zimowo. Przynajmniej dziś po południu i pod wieczór. Sypnęło śniegiem , ale jak znam życie to jutro nie wiele z tego zostanie. Może jakieś resztki.
Skończyłam wczoraj ostatni z czterech kupionych tomów o przygodach Antoniego Fischera. Dwa z trzech brakujących namierzyłam już w empiku, jednego muszę poszukać w innych księgarniach a w tak zwanym międzyczasie zabrałam się za "Marzenia z brązu" Camilli Lackberg. Leżała mi ta książka i leżała, bo jednak poznański półświatek i ten przedwojenny i ten z lat 80-tych wciąga. No wciągnął. Ale to dopiero środek zimy , zdążę jeszcze to i owo poczytać nim wkroczę do ogródka i na dobre się tam zadomowię.
Jutro młodzież bawi się na osiemnastce starszego syna naszego pracownika. My pewnie jak zwykle zaliczymy cotygodniowe zakupy. Na sobotę z kolei był plan pocięcia gałęzi , ale jeśli nadal będzie padało a takie są prognozy to może w końcu zrobię porządek w tych szafach.
U mnie też dziś ( piątek) ciut zimowo. Jeżeli nie znajdziesz, to napisz czego Ci brakuje. Tak pan Ćwirlej poza konkurencją. Chociaż odkryłam pona Śmielaka. Na razie wyczytałam wszystko co mam. Buziaki
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podoba, zwłaszcza gwara poznańska.
Usuń