię kilka fotek ,pokażę co z tego wyszło. Buziaki!

      Usuń
  3. BBM: U nas trochę popadało i nadal jest ciepło, więc grzyby się pojawiają, choć nie ma ich dużo. Więcej grzybiarzy niż grzybów, ale las to jest las, jak sama zauważyłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas mało pada, ale ostatnio trochę kropiło więc może coś będzie. Mam zapas grzybów więc raczej dla przyjemności pobycia w lesie się wybieramy .

      Usuń
  4. A w okolicy świętokrzyskiej grzybów sporo chociaż nie ma rydzów. Wysyp prawdziwków. Domek gotowym i to doskonała wiadomość. A może gruszki w cukrze. Powoli w cukrze samym smażysz, a potem suszysz obsypane drobniutkim cukrem. Miękkie w środku. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nieeee, żadnego cukru ! Gruszki są tak słodkie, że gdybym je jeszcze usmażyła w cukrze i posypała to nie wiem co by z tego wyszło. Dżemy smażyłam bez cukru i jeszcze musiałam soku z cytryn albo limetek dodawać , żeby zneutralizować tę słodkość. A grzyby ??? Jak się uda to będą . Buziaki!

      Usuń