Właśnie zaczyna się druga połowa roku . I dobrze, bo ciężki jest i nie szczególny. Po ponad 3 tygodniach wreszcie mi naprawiono zmywarkę - na gwarancji a jakże . Jak bym awantury dziś nie zrobiła to pewnie dalej bym czekała. Nawrzeszczałam na serwis i napisałam e-mail do generalnego dystrybutora. No i poskutkowało. Znalazła się część , która podobno była zamówiona i nie mogła dojechać z Włoch i takie inne mydlenie oczu i zbywanie. Ale się wściekłam i warknęłam. No , ale mam i wreszcie mogę korzystać . Tak sobie myślę , że ta nowa 24 lat jak jej poprzedniczka na pewno nie da rady .
A jeśli chodzi o inne tematy ? Bo ja wiem ? Jakieś te dni bez werwy, jakby coś wisiało w powietrzu . A może wisi ?
Lato na razie takie jak lubię około 25 stopni na plusie . Więcej już nie musi być , ale pewnie za chwilę zaczną się upały.
Tak sobie myślę o tych wyborach i jak się zastanowić to strach się bać ; prawie 7 % społeczeństwa ma poglądy naziolskie , a prawie 50 % zamiast myśleć samodzielnie daje się indoktrynować i przekupywać .
Miejmy nadzieję, że jednak postawimy na przyszłość i postęp.
A zaraza wciąż nie odpuszcza .
Wybory spedzaja mi sen z oczu. Do czego dojdzie. Pełna mobilizacja czy pomoże. Jeszcze trochę czasu. Czy dojdą do nas karty do głosowania czy znowu będzie jak było. Ech
OdpowiedzUsuńA zaraza. No cóż bez zaangażowania na serio nie będzie dobrze. Pesymizm mnie trzyma. Ale uściski.
Ja też się wkurzam , ale micha jak dotąd rządzi.
OdpowiedzUsuń