dzisiaj .Podobno najkrótsza noc i najdłuższy dzień w roku , ale
przy tych wszystkich anomaliach , to czy ja wiem??? Imieniny mojej matki
zaliczone . W domu , bo chłodno i deszczowo , choć jak to u nas , z umiarem te
opady. Matka odwinęła znów dwie jazdy ,takie,że sama nie wiem czy się śmiać czy
płakać. Po pierwsze to zgubiła sztuczną szczękę ; na działce . O tym akurat mi
powiedziała jej sąsiadka . Faktycznie dziś jej nie miała . Tak myślę , że
raczej nie na działce tylko w domu ją gdzieś położyła i nie pamięta , ale kto
ją tam wie. Twierdziła ,że wyjęła i położyła na ogrodowym stoliku i
szczęka znikła ... Nooo , dała radę ... A drugi numer to taki , że
wyniosła na działkę wszystkie sztućce , bo miała być imprezka na działce i
zapomniała przynieść z powrotem do domu . Zostały jej 4 sztuki . Kurczaka
jedliśmy rękami . A najlepsze jest to ,że na działce jest cała szuflada
sztućców , bo jakiś czas temu zadbałyśmy o to obie ze starszą synową i matka
doskonale o tym wie. No ale zabrała , bo coś tam ... ( niestety nie zrozumiałam
co wymamrotała na usprawiedliwienie ). Dzieciaki odkryły szafę pradziadka pełną
skarbów ; ale była zabawa ! Ze starych części elektronicznych , różnych śrub i
drucików, których pełno w szafie montowały robociki i jakieś przedziwne
kosmiczne pojazdy . I nadziwić się nie mogły , że to kiedyś było moje biurko i
odrabiałam przy nim lekcje. Najmłodszy wnusiu nauczył się imienia swojego brata
i dziadka . Dotąd mówił o braciszku "on" , a pytany jak dziadek ma na
imię , mówił "nie ja, nie" . Co znaczyło, że nie powie.
Wyniku meczu z Kolumbią nawet ja nie przewidziałam ;
spodziewałam się wygranej Kolumbijczyków , ale ,że przechlapią nasi aż 3 do 0
to mi jednak do głowy nie przyszło.
Kurczak rekami podobno dozwolony. Był więc zestaw piknikowy. Skarby dziadków zawsze wspaniałe. A Kolumbia? szkoda słów o naszej drużynie. Najlepiej zapomnieć i się nie denerwować. Było ale się skończyło. ***
OdpowiedzUsuńPodobno. I tak tez to potraktowałam : piknikowo.
Usuń