Od rana nawet sobie w wannie z godzinkę posiedziałam , poszyłam takie różne drobiazgi typu urwany guzik, rozpruta kieszeń w żakiecie itp. Mężuś zaległą korespondencję przeglądał i czytał wiadomości , a na 13.30 pojechaliśmy do młodzieży na imieninowo- urodzinowy obiadek i kawę . I w sumie na tym się skończyło. Popołudnie przy stole. Zjedliśmy obiad a później deser z kawą i drinkiem . Pogadaliśmy , pośmialiśmy się , pobawiliśmy z wnuczętami w chowanego . Moja matka też była , ale nie raczyła się do mnie odezwać przez całe popołudnie. Nie to nie . Jest na mnie obrażona , za to że ją gonię za niezapłacone rachunki. A niech tam się obraża.
Zaczęłam czytać "Damy Polskiego Imperium " Kamila Janickiego .
Niedziala wypoczynkowo rozrywkowo rodzinna. Potrzebna dla zregenerowania tego co w nas wymaga odpoczynku albo innych wrażeń. Buziaki
OdpowiedzUsuńWolę tę letnią wersję imprez rodzinnych , na świeżym powietrzu , ale zawsze miło się spotkać.
Usuń