babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 7 marca 2020

7.03.2020 Sobota domowa

Dosłownie i nareszcie bez krążenia po imprezach i pilnowania maluchów. Samo w sobie jest to fajne, ale zrobić nic się nie da. A ja wykorzystałam dziś sytuacje i zaczęłam wiosenne porządki. Wiem, wiem , do wiosny jeszcze trochę , ale po co mam się mordować z całą chatą od razu jak mogę po kawałku , bez wysiłku i pośpiechu ?  No to zaczęłam od saloniku . Tu akurat jeszcze wielkich porządków nie było trzeba . Nawet okna udało mi się umyć w przerwie pomiędzy mżawką a pokropywaniem deszczu , bo jakoś mocno nie popadało u nas , choć zapowiadali. Zostało mi zawiesić firanki , ale to jutro . Na razie się suszą . 
Dzień zaczęłam jak zwykle od zakupów i zazgrzytałam zębami. Raz ,że tłok w sklepach  a dwa ,że podrożało wszystko niemożliwie . Jeszcze dwa tygodnie temu za takie zakupy jak dziś zapłaciłabym około 40zł mniej. Zaczęłam znów spisywać wydatki. Zobaczymy co mi z tego wyniknie i czego się doliczę . Najdroższe są owoce i warzywa.
Po obiedzie zmajstrowałam dwie kurki . To znaczy dokończyłam , bo już miałam uszyte , wypchane i pomalowane  krochmalem, bo to już zrobiłysmy w ubiegłą sobotę razem z wnusią . Dziś pomalowałam farbą , dorobiłam im dzioby i grzebienie . Jedna zamieszka u wnusi , druga zasiądzie na w koszyczku z pisankami , na wielkanocnym stole. Będą jeszcze dwie owieczki , ale to wymaga czasu . Na razie pokleiłam im korpusy . Jak wyschnie klej to obłożę je taką masą jak te jesienne wrony , a potem ciąg dalszy . Takie robótki wymagają trochę czasu .  
A co dalej ? A się zobaczy ! Jeszcze kawałek czasu do wieczora . Może jakieś ciasto upiekę na jutro? 

6 komentarzy:

  1. Warzywa i owoce zawsze na wiosnę najdroższe, a dodatkowo to wpływ zeszłorocznej suszy. Na razie nie widzę, żeby jakoś podrożał ten asortyment towarów, co ja kupuję. No, może biały ser - ale mamy lokalną mleczarnię, gdzie nadal ceny są takie same.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głównie to wpływ inflacji , która już ponad 4% wynosi , o ile kojarzę to chyba 4,6 . Susza i przednówek też ale w mniejszym stopniu.

      Usuń
  2. Tez jakos nie martwie sìę lekkim wzrostem cen zieleniny. Kupuję mikroskopijne ilości raz na tydzień.Przynajmniej nic nie wyrzucam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W niewyrzucaniu jedzenia doszłam do mistrzostwa . Ostatnio nawet Ka się zdziwił , że garstkę makaronu z poprzedniego dnia dałam radę zagospodarować. Też kupuję tylko tyle ile na tydzień potrzebujemy. Znajoma badylarka się śmieje, że ja nawet ziemniaki na sztuki kupuję.

      Usuń
  3. Też opanowalam sztukę zagospodarowania jedzenia. Nic nie wyrzucamy chyba odpadki dla bezdomnych kotów. A zakupy systematycznie świeże. Reszta do zamrażarki. U nas już truskawki zaczynają mieć cenę do kupienia.
    Czyli wiosna. A z porzadkami ja w sumie też jestem na bieżąco. Tak ze wielkie porządki mi odpadają. Jako nie pracująca zawodowo po prostu bieżąco coś tam robię. W kuchni zmieniłam firanki. A przed świętami zobaczę. Tu się nie brudzi. Z boku w głębi Starówki bez auta. **

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo to masz dobrze. U mnie auta stadami pod oknem jeżdżą , bo mieszkamy przy krajowej 15-ce i mimo , że do ulicy mamy jakieś 30m i mieszkanie na piętrze , to i tak wciąż mam w domu co sprzątać i wciąż okna do mycia.

      Usuń