Zacznę od tego :
31 marca rano mieliśmy pierwszy raz w tym roku prawdziwą zimę
Coś trzeba robić na kwarantannie więc uszyłam wnusi smoka , ze zdjęcia , które mi przysłała. Moim zdaniem wyszło skrzyżowanie foki z potworem z Loch Ness , ale wnusia twierdzi, że to jednak smok
Miasto stroi się świątecznie ; zdjęcia słabe , bo robiłam z jadącego auta , ale napis na pisance da się odczytać
A na niektórych rondkach rozsiadły się zajączki
Pamiętacie choinki ? Poszły do pudełka i czekają na następną Gwiazdkę , a na patyczki trafiły szydełkowe kwiatki - znajdą miejsce w różnych fragmentach mieszkania
Tradycyjnie już na szafce do butów przy wejściu - tym razem sztuczny bukiet , latarenka i ceramiczne ptaszki
A tu moja działalność plastyczna ; owieczki z masy modelarskiej i styropianowych kul . Zabawne są i kojarzą się z wiosną
Miłego weekendu i tradycyjnie już : trzymajmy się !
Ależ kolorowo! Zaraz weselej sie na serduchu zrobiło!
OdpowiedzUsuńTrzymajmy się! :-)))))
Fajnie ,że choć trochę poprawiłam nastrój! Miłej niedzieli!
UsuńNo bez dwóch zdań poprawiają humor. Ślicznie i kolorowo. Jesteś absolutnie uzdolniona plastycznie. Podziwiam. Usciski
OdpowiedzUsuńDziękuję ! Coś trzeba robić na tej kwarantannie. dzisiaj trzy razy przerabiałam dekoracje i przestawiałam w różne miejsca .Wariactwo !
Usuń