jakaś taka spokojna i na kompletnym luzie . Po obiedzie pojechaliśmy na działkę . Mężuś trochę grabił ( tylko trochę ,na więcej mu nie pozwoliłam ) pospadane jabłka a ja zabrałam się też po części za grabienie, po części za ładowanie na taczkę i wrzucanie do kompostownika . Ale też bez pośpiechu. Narwaliśmy mnóstwo jabłek , są pyszne , szkoda, że nie mogę ich jeść tyle ile bym chciała. Ale tak już mam , jedno mój żołądek toleruje, po dwóch już odchorowuję . Nawet z sąsiadką zza płotu sie podzieliłam. Za chwilę zrewanżowała się fasolką szparagową . Popołudniową porcje ruchu zaliczyliśmy więc z pomocą grabi . Na koniec odwiedziła nas Szwagroska . Dziwna jest ostatnio . Nie wiemy co o tym wszystkim mamy myśleć , ale to w końcu jej sprawa. Kontynuujemy piąty sezon "Lucyfera" - notabene; przeraziliśmy tym Szwagroską.
Jak pisałam ja też jestem Lucyferowa. Ale wciąz jestem w drugim sezonie. Oglądam po jednym odcinku. Poczekam az bedzie caly sezon 5 chyba, że wcześniej skończę poprzednie sezony i wtedy sobie ściągnę całość. Fajna rozrywka. dzialka dla Was w tym momencie bezcenna. Całusy
OdpowiedzUsuńJest osiem odcinków, nie wiem czy to już wszystkie z tej serii , czy coś dojdzie , ale jest co oglądać , jak i w poprzednich.
Usuń