chociaż jak przewidywałam dość ciężki . Już zaczynam marzyć o końcu roku . Ten jest ciężki i wciąż jakieś straty przynosi. I materialne i w ludziach .Kolejny wydatek samochodowy . W jednym z naszych wylesingowanych aut poszła przednia szyba , jakiś przypadkowy kamień wybity spod kół innego auta . Niestety musimy naprawić na swój koszt . Znaczy nie musimy , ale na naprawę w serwisie i zwrot z ubezpieczenia trzeba długo czekać , a na swój koszt szybciej , bo już po jutrze . A jeździć z pękniętą szybą przecież nie można.
W ludziach też straty. Zmarła wczoraj nasza dalsza krewna , a siostra mojej matki potężnie się potrzaskała, spadła ze schodów ; złamała prawą rękę i obojczyk. No i tak się wszystko wlecze i nie składa.
Przykro mi ze tak pechowo sie zaczął tydzień. Niewesoly ten rok dla wszystkich. Może chociaż jego druga połowa będzie lepsza. Przytulam na lepsze dni.
OdpowiedzUsuńNo nie wesoły , pod wieloma względami. Co tam , jakoś przeżyjemy
Usuń