zrobiliśmy dzisiaj . Mężuś pomalował warzywnik, poprzyklejał płytki , które odkleiły się od ściany , na której stoi niby-kominek ( jakaś niedoróbka wyszła , bo z niewiadomych przyczyn płytka odpadła od ściany, drugą zdjął małżonek jak się zabrał za klejenie ) i wysprzątał w szafie z farbami i narzędziami , a ja ogarnęłam kuchnie i łazienki . Aż dziw bierze co człowiek trzyma po szafach ; mój małżonek w szczególności. Przynajmniej jest porządek . Okna sobie odpuściłam , umyję po świętach , a zresztą i tak się rozpadało. I co by tu jeszcze ? Dokończyłam dekoracje świąteczne i zakupy . I już naprawdę niczego poza świeżym pieczywem i soczkami dla dzieciaków do świętowania mi nie potrzeba . No , jeszcze bukiet tulipanów , bo bez nich święta się nie liczą . Jeszcze tylko ciuszki muszę jutro poprzerzucać , te wiosenne na niższe półki , zimowe na wyższe. Od środy pichcę świąteczne przysmaki .
Wieczorny spacerek skrócił nam deszcz. Zdążyliśmy wrócić tuż przed tym , zanim się rozpadało na dobre. Mało ekscytujący dzień , chociaż pracowity . Za to jutro robię sobie luzik. Niedziela dla mnie - o ! Przynajmniej taki mam plan .
Wieczorny spacerek skrócił nam deszcz. Zdążyliśmy wrócić tuż przed tym , zanim się rozpadało na dobre. Mało ekscytujący dzień , chociaż pracowity . Za to jutro robię sobie luzik. Niedziela dla mnie - o ! Przynajmniej taki mam plan .
Podziwiam takich pracusiów, jak Wy. Mnie się już nic nie chce...
OdpowiedzUsuńJakich tam pracusiów , w domu wciąż coś do roboty, nikt za nas jej nie odgarnie , nie ma czego podziwiać . Miłego!
UsuńJa dopiero kończę porządki na zewnątrz. W domku tylko póki co dzbany z gałęziami do zakwitnięcia stoją, czyli brzoza i forsycja. No i niuch szczególny wydaje posiana wczoraj rzeżucha! Święta i tak będą u Progenitury, więc mam labę, która bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńSerdeczności dla Was!
To masz fajnie ! Ja porządki w przybiurowym ogródku zrobiła i usiłuję w domu. Postanowiłam się jednak za nadto przemęczać . Tylko to co niezbędne.
UsuńJa też już nie mam wiele do zrobienia. Raz to raz tamto i jest. Część zakupów mam. Coś tam jeszcze dokupie i ogarnę. Niedziela Palmowa w słońcu, a to wróży w Wielkanoc deszcz. I to się sprawdza.
OdpowiedzUsuńAle idzie ciepło i to się czuje. Czas buty zmienić. Gorzej, że ciuchowego nastroju nie mam. Ogarniemy. Jak zawsze. Buziaki
Jasne, że ogarniemy. Kto jak nie my ? Też odpuściłam dziś przekładanie ciuchów. Do pracy mam pod ręką, a w domu i tak siedzę w leginsach i tshertach albo domowej sukience więc nie ma motywacji. Buziaki!
Usuń