teoretycznie jutro powrót do pracy . Chłopaki mają wolną rękę - jeśli mają coś umówionego to mają załatwić , jeśli nie, to mają wolne. Synowa ma wolne, bo z inwenturą się wyrobiłyśmy ( nawet podsumować zdążyłam ) - został formularz do podpisania , ale to mogę i sama podpisać , ofert też na razie nowych nie ma do zrobienia , rachunki zdążyłam zapłacić więc rok właściwie zakończony. My postanowiliśmy, że najbliższe dwa dni pracujemy maksymalnie do 12.00 , na wypadek gdyby jakieś paczki trzeba było odebrać , albo ktoś jakąś awarię zgłosił. Były plany na całe dni wolne , bo i tak wszyscy inwentury robią, albo odrabiają święta ustawowe , a wyjechać nie ma dokąd , więc sobie tak na pół gwizdka popracujemy . Szkoda się obijać przez prawie cały dzień bezproduktywnie . Przynajmniej porządek w szafach zaprowadzę. Tych domowych też .
Niedziela mija leniwie i spokojnie . Mnie tam pasuje , bo mało mam do tego okazji. Robię na drutach ubranko dla miśka . Spodenki gotowe a sweterek też dziś skończę . mały będzie się cieszył.
Zadzwoniła kuzynka z życzeniami noworocznymi i urodzinowymi , pogadałyśmy dłuższą chwilę. Widziałyśmy sie ostatnio na początku października . I właściwie to tyle ; jeszcze tylko spacerek codzienny zaliczymy.
Ten nadchodzący tydzień też podzielony świętem. Dopiero następny będzie normalnym wszędzie. O ile znowu coś nie wymyśla i nie mam na myśli dni wolnych. Czyli dziś reset następne dni powolutku w rozruchu. I dobrze tak. Buziaki.
OdpowiedzUsuńU nas nie będzie , przynajmniej się nie zanosi, bo do 17-tego ograniczenia
UsuńDobrze, że chociaż pogoda fajna, taka zimowa się zrobiła! Przynajmniej u nas! :-))))
OdpowiedzUsuńSerdeczności dla Was posyłam!
Dzięuję . U nas buro, mgliście i marznąca mżawka . Nawet zmarzłam na spacerze.
Usuń