babusia

babusia
Obrazek znaleziony w cyberprzestrzeni- autor nie wiadomy

sobota, 18 stycznia 2020

18.01.2020 Sobotnie sprawy babusine


"Ksiądz proboszcz już się zbliża , juz puka do mych drzwi " - pamiętacie piosenkę Kukiza?  Przypomniała nam się i śmialiśmy się dzisiaj z tego z małżonkiem czekając na wizytę duszpasterską jak to ładnie mówią . Wizyta nastąpiła wcześnie jak zwykle i około 10.30 było już po . Ksiądz zachwycił się naszą gablotą z kamieniami i jak tylko pokropił świeconą wodą cztery ściany a mini-majstry wyszły , zagadał . I z podziwu wyjść nie mógł jaka to mamy pasję . Fakt , nie jest to powszechne hobby . Pożytek z tego taki, że miał okazję darami Stwórcy się pozachwycać i głupot nie gadał . Kopertą z "cołaskami" nie pogardził, a jakże.  A jak poszedł , to ja oczywiście od razu do boju ruszyłam i zlikwidowałam choinkę . Stłukła mi się przy tym jedna lampka . A właściwie to ją zdepnęłam . Zaplatała mi się jakoś pod nogi. Obawiam się, że będzie trzeba kupić nowe. No chyba, żeby mężuś się wykazał i naprawił. 
 Bałagan mi się zrobił niemożliwy przy okazji tej roboty, bo igliwie opadło , a suche gałęzie obcięłam sekatorem . Szybko mi jednak poszło sprzątnięcie . Tak trochę łyso bez tej choinki. Resztę dekoracji na razie zostawiłam. Niech jeszcze chwilę oko cieszą . 
   Na jutro wszystko przygotowane . Góra makaronu czeka na ugotowanie , kurczak podwórkowy się odmraża, włoszczyzna obrana i umyta też czeka na wrzucenie do gara . Rosół wiadomo , gotuje się sam . Do kawy upiekę trochę chruścików . Wszyscy lubią , a poza tym u nas to jest ciasto na dzień babci i dziadka . 
Dziś dzień Kubusia Puchatka . 
Udało mi się znaleźć wspomnianą piosenkę więc tak dla przypomnienia - "ZCHN zbliża się" 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz