o domowym święcie piernika , bo to takie nasze małe domowe święto , celebrowane od lat , zawsze tak samo , radośnie i głośno , z całym tym rozgardiaszem , skapującym na podłogę lukrem i kulającymi się po całym domu posypkami i cukrowymi perełkami, podjadaniem twardych jak kamień wypieków i głośnym pokrzykiwaniem dzieciarni. Było tak i dzisiaj . Pierniczki gotowe, udekorowane , schną teraz na kuchennym stole . Pokażę je na fotkach, może w niedzielę .
Radosny nastrój jednak psują wydarzenia w Kraju. Jawny, bezczelny zamach na wolność mediów i próba odebrania głosu opozycji. Zrobiła się z tego potężna zadyma , w Sejmie i pod nim . W ciągu kilku godzin zjechali się do Warszawy ludzie z całego Kraju by wesprzeć posłów opozycji i dziennikarzy . Czuję się jak w 1980 roku , gdy dotarły do nas informacje o strajkach ; dezorientacja i niepokój , co z tego wyniknie . A pachnie to wszystko stanem wyjątkowym , jeśli nie wojennym i to wszystko w imię wyimaginowanych krzywd jakiegoś małostkowego manipulatora .
Źle się dzieje ...
Nic mi dzisiaj moja robota nie szła! Więcej siedziałam przed telewizorem niż w kuchni, a roboty miałam zaplanowanej całkiem sporo!
OdpowiedzUsuńBardzo źle się dzieje! bardzo!
My też siedzieliśmy do pierwszej w nocy , a i dziś od ra-na telewizor włączony . Patrzę na to wszystko z przerażeniem
UsuńNic mi dzisiaj moja robota nie szła! Więcej siedziałam przed telewizorem niż w kuchni, a roboty miałam zaplanowanej całkiem sporo!
OdpowiedzUsuńBardzo źle się dzieje! bardzo!