Miło było. Dawno się z rodzinką nie widzieliśmy. Przyjechał chrześniak męża z żoną i najmłodszą córeczką . Starsza dwójka pospała i zostali pod opieką babci. Mała przeurocza . Ma półtora roku ,chodzi i mówi pierwsze słówka i wciąż się śmieje . Pogadaliśmy , głównie o urządzaniu mieszkania , bo młodzi właśnie kupili i wykańczają więc byli ciekawi co i jak. Nie widzieli naszego mieszkania po remontach.
A tak poza tym ... właściwie nic szczególnego. Zwykły , piątek przed letnim weekendem . Telefon przestał dzwonić około 13.00 jak to w lipcu. Od 13.00 wszyscy już mentalnie na zielonej trawce. Epidemia swoje , ale ludzie już coraz mniej o tym myślą.
Upalnie . Zapowiadają ochłodzenie od wtorku , ale jakoś mi na to nie wygląda. Na jutro plany działkowe , ale co z tego wyniknie ???
I super taki przerywnik z młodymi. A ochłodzenie może być. U mnie już chłodniej a za oknem znów burzowo. Uściski
OdpowiedzUsuńMiło było się spotkać . Widzieliśmy się na pogrzebie teściowej , ale z daleka , bo jeszcze obowiązywały obostrzenia .
Usuń