Jakoś ten dzień nigdy mi się z świętowaniem nie kojarzył. Trudno mi się przyzwyczaić do tego, że jest wolny ustawowo . No ale jest więc mamy po prostu trochę luzu. Korzystam więc póki mogę , bo od jutra wraca porządek rzeczy. I dobrze, bo nadmiar świętowania też może być uciążliwy. Pospałam dziś nieprzyzwoicie długo bo do 9.15 . Jak na mnie to prawie rekord. A po śniadaniu od razu zabrałam się do porządków w szafach. Skasowałam całkiem sporo różnych rzeczy , których już nie noszę i nie używam . Dziś padło na bieliźniarkę , dolne fragmenty szaf do rzeczy i półkę z torebkami. Do worka poszły trzy , nad czwartą i piątą jeszcze się zastanawiam, ale pewnie i te tam trafią . Poza tym jakieś stare obrusy , poszewki i tym podobne . Nawet stare pokrowce po kanapie, która przestała istnieć z końcem ubiegłego stulecia . Po jaką cholerę ja to składowałam w szafie ponad 20 lat ??? Sama się nad tym zastanawiam , ale tak mam . W każdym razie ucieszyłam się , że mi się w szafie przerzedziło i mam miejsce na nowe. Bo jak siebie znam , to drobiazgów do domu sobie nie odmówię. Jak tak patrzę na te moje szafy to taki rejwach w każdej by się przydało zrobić . Wszędzie mam wszystkiego pełno. Minimalistką to ja nie jestem , o nie .
Po południu jak miałam w planach ; zasiadłam z książką . Trochę sobie poczekała aż ją wezmę do ręki , ale w końcu zaczęłam . Piąty i ostatni tom "Odrodzonego Królestwa " pani Cherezińskiej. Parę wieczorów będę miała zajęcie, bo książka jak i poprzednie tomy liczy stron ponad 800. Po drodze jeszcze bułeczki serowe na podwieczorek upiekłam . Cieplutkie ,z miodkiem z mniszka i gęstym syropem z płatków róży smakowały wyśmienicie. Przepis z 1918 roku , z książki po mojej babci . Prosty i szybki.
20dkg białego sera
20 dkg mąki
1jajo
1 łyżka miękkiego masła
szczypta soli
1 łyżka cukru ( ja nie dodaję )
1 łyżeczka do herbaty proszku do pieczenia .
Ser rozgnieść na gładką masę z dodatkiem jajka i masła , posolić , wsypać mąkę z proszkiem do pieczenia , zagnieść ciasto , uformować wałek pociąć na 10-12 kawałków , uformować z nich kulki , naciąć na wierzchu ,lekko wodą posmarować ,żeby były chrupiące, położyć na blaszkę , piec około 15- 20 minut . Najlepiej smakują jak są lekko ciepłe . Można jeść z miodem , dżemem, powidłami czy co tam kto lubi. Polecam na podwieczorek, albo niespodziewanych gości.
Przepis wykorzystam, a Królestwo wciągnęłam przez 2 dni! Nie sżło się oderwać!
OdpowiedzUsuńNo i pewnie Twym przykładem zalmę się szafami i szufladami!
Macham!
Nie mam aż tyle czasu, żeby po prostu czytać , ale gdybym miała to pewnie byłoby tak samo.
UsuńTo ja na pewno je zrobię. Z włoską ricotta. Niech będą na jakiś popołudniowy relax. A remanent w szafach niestety potrzebny. Ja też nie jestem minimalistką.Usciski
OdpowiedzUsuńPowinny sie udać , na serku ricotta nie wypróbowałam . Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja taki chomik
Usuń