to ja dnia nie zmarnowałam , o nie ! Mój małżonek miał dziś ciężkie wstawanie , jakoś nie mógł się od rana pozbierać . Czasem tak ma , a od czasu jak miał zawał musi raz po raz zwolnic tempo i dłużej wypocząć . I dziś miał taki dzień . Wyszło więc tak ,że na działkę pojechaliśmy dopiero po obiedzie. No to wcześniej zabrałam się za tematy domowe , dawno odkładane. Zrobiłam porządek z zabawkami wnucząt , zostały tylko klocki lego , jedno auto na radio i ulubione maskotki sztuk 4. Resztę zapakowałam do kartonu i zabiorę do biura . Odbierze znajoma synowej na cele charytatywne. Działa w fundacji , która zbiera takie rzeczy , potem je segregują , te porządne wystawiają na aukcjach a te w gorszym stanie sprzedają na kilogramy a za kasę kupują sprzęt rehabilitacyjny dla niepełnosprawnych dzieci. Mam jeszcze jeden karton w piwnicy i jutro zamierzam je przynieść i też dołożyć do kartonu. Poukładałam też w szafce z lekami , a potem jak już małżonek był "na chodzie" wrobiłam go w naprawę ciśnieniomierza a sama zabrałam się za okna w sypialni, których nie zdążyłam umyć w ubiegłym tygodniu. Tym sposobem mam załatwione definitywnie porządki świąteczne. A po obiedzie udaliśmy się na działkę . Oczywiście z wyładowanymi dwoma koszykami , bo trzeba było parę rzeczy zabrać , no i kawę w termosie , bo na razie nie odkręcili jeszcze wody więc za bardzo nie da się gotować , a tym bardziej umyć naczyń po zimie. A na działce jak to na działce; plan był inny ale gadu - gadu z sąsiadem, który już zdążył swoje gałęzie posprzątać ( wynajęcie maszyny nie doszło do skutku , bo cena nas przerosła- nawet jak na zrzutkę wyszło zdecydowanie za drogo więc odpuściliśmy) i sąsiad stwierdził, że spalił. Gospodarz mu tak doradził i dał pozwolenie . Skoro tak , to my też postanowiliśmy spalić . No i spaliliśmy , wszystkie gałęzie , górę chrustu po obcięciu drzew i ubiegłoroczne tuje . Część drewna rozdaliśmy już w ubiegłym roku sąsiadom do kominków, ale jeszcze trochę zostało, tych grubych . Też rozdamy . Gałęzie poszły z dymem , zostawiłam sobie tylko kilka prostych na tyczki do pomidorów. Paliło się że hej . Tuje mają dużo olejków eterycznych więc szybko szło. Palą się nawet mokre albo świeżo ścięte. W końcu mamy jakiś porządek . Teraz to już widać . Deski po pergoli wywieziemy i zostanie koparka i wyrównanie terenu i usuniecie korzeni po śliwie i jabłoni , które wycięliśmy w ubiegłym roku. Puchnę z zadowolenia ! Nie zdążyłam przekopać tego mojego mini-ogródka , ale porządek też się liczy , a co! Na jutro zapowiadają ochłodzenie i deszcz więc pewnie się tam nie wybierzemy ale co tam , wiosna dopiero się zacznie . Zdążymy ! Miłej niedzieli !
Miłej niedzieli. U mnie dziś padało tak niewiele, ale słońca nie było. Za to jutro ma być 20 stopni. To oblecę pchli targ. Pracowita ta sobota była ale jakie zadowolenie. Buziaki.
OdpowiedzUsuńNiestety , przegięłam ,czuję w kręgosłupie . Jutro będę "pokręcona" ale ważne, że robota zrobiona. Buziaki!
UsuńGratuluje energii do dzialania na dzialce i w domu. U nas na Mazowszu , zawsze sie mowilo i dawalo za przyklad Wasza gospodarnosc.
OdpowiedzUsuńA od czego jest paracetamol? - w Anglii stosowane lekarstwo na wszystko. Ja od paru dni biore bo od tej opieki nad S po operacji, bolalo mnie doslownie wszystko.
Milej niedzieli zycze Aga T
Obywam się bez tabletek przeciwbólowych. Jeśli biorę to naprawdę bardzo rzadko. Ostatnio jak mi palec dokuczył, ale też w umiarkowanej ilości. Posiedziałam na fotelu z włączoną matą masującą i nie jest źle. Zawsze szybko się zbierałam , aż dziwne , że w moim wieku wciąż to działa. Spokojnej niedzieli
UsuńBardzo efektywny dzień za Tobą, mnóstwo pracy zrobionej, można być zadowolonym :))
OdpowiedzUsuńU mnie dziś miłe leniuchowanie wśród przyjaciół, potrzebowałam takiej chwili i też jestem bardzo zadowolona:))
Ściskam serdecznie, Agness:)
Dzień z przyjaciółmi ! Super pomysł na wolny czas. bezcenny po prostu ! Buziak!
Usuń